1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: "Koalicja ugięła się przed interesami łowców adresów"

Iwona-Danuta Metzner10 lipca 2012

Uwagę komentatorów zaprząta dziś (10.07.12) nowa ustawa o ewidencji ludności.

https://p.dw.com/p/15UPA
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Volksstimme z Magdeburga pisze:

"Bundestag potrzebował 57 sekund, żeby zatwierdzić nową ustawę o ewidencji ludności. Tak samo szybko Bundesrat (Izba Krajów Związkowych, przyp. red.) powinien we wrześniu odrzucić ten dokument. Ustawa w obecnej formie musi jak najszybciej trafić do niszczarki do dokumentów. To nie do przyjęcia, by państwo stawało się pomagierem łowców adresów, firm windykacyjnych, czy też biznesu reklamowego. Trzeba koniecznie położyć kres zakotwiczonemu w ustawie 'niedbałemu' podejściu do danych dotyczących obywateli. Nie można przecież dopuścić do łamania ustawy o ochronie danych osobowych".

Nürnberger Nachrichten:

"Czyżby ustawa o ewidencji ludności była jedynie drobnym potknięciem przy pracy, które najpóźniej naprawi Bundesrat? Niestety nie, ponieważ parlament coraz częściej, nie tak starannie jak byłoby to konieczne, podchodzi do swojej centralnej, przyznanej mu przez konstytucję, funkcji ustawodawczej. Dziś będziemy mieli okazję przekonać się o tym, gdy Trybunał Konstytucyjny zajmie stanowisko w sprawie pilnych wniosków przeciwko parasolowi ratunkowemu euro i paktowi fiskalnemu.

Oba przedsięwzięcia w istotny sposób kwestionują prawo Bundestagu do decydowania o budżecie. Wśród większości posłów nawet nie podniósł się głos sprzeciwu. Następstwem tego będzie coraz mniej znaczący parlament, któremu grają na nosie rząd, rzeczoznawcy i niestety również lobbyści".

Westfälischer Anzeiger z Hamm:

"Dobra wiadomość: nowelizacja niemieckiej ustawy o ewidencji ludności, która została uchwalona przez Bundestag pod koniec czerwca, nie wejdzie w życie. Ochrona danych osobowych uzyska większą wagę niż planowano. Zła wiadomość: dosyć łatwo jest uchwalić złą ustawę, nawet jeżeli może być dla obywatela brzemienna w skutki. To, że potrzeba było ponad tygodnia, aby obudził się protest, jest wprost żenujące".

Märkische Oderzeitung z Frankfurtu nad Odrą:

"Nikt nic nie wiedział i widocznie nic nie zauważył ani w czasie obrad w komisjach, ani podczas głosowania w parlamencie, które raczej przypominało karykaturę parlamentaryzmu. Tego wieczoru ważniejsza była piłka nożna. Jednak wszyscy w tym procesie uczestniczyli, również ci, którzy się teraz oburzają, jak gdyby osobiście padli ofiarą ataku na prawa podstawowe".

Frankfurter Rundschau:

"Ustawa o ewidencji ludności? Jaka ustawa? Już dawno nie wystawiono na berlińskiej scenie tak absurdalnego przedstawienia. Do tego należy też legenda, jakoby posłowie do Bundestagu byli w decydującej fazie obrad plenarnych zdekoncentrowani z powodu półfinału EURO.(...) To skandal, że koalicja z CDU/CSU i FDP ugięła się przed interesami łowców adresów. A, że nie podpadło to w porę ani opozycji, ani mediom raczej nie umocni zaufania opinii publicznej do demokracji parlamentarnej".

Iwona D. Metzner

red. odp: Bartosz Dudek