1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Merkel musi popracować nad mobilnością

Barbara Cöllen
14 sierpnia 2017

Niemieckie dzienniki (14.08.2017) komentują rozpoczęcie kampanii wyborczej w Niemczech i jej kluczowe tematy m.in. mobilność.

https://p.dw.com/p/2i9w1
Wahlplakate in Berlin
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Peters

Neue Westfälische” z Bielefeldu wylicza tematy kampanii wyborczej w Niemczech: „Emerytury, zdrowie, zabezpieczenie warunków bytowych, edukacja i kształcenie zawodowe. W tym roku dochodzi jeszcze mobilność. Jest to słuszne. Dla naszej gospodarki narodowej mobilność ma nieocenione znaczenie. Zarówno w produkcji pojazdów jak i w innych obszarach. Pomimo cyfryzacji, żaden usługodawca nie może funkcjonować bez możliwości przemieszczania się. Propozycja kandydata socjaldemokratów na kanclerza Martina Schulza, aby odgórnie ustalić udział procentowy samochodów na prąd w rynku motoryzacyjnym, jest konkretną propozycją, aby po przełomie w energetyce dążyć do przełomu w motoryzacji. I chociaż jest to kwestia do przedyskutowania, to Angela Merkel ze swoją absolutnie uzasadnioną krytyką bossów w branży motoryzacyjnej jest raczej mało konkretna. Jasne, że otrzymuje brawa, kiedy menadżerom obrosłym w miliony mówi, co o nich myśli. Nic to nie kosztuje. A konsekwencje? Żadne. Także niektóre banki robiły to, co chciały, kiedy uratowano je za pieniądze podatników. Ale jaki jest program kanclerz dotyczący mobilności? Musi jeszcze nad tym popracować” – uważa westfalska gazeta.

Frankfurter Rundschau” pisze: „Miejmy nadzieję, że długiemu okresowi urzędowania Angeli Merkel będzie towarzyszyć stałe ożywienie gospodarcze i nie przejdzie on do historii Niemiec jako era zmarnowanych szans. Niemcy znajdują się jeszcze w dobrej sytuacji demograficznej, bo korzystają na wzroście liczby urodzin. Ponadto sprzyja im obecnie koniunktura w gospodarce światowej. Historyczny rozwój gospodarek wschodzących napędza także rozwój niemieckiej gospodarki. Chciałoby się, aby niemiecki rząd wykorzystał tę niepowtarzalnie korzystną sytuację. Chociażby do rozwoju edukacji i do umożliwienia udziału większej liczbie ludzi we wzroście gospodarczym, aby przygotować Niemcy do konkurencji na cyfrowym rynku. Aby solidnie zarządzać przełomem w energetyce, aby zmodernizować infrastrukturę i więcej inwestować w skuteczne projekty dla dobra przyszłych pokoleń”.

Allgemeine Zeitung” z Moguncji (Mainz) przygląda się kampanii wyborczej i liderom partyjnym:

„To, że po początkowej euforii Martinowi Schulzowi (SPD) nie udało się zebrać punktów za przedstawione tematy wyborcze, należy przypisać w wielu przypadkach zdolnościom Angeli Merkel, która w takich sprawach, jak «małżeństwo dla wszystkich» czy żądanie zwiększenia inwestycji, kontrowała w mało spektakularny sposób, ale za to przekonująco. Jej zadaniem w kampanii wyborczej będzie teraz zmobilizowanie swoich zwolenników, aby rzeczywiście postawili krzyżyk przy CDU, a nie po prostu zostali w domu. Kto lubi być trzymany w napięciu, ten powinien przyjrzeć się małym ugrupowaniom. Szczególnie zapiera dech niemoc Zielonych”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa:

„To nie jest tak, że w tej kampanii wyborczej brakuje ciekawych tematów. Polityka wewnętrzna po dramatycznych latach jest ich pełna, polityka zagraniczna też. Jednakże żaden z tych tematów nie jest porywający. Niektórych z nich, jak stwierdził Martin Schulz wskazując na Koreę Północną i Trumpa, wręcz nie powinno się poruszać. Jest to uzasadnione, ponieważ kultura nienawiści, jaką upowszechnia w USA radykalna «alternatywna prawica», nie powinna się rozwinąć także w Niemczech. Niedobrze, że duże ugrupowania polityczne już nie mają możliwości ukrywania przed wyborcami tematów, które same traktują jak tabu. Jest to odbierane jako paternalizm i może przekształcić się w słabość do takich «kongresów» jak ten organizowany teraz przez AfD (populistyczna Alternatywa dla Niemiec, DW) na temat Rosji”.

Opr. Barbara Cöllen