1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o brexicie: Czas zamknąć ten rozdział

18 października 2019

Piątkowe dzienniki zajmują się wynikiem szczytu w sprawie brexitu w Brukseli.

https://p.dw.com/p/3RTes
Boris Johnson z Jeanem -Claudem Junckerem po zakończonych rozmowach w Brukseli
Boris Johnson z Jeanem -Claudem Junckerem po zakończonych rozmowach w BrukseliZdjęcie: Reuters/F. Lenoir

Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" komentuje:

" To, co Johnson określa mianem nowego brexitowego dealu musi teraz przejść próbę ogniową. Wcale nie jest pewne, że porozumienie to w sobotę uzyska poparcie większości w Izbie Gmin. Przeciwnicy już się mobilizują. Jedni dlatego, bo brexit nie jest wystarczająco twardy, inni z powodu, że Zjednoczone Królestwo nie pozostanie wystarczająco blisko UE, protestancka Irlandia Północna, ponieważ odrzuca ona każdy specjalny status. Jeśli jednak Johnson otrzyma większość dla swojej umowy, wtedy Królestwo opuści w sposób uregulowany UE wedle wszelkiego prawdopodobieństwa 31 października. Wcześniej czy później dojdzie tam do wyborów, a Unia będzie mogła wreszcie zająć się innymi ważnymi tematami i obie strony będą mogły rozmawiać o przyszłości. Najwyższy czas zamknąć ten rozdział".

"Frankfurkter Rundschau" konstatuje:

"Brexit jest problemem, który stworzyli sami Brytyjczycy i teraz sami muszą się go w jakiś sposób pozbyć. Albo opuszczą rzeczywiście wspólnotę państw, która zapewniła im więcej dobrobytu i bezpieczeństwa, niż kiedykolwiek dotąd w historii. Lub wstrzymają się i przy pomocy drugiego referendum odwołają całe zamieszanie. W obu przypadkach UE nie stoi im na przeszkodzie".

Regionalny dziennik "Badische Neuste Nachrichten" uważa:

"Boris Johnson może być pełen wiary i ostro kalkulować, ale jedno jest w kwestii brexitu pewne: w sobotę, jeśli dojdzie do decydującego głosowania w Izbie Gmin będzie ciężko, bardzo ciężko. Ale kto wie? Być może tym razem się uda, bo ogromny jest tymczasem strach przed bezumownym brexitem ze wszystkimi jego katastrofalnymi gospodarczymi i politycznymi następstwami".

Zdaniem "Ludwigsburger Kreiszeitung" :

"Uregulowany brexit nie jest jeszcze pewny. Zwłaszcza, że wczoraj w Londynie kursowały pogłoski, że Johnson dostanie głosy laburzystów tylko wtedy, jeśli naród będzie mógł zadecydować o brexicie w drugim referendum. Jeszcze jakiś czas temu wielka byłaby radość w UE z powodu kolejnego głosowania. Tymczasem nie tylko wielu europejskich polityków życzy sobie, żeby temat brexitu wreszcie się skończył. By UE mogła znowu zająć się innymi ważnymi tematami, które w ostatnich miesiącach niedostatecznie uwzględniono".

Dziennik "Allgemeine Zeitung" z Moguncji pisze:

"Deal między Johnsonem i premierem Irlandii Leo Varadkarem oraz negocjatorem z ramienia UE Michaelem Barnierem przyczynia się przynajmniej do rozwoju politycznej dynamiki. Jeśli ona nie wystarczy, obowiązywać będzie decyzja Izby Gmin, która zmusi Johnsona jednak do przedłużenia terminu opuszczenia UE. Może być, że stan zawieszenia w brexicie nie został jeszcze pokonany. Ale przynajmniej udało się zapobiec twardemu brexitowi i to jest warte co najmniej okrzyku hurra!"

"Ostatnie słowo co do porozumienia należy do brytyjskiej Izby Gmin" - stwierdza "Suedkurier" z Konstancji.

"A tam dla szefa rządów nie ma widoków na większość. Podobnie jak jego poprzedniczka Theresa May Johnsonowi grozi utrata wszystkiego, co przywiózł z powrotem z Brukseli. Jeśli przegra z własnym parlamentem, wtedy Brytyjczycy zmuszeni będą do opuszczenia UE bez umowy z całym ryzykiem i ubocznymi skutkami. Europa nie będzie mogła im więcej pomóc".