1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o koniunkturze: „Era oszczędzania już się rozpoczęła”

26 sierpnia 2022

Wbrew prognozom niemiecka gospodarka odnotowała niewielki wzrost. Ale pozory mylą. Najgorsze dopiero nastąpi – komentuje prasa.

https://p.dw.com/p/4G3tu
Port w Duisburgu
Port w DuisburguZdjęcie: Rupert Oberhäuser/picture alliance

Dziennik „Die Welt”, pisząc o najnowszych danych dotyczących wzrostu gospodarczego, przestrzega przed zbytnim optymizmem. „Na pozór to, co ogłosił w czwartek rano Federalny Urząd Statystyczny, wydawało się mało znaczącą liczbą: w drugim kwartale tego roku niemiecka gospodarka wzrosła o 0,1 procenta, a nie uległa stagnacji, jak wcześniej zakładano” – czytamy.

Gazeta uważa, że ta pozytywna wiadomość może być zwodnicza, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że za wzrost gospodarczy odpowiada w dużej mierze prywatna konsumpcja oraz wyższe wydatki państwa. „To źle wróży na najbliższe miesiące. Tę ponurą prognozę potwierdzają inne dane. Gospodarka Niemiec chyli się ku recesji, która może być poważniejsza niż wielu dotychczas podejrzewało” – przewiduje „Die Welt” i stwierdza, że „era oszczędzania już się rozpoczęła”.

W podobnym tonie wypowiada się „Allgemeine Zeitung” z Moguncji. „Kto uratował niemiecką gospodarkę w drugim kwartale? Tak jest, my wszyscy. To właśnie konsumpcja podtrzymywała gospodarkę i odrabiała straty w sektorach, które już wcześniej były w kryzysie. Teraz ten mini-wzrost o 0,1 proc. tak pięknie błyszczy wśród wszystkich ponurych zapowiedzi. Ale jest to zwodnicze” – pisze dziennik.

Zdaniem gazety rezerwy z czasu pandemii koronawirusa zostały już wykorzystane, a naprawdę duże koszty czekają konsumentów wtedy, gdy zrobi się chłodniej i wzrośnie zapotrzebowanie na energię. „Konsumpcja przestanie więc być filarem gospodarki. A potem statystyki odzwierciedlą to, co wszyscy od dawna przewidują: to będzie ciężka zima. Z zimnymi korytarzami pewnie nie tylko w pracy. Z ciemnymi miastami, w których katedra czy ratusz nie będą świecić w nocy. Jeśli Putin całkowicie zakręci kurek z gazem, sprawy przybiorą naprawdę zły obrót. A wszelka nadzieja jest złudna: dlaczego Putin miałby rezygnować z tej broni w swojej wojnie z Zachodem? Czas na szczerość i przygotowanie się na kłopoty” – ostrzega dziennik z Moguncji. 

Portfele zamówień niemieckich firm są jeszcze pełne
Portfele zamówień niemieckich firm są jeszcze pełneZdjęcie: Uwe Anspach/dpa/picture alliance

„Allgemeine Zeitung” domaga się również „wzięcia za tych”, którzy są przeciwko sankcjom wobec Rosji lub głośno domagają się otwarcia gazociągu Nord Stream 2. „Na Ukrainie umiera wiele, wiele osób, a my będziemy jedynie marznąć. Jedyne, co będziemy musieli zrobić, to zapewnić ukierunkowaną pomoc dla naprawdę słabych. I pozostać nieugiętymi w walce z szaleństwem, które dzieje się zaledwie dwa tysiące kilometrów stąd na wschód” – czytamy.

Tematem koniunktury w Niemczech zajmuje się również „Mitteldeutsche Zeitung” z Halle. Dziennik przestrzega, że prawdziwe wyzwania dopiero nadejdą. „Przede wszystkim kryzys gazowy może potencjalnie pogrążyć niemiecką gospodarkę w recesji. Jeśli prezydent Rosji Władimir Putin zakręci kurek z gazem, produkt krajowy brutto Niemiec załamie się” – przewiduje gazeta.

Dziennik wskazuje też na trudną sytuację na świecie, która dodatkowo może pogorszyć sytuację niemieckiej gospodarki. „USA stoją na skraju recesji. W większości krajów Europy Wschodniej nastroje są również ponure. I także Chiny wypadają z gry jako motor niemieckiej gospodarki. Przed Niemcami i ich przedsiębiorstwami ciężkie miesiące, a może i lata. A jednak kryzys daje też szansę na to, że gospodarka wyjdzie z niego silniejsza niż w momencie jego rozpoczęcia”.

Także „Heilbronner Stimme” nie wierzy, że uda się uniknąć spowolnienia gospodarczego. Przypomina, że większość firm nadal korzysta z pełnych portfeli zamówień, nadrabiając zaległości po pandemii koronawirusa. W najbliższych miesiącach może się to jednak zmienić. „Gwałtowna inflacja, rosnące koszty materiałów i surowców, wąskie gardła w dostawach i brak wykwalifikowanych pracowników obniżą gwałtownie popyt na towary i usługi”.

Na pogorszenie się koniunktury wpływ zdaniem gazety będą miały też spodziewane podwyżki stóp procentowych ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Mimo to dziennik kończy optymistycznie: „gospodarka Niemiec wystarczająco często udowadniała, że jest odporna na kryzys”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Olaf Scholz: „faza wielkiego przemysłowego przełomu”

 

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.