1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o programie FDP: Nowe logo to za mało

Andrzej Pawlak7 stycznia 2015

Na spotkaniu w Stuttgarcie niemieccy liberałowie opracowali program wyjścia z kryzysu. To główny temat środowych (7.01.15) komentarzy w niemieckiej prasie.

https://p.dw.com/p/1EFs6
Tradycyjne spotkanie partii FDP w Święto Trzech Króli. W tym roku w StuttgarcieZdjęcie: picture-alliance/dpa/D. Naupold

"Westfälische Nachrichten" (Münster/Monastyr) pytają: "Czy nowe logo wystarczy, aby upiększyć i przesłonić nędzę obecnego położenia liberałów z FDP? W gruncie rzeczy podstawowe pytanie nie brzmi wcale, czego potrzebuje FDP, tylko kto jeszcze jej dziś potrzebuje. Lindner (przewodniczący FDP, red.) stara się zająć pozycję pomiędzy nowoczesnym wizerunkiem partii liberalnej, a jej tradycyjnymi wartościami. Cały szkopuł jednak w tym, że pod tym nowym opakowaniem kryje się wciąż partia opowiadająca się za obniżeniem podatków, która właśnie na tym polu poniosła spektakularną klęskę, która odebrała jej wiarygodność i wpędziła w obecny kryzys".

"Frankfurter Rundschau" (Frankfurt) twierdzi, że: "FDP chciałaby przeżyć nowy start, odwołując się do korzeni, ale w bardziej atrakcyjnej, odmłodzonej formie. Z drugiej strony nie chce zmienić zbyt wiele i nie wymyślać wszystkiego od nowa".

"Süddeutsche Zeitung" (Monachium) analizuje: "Christian Lindner wiele mówił na tradycyjnym spotkaniu liberałów w święto Trzech Króli o otwartości, szczerości i odwadze cywilnej. Brzmi to całkiem dobrze. Ludzie śmiali, odważni, o jasno sprecyzowanych poglądach, wierzą w siebie, nie boją się ryzyka, cechuje ich pionierski duch i są dobrymi przedsiębiorcami. Często biorą także na siebie odpowiedzialność za innych, ale szef liberałów jakoś nie rozwinął tego tematu, a szkoda".

"Badische Zeitung" (Fryburg Bryzgowijski) podkreśla, że: "Lindner chce, żeby jego partia nie była tylko liberalna, bo dziś w jakiś sposób liberalne są w zasadzie wszystkie partie. Chce uczynić z niej głównego orędownika i obrońcę swobód obywatelskich, ugrupowanie troszczące się o to, żeby państwo nie prowadziło obywateli za rączkę. Nie chce jednak popaść w przesadę i uniknąć wrażenia, że FDP będzie bezwzględna w dochodzeniu do tego celu. To trudne zadanie, bo w praktyce może jej zabraknąć okazji do zademonstrowania, że rzeczywiście będzie o to zabiegać".

"Nordkurier" (Neubrandenburg) konstatuje: "Od 15 miesięcy FDP jest nieobecna w Bundestagu, podobnie jak w 10 z 16 parlamentach krajowych. Tak wygląda gorzka rzeczywistość niemieckich liberałów, której nie da się przesłonić ani naszkicowanym na spotkaniu nowym wizerunkiem partii FDP, ani efektownym pod względem oratorskim przemówieniem jej przewodniczącego, które przypominało chwilami pokaz zachwalający wyroby firmy Apple".

"Der Tagesspiegel" (Berlin) podsumowuje: "Dwie kobiety w partyjnej wierchuszce i nowe logo to trochę za mało. Nowa silna grupa pod wodzą Lindnera musi wykorzystać najbliższe miesiące do przekonania wszystkich, kogo to obchodzi, że chwytliwe hasła i slogany potrafi wypełnić solidną treścią. Może uda się to jej na polu polityki oświatowej, a może powinna powrócić do swych korzeni jako partia zajmująca się głównie gospodarką, aby wypełnić lukę pozostawioną przez CDU i CSU. (...) Tak czy siak, tylko w ostrej rywalizacji politycznej FDP ma jeszcze szansę dowieść, że potrafi pozyskać dla siebie swych najważniejszych klientów, czyli wyborców".

opr. Andrzej Pawlak