1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o ksenofobii: Nienawiść, która szuka ujścia

Andrzej Pawlak20 października 2015

Niemieckie gazety dostrzegają zagrożenie dla demokracji ze strony ruchu Pegida i wytykają politykom brak skutecznych działań wymierzonych w ksenofobię w kraju.

https://p.dw.com/p/1GqfY
Dresden - Pegida-Anhänger versammeln sich zum Jahrestag
Demonstracja ruchu Pegida w Dreźnie 19 października 2015Zdjęcie: Getty Images/AFP/S. Gallup

"Handelsblatt" z Düsseldorfu pisze: "Nic się nie zgadza w hasłach głoszonych z upodobaniem przez prawicowych podżegaczy. W Niemczech wcale się nie przemilcza problemów związanych z kryzysem migracyjnym. Wszystkie gazety są pełne doniesień na ten temat. Nieprawdą jest też, że potrzeba wyjątkowej odwagi, by powiedzieć prawdę. Więcej odwagi potrzeba za to politykom od spraw wewnętrznych z CDU i CSU, którzy w o wiele bardziej zdecydowany sposób powinni wystąpić przeciwko skrajnie prawicowym populistom".

"Mittelbayerische Zeitung" z Regensburga stwierdza, że: "Charakterystyczne dla lekceważenia zagrożenia ze strony skrajnej prawicy przez, zwłaszcza, partie konserwatywne, jest to, że potrzeba było aż zamachu na bezpartyjną kandydatkę na urząd burmistrza Kolonii Henriette Reker - w międzyczasie nań wybraną - żeby obudziły się z drzemki. Ale Reker omal nie przypłaciła życiem tego, że w Niemczech wciąż się bagatelizuje przemoc opartą na skrajnie ksenofobicznych postawach".

"Südwest Presse" z Ulm zauważa, że "Podżeganie do nienawiści nie jest bynajmniej specjalnością Drezna. Zdarza się także gdzie indziej i prowadzi do radykalizacji postaw, co w każdej chwili może się przerodzić w nagą przemoc w dowolnym zakątku Niemiec. Świadczy o tym wymownie 520 ataków na ośrodki dla azylantów w tym roku, podobnie jak pchnięcie nożem Henriette Reker w Kolonii. Teraz federalny minister sprawiedliwości Heiko Maas zapowiada, że kto popełni takie przestępstwo, ten zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Nie jest to niczym więcej niż budzącą litość próbą opanowania rozwrzeszczanej i rozzuchwalonej dzieciarni przez nauczyciela z podstawówki".

"Landeszeitung" z Lüneburga przestrzega: "Nienawiść, która szuka ujścia na ulicach Drezna każe nam się obawiać, że większość tamtejszych demonstrantów marzy o dniu zemsty i zapłaty i jest stracona dla demokracji. Tym ważniejsze zatem jest, żeby drezdeńska ulica nie rządziła polityką prowadzoną w Berlinie. Tymczasem bezmyślna i nieodpowiedzialna debata o budowie ogrodzenia z siatki i drutu kolczastego na granicach Niemiec, prowadzona zresztą nie tylko przez polityków z CDU i CSU, dowodzi, że ruch Pegida już teraz mocno przestraszył berlińskich polityków".

"Schwäbische Zeitung" z Ravensburga uważa, że: "Największe zagrożenie ze strony ruchu Pegida polega na tym, że powoli i systematycznie ogarnia on i zatruwa umysły bliżej nie określonej liczby obywateli Niemiec o poglądach demokratycznych. Sączona przezeń trucizna objawia się mimowolnym zrozumieniem działań tych, którzy podobno tylko się bronią przed tym, co niepokoi także wielu innych, nie mających jednak ich odwagi. Politycy natomiast nie dostrzegają jakoś, że działaczom i sympatykom Pegidy wcale nie chodzi o taką czy inną politykę migracyjną rządu, tylko o ustanowienie w Niemczech skrajnie prawicowego światopoglądu".

opr.: Andrzej Pawlak