1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o szczepieniach: rozsądek trzeba narzucić

15 kwietnia 2019

Niemieckie gazety komentują dyskusję o wprowadzeniu obowiązkowych szczepień przeciwko odrze. Według Instytutu im. Roberta Kocha choć liczba zachorowań na odrę w Niemczech nie wzrosła dramatycznie, ale problem istnieje.

https://p.dw.com/p/3GlDD
Symbolbild Masern-Impfung
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Wenig

Sueddeutsche Zeitung” apeluje o rozsądek:

„Wszelkie starania spełzały dotąd na niczym: dyskusje w Bundestagu, epidemie odry i kampanie na rzecz szczepień niektórych zdają się ni grzać, ni ziębić. Lenistwo i sceptycyzm są silniejsze. Wskaźnik szczepień pozostaje bez zmian, ludzie dalej się zarażają. I to dlatego, że niewielka część społeczeństwa wymyka się kontroli, na koszt tych, którzy przejmują odpowiedzialność. Dlatego w tym przypadku rozsądek musi zostać narzucony”.

Dziennik „Westfaelische Nachrichten" z Muenster zauważa:

„Odra nie jest dziecinadą. Jest to wysoce zakaźna i niebezpieczna choroba. Kto się przeciwko niej szczepi, chroni nie tylko siebie, ale i innych. Ponieważ mimo to niektórych ta prosta prawda nie przekonuje, zwłaszcza w uprzemysłowionych krajach Zachodu, i liczba zachorowań na odrę rośnie, inicjatywa wprowadzenia dyskutowanego od dawna obowiązku szczepień, jest jak najbardziej na miejscu. Zapewnienie tak zwanej odporności zbiorowej jest bardziej priorytetowe, niż wątpliwości jednostki”.

Mannheimer Morgen" poddaje pod rozwagę:

„Fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaliczyła brakującą gotowość do szczepień w zachodnich krajach dobrobytu do jednego z największych globalnych zagrożeń, porównywalnych z wirusem eboli czy bakterii odpornych na antybiotyki, musi dawać do myślenia. Z tego punktu widzenia nawet obowiązek szczepienia dzieci w żłobkach i przedszkolach pozostawiłby luki, bo groźba zarażenia istnieje też na przykład na publicznych placach zabaw”.

Także „Maerkische Oderzeitung" z Frankfurtu nad Odrą odwołuje się do ostrzeżenia WHO:

„Presja rośnie, bo zwiększa się niebezpieczeństwo. Dlatego WHO zalicza antyszczepionkowców do największych, globalnych zagrożeń dla zdrowia. Trzeba przyznać, że to osobliwe, jeżeli chwalimy państwa afrykańskie za ich postępy w opiece zdrowotnej, a sami pozwalamy sobie na niedbalstwo, które zagraża dzieciom własnym i innych, z którymi mają one kontakt w szkole i przedszkolu. Właśnie to zagrażanie innym jest aspektem, który zmusza państwo do działania”.