1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o wyborze premiera Saksonii-Anhalt: Dla CDU jak opoka

17 września 2021

Piątkowe (17.9.2021) wydania gazet komentują wybór w drugiej turze Reinera Haseloffa na premiera Saksonii-Anhalt i analizują to w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych w Niemczech.

https://p.dw.com/p/40QOV
Reiner Haselhoff został ponownie wybrany na premiera Saksonii-Anhalt
Reiner Haselhoff został ponownie wybrany na premiera Saksonii-AnhaltZdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Wolf

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze:

„Saksonia -Anhalt jest obecnie dla CDU przystanią nadziei. Podobnie jak teraz w rządzie federalnym również i tam sondaże dla CDU nie wyglądały różowo. A jednak w zaskakujący sposób chadecja wygrała z Reinerem Haseloffem, który jest jak opoka. A że ta opoka może szybko stać się kamyczkiem, pokazują wybory premiera. Haseloffowi udało się dopiero w drugiej turze głosowania. Nie było to bynajmniej spowodowane tym, że SPD i FDP były niezadowolone z umowy koalicyjnej, lecz tym, że w klubie poselskim CDU wrze. Z jednej strony są posłowie, którzy odrzucają wykluczenie AfD, do czego konsekwentnie dążą Haseloff i Armin Laschet. Z drugiej strony irytację budzi fakt, że FDP nie jest potrzebna do uzyskania większości, ale zajmuje stanowiska rządowe, które roszczą sobie politycy CDU”.

„Neue Osnabruecker Zeitung” stwierdza:

„Jest całkiem możliwe, że to ludzie z CDU chcieli dać Haseloffowi nauczkę za jego twardą linię odcięcia się od AfD. Całkiem możliwe, że SPD nie głosowała jednogłośnie za Haseloffem, aby stworzyć dokładnie takie wrażenie. Ale można też przekonać się, jak trudno jest dziś dotrzymać obietnicy stabilnego rządu. Jeżeli nawet przy wyniku głosowania 37,1 procent dla CDU można osiągnąć jedynie chwiejny sojusz trzech partii, to jak ma się to udać w rządzie federalnym, gdzie prawdopodobnie żadna z partii nawet nie może liczyć na taki wynik? W ciągu najbliższych pięciu lat Haseloff będzie musiał targować się o większość jak na bazarze. Podobny los może spotkać kolejnego kanclerza. Nie są to dobre perspektywy”.

Dziennik „Mitteldeutsche Zeitung" konstatuje:

„Najpierw bez większości, potem jednak wybrany, ale mniejszą liczbą głosów niż jego koalicja rządowa z CDU, SPD i FDP. W wyborach na premiera landu było sporo zamieszania i jest to kompromitujące dla Haseloffa, że jego nowa koalicja na starcie nie jest mu w stu procentach oddana. Ale Haseloff to już zna, w 2016 r. udało mu się też dopiero w drugiej turze głosowania. Można tylko spekulować, kto spowodował, że Haseloff popadł w tarapaty. Byli ministrowie Holger Stahlknecht i Marco Tullner? Posłowie SPD, którzy nie pogodzili się z faktem, że CDU odzyskała władzę w ministerstwie gospodarki? Nikt nie wie, wybory są tajne z dobrych powodów. Ktokolwiek to był, Haseloff może czuć się usatysfakcjonowany, że włączył FDP i nie chciał polegać tylko na jednogłośnej większości koalicji CDU-SPD”.

„Koalicja CDU, SPD i FDP ma solidną większość w parlamencie krajowym Saksonii-Anhalt" - pisze „Maerkische Oderzeitung". „Pytania, kto zmarnował pierwsze głosowanie, z powodu tajności wyborów, nie da się wyjaśnić. Niemniej jednak, istnieją spekulacje. Można sobie wyobrazić, że SPD lub FDP planowały przedstawić CDU jako podzieloną i prawie nie nadającą się do rządzenia. Pierwsza myśl jest taka, że przy tak podzielonej CDU w 'kraju reformacji' to właśnie chadecy z prawego skrzydła zgrzytając zębami musieli z niechęcią patrzeć, jak Haseloff z nimi wygrywa. Celowe instrumentalizowanie tych okoliczności dla celów wyborczych do Bundestagu po to, by stworzyć fałszywe poszlaki, wymaga niemal przestępczej energii. Bardziej prawdopodobna jest jednak pierwsza myśl, że prawe skrzydło CDU skupione wokół Holgera Stahlknechta, który został usunięty ze stanowiska ministra, chciało dać przeciwnikowi AfD Haseloffowi nauczkę”.