1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Po uratowaniu Grecji znowu potrzebny jest ratunek"

Aleksandra Jarecka3 grudnia 2012

Poniedziałkowe (3.12.12) wydania gazet komentują wypowiedź Angeli Merkel, która po raz pierwszy nie wykluczyła umorzenia długów Hellady zaciągniętych u państwowych wierzycieli.

https://p.dw.com/p/16uYJ
Ein Regenschirm mit EU-Sternen liegt neben einem Rettungsring im Wasser eines Sees in Frankfurt (Oder) (Illustration zum Thema: Rettungsschirm), aufgenommen am 09.11.2011. Foto: Patrick Pleul
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Münchener Merkur pisze:

„Po uratowaniu Grecji znowu potrzebny jest ratunek. Dokładnie dzień po tym, jak Bundestag zatwierdził nowe miliardy dla >>matki wszystkich krajów w kryzysie<<, nieoczekiwanie sama kanclerz rozważa umorzenie długów Grekom. Nie mogła tego powiedzieć przed głosowaniem, bo wówczas prawo budżetowe nie zwolniłoby nowych środków finansowych dla Grecji. Kanclerz nie chce ani jednego dnia dłużej niż to konieczne obciążać swego sumienia świadomym oszukiwaniem wyborców. Tym bardziej bezwstydnie w tej sytuacji brzmi późniejsza obietnica Schäublego (minister finansów w rządzie Merkel, przyp. red.), że rozwiązanie dla Grecji nie odbędzie się kosztem podatników. Żadne kłamstwa nie mają tak krótkich nóg, jak te dotyczące ratowania euro”.

Nürnberger Nachrichten komentuje:

„Angela Merkel nie obiecała Grekom żadnej pomocy w formie umorzenia długów. Wręcz przeciwnie - >>obiecała<< im, że mimo malejących płac i emerytur oraz rosnącego bezrobocia Grecy będą musieli jeszcze co najmniej dwa lata cierpieć z powodu polityki prowadzącej do ubożenia, i za którą kanclerz jest współodpowiedzialna. Jednak bez impulsów dla wzrostu gospodarczego, bez programu ożywienia koniunktury, które tchnęłyby życie w grecką gospodarkę, wpływy z podatków w Grecji będą do 2015 r. wyjątkowo niskie. Dlatego spekulacje na bazie wypowiedzi Merkel, że straciła ona głowę przed zjazdem CDU i przed wyborami, jest zwykłą bzdurą”.

„Angela Merkel robi dokładnie to, co były kanclerz Helmut Schmidt zaleca jako mądrą, pragmatyczną politykę europejską: brnie od jednego pakietu ratunkowego dla Grecji do kolejnego” – pisze Augsburger Allgemeine. „Zarówno kanclerz, jak i inni jej podobni powodowani strachem kupują czas, który staje się coraz droższy. Przy tym przesuwają w nieskończoność prawdziwe problemy na coraz dłuższej europejskiej liście spraw niezałatwionych. W obliczu takiego zestawu problemów nawet psycholog Siegmund Freud byłby bezradny. Merkel usiłuje odwrócić uwagę od swojej własnej bezradności”.

Die Badische Zeitung z Fryburga uważa, że:

„Na końcu Niemcy i inni europejscy partnerzy zrezygnują z pieniędzy, a płacić będą podatnicy. Kanclerz zachowała się honorowo, przyznając to na rok przed wyborami do Bundestagu. Ale tym samym przyznała się też do tego, że pomoc dla Grecji w 2010 roku rozpoczęła się pod złą gwiazdą. Ten udręczony kraj utwierdzono w przekonaniu, że chodzi tu tylko o tymczasowe problemy finansowe. W rzeczywistości Grecja była bankrutem. Czy byłoby taniej pozwolić zbankrutowanej Grecji odejść? Nikt nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie”.

Alexandra Jarecka

red. odp. Bartosz Dudek