1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Polityka klimatyczna jest w modzie

12 sierpnia 2019

Poniedziałkowe gazety komentują propozycję minister środowiska Niemiec Svenji Schulze (SPD) wycofania z handlu torebek foliowych.

https://p.dw.com/p/3NkNq
Szefowa resortu środowiska Niemiec Svenja Schulze (SPD) chce położyć kres używaniu toreb foliowych
Szefowa resortu środowiska Niemiec Svenja Schulze (SPD) chce położyć kres używaniu toreb foliowych Zdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Kraufmann

Dziennik „Westfälische Nachrichten" z Münster konstatuje: „Czyli torby foliowe w Niemczech mają wkrótce całkowicie zniknąć z rynku, ewentualnie jeszcze wcześniej niż  słomki do napojów i jednorazowe kubki. Minister środowiska Svenja Schulze, która popierała zasadę dobrowolności, sięga mimo postępów po ustawę. Po tym, jak władze Bawarii oraz Bundesrat podjęły taką inicjatywę, nie mogła obstawać przy swoim poprzednim stanowisku”.

Zdaniem „Hessische Niedersächsische Allgemeine": „Zakazy są zawsze ostatnim środkiem, ale czasem trzeba nas, konsumentów zmusić do szczęścia. Do brania na zakupy siatki czy koszyka można się szybko przyzwyczaić. W ubiegłym roku przy kasach sprzedano  dwa miliardy toreb foliowych. Większość z nich ląduje po krótkim czasie w śmieciach. Nawet nagle proekologiczny Markus Söder (CSU) nie ma nic przeciwko temu zakazowi. Czego brak, to zakazu eksportu odpadów plastikowych do Afryki i Azji. Tu wielka koalicja może udowodnić, że rzeczywiście coś robi przeciwko zaśmiecaniu mórz”.

„Märkische Oderzeitung” stwierdza: „Teraz minister środowiska oraz kierownictwo CSU licytują się w rozgrywce wokół zakazu rekalmówek. Czy powstrzyma to proces zaśmiecania świata? Czy w przyszłości mikroplastik przestanie zatruwać morza? Jakby nie było, może to być mały wkład. A kto nie wierzy, że ten zakaz uda się wprowadzić, powinien spojrzeć na Ruandę. Tam zakaz ten obowiązuje od 2006 roku. W Niemczech zużycie toreb foliowych nieprzerwanie spada. Niewielka za nie opłata powoduje spadek zapotrzebowania. Jednak ekologiczne skutki są dyskusyjne, gdyż produkcja toreb z papieru i materiału także obciąża środowisko. Ale nawet, jeśli ekologiczne zalety rzeczywiście przeważą, zakaz w Niemczech pozostanie aktem polityki symbolu. Co czyni go dla polityków tak atrakcyjnym: można go łatwo przeforsować, ponieważ nie będzie przeszkadzać prawie nikomu”.

„Zakaz pokazałby: Tak, my rząd i obywatele traktujemy poważnie unikanie odpadów – pisze dziennik „Nürnberger Zeitung”. „Nie powinniśmy jednak na tym poprzestać. Jest jeszcze wiele zbędnych opakowań z tworzyw sztucznych, chociażby folia na ogórkach. Potrzebne są uregulowania prawne, ale także zmiana sposobu myślenia konsumentów. Jeszcze przed zrobieniem zakupów muszą pomyśleć o sposobie ich przyniesienia do domu. Unikanie plastiku nie wystarczy.ten, kto w przyszłości za każdym razem kupi nową torbę papierową czy z płótna, nie wyświadczy przysługi środowisku. Musi obowiązywać zasada: tak długo je używać, aż się zniszczą”.

„Südkurier„ z Konstancji uważa, że „Polityka ochrony środowiska jest obecnie bardzo w modzie. Nawet niepodpadający dotąd swymi ekologicznymi poglądami politycy unii chadeckiej, jak premier Bawarii Markus Söder i szefowa CDU Annegret Kramp-Karrenbauer odkrywają dla siebie ten temat. Ale ta kalkulacja jest łatwa do rozszyfrowania. Oboje chcą mającym teraz wysokie notowania Zielonym odebrać kilka punktów procentowych. Jednak zarzut oportunizmu nie dotyczy minister środowiska Svenji Schulze. W końcu zawsze o nie walczyła. Jednak i ona przeholowała swoim zakazem toreb foliowych w następstwie powszechnej histerii wokół klimatu i środowiska. W mnionych latach bowiem zużycie toreb foliowych, dzięki dobrowolnym zobowiązaniom handlu, mocno spadło (…) Wydaje się, że Schulze chce popłynąć na fali ducha czasu”.  

Nie wyrzucaj plastikowej torby na zakupy. Wypij ją!