Niemiecka prasa o Polsce: Polska przywraca kontrole na granicy

Frankfurter Allgemeine Zeitung informuje, że w poniedziałek(23.04.12) w Świecku ministrowie spraw wewnętrznych Polski i Niemiec, Jacek Cichocki i Hans-Peter Friedrich, otworzyli wspólną placówkę polskiej służby granicznej i policji federalnej. Dziennik przytacza słowa ministra sprawa wewnętrznych Saksonii Markusa Ulbiga (CDU), który nie podziela zdania swojego brandenburskiego kolegi z urzędu Dietmara Woidkego (SPD) co do zwiększenia liczby strażników granicznych: „Z punktu widzenia Saksonii celem walki z przestępczością jest utrzymanie status quo. Nasze wyposażenie jest rozsądne. Natomiast Woidke zażądał, by na pograniczu pojawiło się jeszcze więcej niż dotąd policji federalnej” – czytamy w gazecie.

Na łamach Financial Times Deutschland można przeczytać, że „na czas EURO 2012 Polska przywróci kontrole na granicach. W tej sprawie kraj złożył wniosek do Komisji Europejskiej – powiedział w poniedziałek (23.04.12) brandenburski minister spraw wewnętrznych Dietmar Woidke podczas spotkania ministrów spraw wewnętrznych Polski i Niemiec, Jacka Cichockiego i Hansa-Petera Friedricha, odbywającego się we Frankfurcie nad Odrą. Zmiana nie dotyczyłaby transgranicznego transportu towarów i turystyki. Kontrole odbywałyby się w poszczególne dni rozgrywek oraz w przypadku zagrożenia” – podkreśla FTD. Ponadto gazeta pisze w innym miejscu, że partia urzędującego premiera Donalda Tuska (PO) traci poparcie w sondażach.

Z kolei Maerkische Oderzeitung krótko komentuje przywrócenie kontroli na polskich granicach podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej: „Należałoby się wstrzymać z wszystkimi pozytywnymi ocenami. Od czasu zniesienia kontroli przygranicznej zbyt szybko wzrosła liczba ofiar kradzieży samochodów i włamań do mieszkań, by rozpowszechniać tani optymizm. Jednak atmosfera spotkania ministrów spraw wewnętrznych Polski i Niemiec daje przynajmniej nadzieję – w końcu problem dotarł na najwyższy szczebel”.

Wyludnioiny Frankfurt

Amerykański koncern First Solar podjął decyzję o zamknięciu swoich zakładów we Frankfurcie nad Odrą – pisze Sueddeutsche Zeitung. „Od 1990 roku miasto, które liczyło wówczas 90 tysięcy mieszkańców, straciło jedną trzecią tej liczby. Demografowie przewidują kolejny spadek ludności o jedną trzecią do końca 2025 roku. Przyczynił się do tego w dużej mierze „niosący nadzieję przemysł energetyki słonecznej”. Nie przyniósł dobrobytu 60 tysiącom frankfurtczyków, lecz źle wynagradzaną pracę. Ze wszystkimi konsekwencjami społecznymi – stopa ubóstwa, która wynosi 22,5 proc., jest tak samo wysoka, jak w berlińskiej dzielnicy Neukoeln. Stąd wysokie bezrobocie, które wynosi 14,6 proc., jest wyższe od przeciętnej w Brandenburgii. Jednak obecnie – z powodu braku alternatywy – sytuacja znacznie się pogorszyła. U (polskich, dop. red.) sąsiadów, po drugiej stronie Odry, w polskich Słubicach tylko handlarze cieszą się koniunkturą.

Monika Skarżyńska

red. odp. Bartosz Dudek