1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: rasistowskie hasła w polskim futbolu

Agnieszka Rycicka24 maja 2012

Gadżety z rasistowskimi hasłami obok oficjalnego sklepu Widzewa Łódź, kontrowersje wokół kwatery rosyjskiej drużyny w Warszawie, oraz kontra Platiniego odnośnie stanowiska UEFA wobec Ukrainy.

https://p.dw.com/p/151Nu
Friday marks 93 years since Poland regained independence in 1918 after more than a century of foreign rule by Russia, Austria and Prussia. Violent clashes erupted in Warsaw on Friday, 11.11.2011, as right-wing extremists, football hooligans and anarchists attacked police with cobblestones and glass bottles during marches commemorating the country's Independence Day. Bei Zusammenstößen zwischen rechtsnationalen und linken Demonstranten in Warschau sind mindestens 21 Menschen verletzt worden. Etwa 150 wurden festgenommen. Hintergrund der Krawalle war der 93. Jahrestag der Wiedererlangung der staatlichen Unabhängigkeit Polens, zu dem ein Bündnis nationalkonservativer und nationalistischer Gruppen zu einem "Unabhängigkeitsmarsch" aufgerufen hatte.
Zdjęcie: picture-alliance/Jerzy Dabrowk

„Naklejki i szaliki z hasłami nawołującymi do nienawiści nieopodal oficjalnego sklepu kibiców pierwszoligowego zespołu Widzew Łódź. ‘Nienawidzimy wszystkich', ‘Zero litości dla gości’ – takie napisy można było zobaczyć na koszulkach. Również antysemickie naklejki były do zdobycia zaledwie kilka metrów od stadionu" – pisze na swoim portalu dziennik Südkurier. „Nawoływania do nienawiści na tle rasowym i religijnym, jak również negowanie Holocaustu są w Polsce zabronione, niemniej w przeddzień EURO2012 ten problem jest wszechobecny. Skrajnie prawicowa scena, która skupia również brutalnych chuliganów, co raz ściąga na sobie uwagę opinii publicznej. Do tego wpisuje się zarówno malowanie swastyk na kirkutach, jak i chóralne ‘żydzi do gazu’ rzucane w kierunku klubu przeciwników. Nie tylko w Łodzi. Antyfaszystowska organizacja Nigdy więcej, która śledzi przypadki radykalnych zachowań o podłożu nacjonalistycznym na polskich stadionach, mówi o 133 tego typu zajściach od września 2009 roku do marca 2011. A to, zdaniem pracowników organizacji, jedynie wierzchołek góry lodowej. W ramach przygotowań do EURO2012 organizacja zamierza przeprowadzić antyrasistowskie seminaria, by pobudzić wrażliwość na to zagadnienie wśród fanów futbolu. Według badań niemieckiej fundacji im. Friedricha Eberta antysemityzm i nietolerancja w Polsce i innych państwach Europy środkowej są przerażająco rozpowszechnione (…). Według opublikowanych w ubiegłym roku prac studyjnych (w.w. fundacji, red.) jedna na dwie zapytane osoby jest zdania, że żydzi mają zbyt duże spektrum wpływów. 70 procent respondentów była zdania, że własna kultura musi być chroniona przed wpływem obcych kultur, a 42 procent z nich wierzy w „naturalną hierarchię” między ludźmi należącymi do różnych grup etnicznych”.

Kwatera dla Rosjan

„Tuż przed EURO2012 sporo zamieszania wywołuje temat zakwaterowania rosyjskiej reprezentacji – pisze w swoim wydaniu online gospodarczy dziennik Handelsblatt – Rosyjski związek RFS podjął suwerennie decyzję o rezerwacji jednego z pięter warszawskiego hotelu Bristol, znajdującego się w pobliżu Pałacu Prezydenckiego, gdzie dziesiątego każdego miesiąca polityczni aktywiści składają hołd pamięci zmarłemu tragicznie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. (…) Okoliczności wypadku (katastrofa lotnicza 10 kwietnia 2010 r., przyp. red.) do dziś obciążają stosunki między oboma państwami. Polska obawia się zamieszek na tle politycznym 10 czerwca, dwa dni po otwarciu mistrzostw. Jak dotychczas związek RFS wzbrania się przed zmianą zakwaterowania. "Nasi ludzie zamieszkają w hotelu, który zarezerwowaliśmy” – cytuje portal wypowiedź rzecznika prasowego strony rosyjskiej – „nie ulegniemy presji zmiany naszych planów. Jesteśmy przekonani, że organizatorzy zadbają o najwyższy poziom bezpieczeństwa”.

Platini do Lahma: Lahm może mówić co chce, on nie jest moim szefem

Czwartkowy Frankfurter Allgemeine Zeitung, jak również w Süddeutsche Zeitung publikują fragmenty wywiadu, którego udzielił szef UEFA Michael Platini niemieckiej agencji prasowej dpa. Wywiad jest ripostą Platiniego na wezwanie kapitana narodowej reprezentacji Niemiec Philippa Lahma do zajęcia stanowiska wobec Ukrainy. W wywiadzie prezydent UEFA broni apolityczności UEFA: „Wszystko jest przygotowane. Sprawy prezentują się obiecująco. Nie widzimy żadnych większych problemów. Polacy i Ukraińcy chcą koniecznie pokazać, że zorganizowali wspaniałe mistrzostwa (…). Ten turniej ma ogromne znacznie nie tylko dla futbolu, UEFA, Europy, ale również dla Polski i Ukrainy. To również jeden z założonych celów. Turniej kiedyś się skończy, jednak nowa infrastruktura, lotniska, zostaną” – powiedział Platini. Na pytanie dpa odnośnie rozgorzałej debaty na temat politycznej sytuacji na Ukrainie i wysuniętym przez Lahma żądaniu jednoznacznej deklaracji UEFA w tej sprawie Platini odpowiedział: „Pan Lahm nie jest moim przełożonym, nie może ode mnie niczego żądać, (…) jest tylko kapitanem niemieckiej reprezentacji, nie kapitanem UEFA. (…) Przecież Niemcy wówczas zgodzili się na Ukrainę, zatem teraz muszą ten wybór akceptować. Jeżeli teraz niektórzy nie chcą jechać na Ukrainę, niech nie jadą. Ja nie robię polityki, ja organizuję EURO. Na wszystko inne jest już za późno. (…) W momencie, gdy organizacja Euro została przyznana Polsce i Ukrainie słychać było jednomyślny aplauz i radość z otwarcia na wschód. Teraz przestali być zadowoleni z sytuacji politycznej w tym państwie. To nie leży w zakresie mojej odpowiedzialności, że pani Tymoszenko przebywa w więzieniu. To sprawa ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości“. Na pytanie agencji, czy można by tego typu debaty zaoszczędzić w przyszłości poprzez wprowadzenie zasady spełniania określonych standardów demokracji przez pretendujących do roli gospodarzy ME Platini odpowiada: „A co wówczas, gdy zmieni się rząd? Odbierzemy mistrzostwa z powodów politycznych? (…) To członkowie kapituły muszą wybierać według swojej najlepszej wiedzy i kompetencji. To oni decydują. Ja również mam jeden głos, i wówczas oddałem go nie na Polskę, nie Ukrainę, lecz na Włochy”.

Agnieszka Rycicka

red. odp.: Bartosz Dudek/ryc