1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: sieć drogerii Schlecker bankrutuje oraz afera Glaesekera obciążeniem dla prezydenta Wulffa

21 stycznia 2012

Komentatorów zajmuje dziś sprawa upadłości znanej niemieckiej sieci drogerii Schlecker. Gazety spekulują też dalej na temat zarzutów wobec byłego rzecznika i zaufanego prezydenta Niemiec Christiana Wulffa.

https://p.dw.com/p/13nTx

Wychodząca w Münster gazeta Westfälische Nachrichten nie kryje satysfakcji:

"Na rynku drogeryjnym w Niemczech od lat trwa zacięta walka konkurencyjna. Małe sieci jak Ihr Platz już przed laty padły ofiarą tej rywalizacji i zostały przejęte przez Schleckera. Teraz dostało się samemu Schleckerowi; ongiś największemu graczowi w tej branży".

Stuttgarter Zeitung o złej opinii drogerii A. Schlecker:

"Ta firma ma tak złą reputację z powodu złych warunków pracy, rzekomego brudu i niechlujstwa w swych sklepach, że prawie żaden klient nie przyznaje się publicznie, iż zagląda do Schleckera. To, że strategia tanio za wszelką cenę nie wypaliła, jest dobrym sygnałem dla gospodarki rynkowej. Ubolewać należy jedynie nad tym, że Schlecker tak późno doszedł do tego wniosku, bo teraz pracownicy muszą wypić to piwo".

Berliner Zeitung pisze jak powinny wyglądać sklepy Schleckera:

"Konkurenci pokazują, jak powinny wyglądać nowoczesne drogerie: szerokie przejścia, bogaty asortyment, przyjemna atmosfera, wystarczająca ilość personelu. Schlecker musi teraz forsować modernizację i zredukować ciągle jeszcze zbyt liczną sieć sklepów. Asortyment, optyka i serwis... wszystkie filie Schleckera powinny osiągnąć poziom reprezentowany przez nowe drogerie klasy XXL, jeśli chce mieć jeszcze jakąś szansę".

Afera Glaesekera kolejnym obciążeniem dla Wulffa  

Märkische Allgemeine z Poczdamu jest zaniepokojona spadkiem autorytetu prezydenta:

"Zwłaszcza w piątek (20.01) ciężko było nie zauważyć jak nadwerężony jest obecnie autorytet Christiana Wulffa. Prezydent wygłosił przemówienie w związku z 70 rocznicą konferencji w Wannsee, na której w 1942 roku wysocy rangą funkcjonariusze aparatu  omówili ludobójstwo europejskich Żydów. Ale to nie apel Wulffa, by pamięć o Holokauście  stała się zadaniem narodowym dominował wczoraj w relacjach na jego temat, lecz sprawa podejrzeń o korupcję jego wieloletniego zausznika, Olafa Glaesekera. Jak długo wystąpienia publiczne Wulffa, również z okazji ważnych wydarzeń, będą w ten sposób obciążane? Gdyby podejrzenie Glaesekera o korupcję miało się potwierdzić, byłoby to też katastrofą dla Wulffa".

Frankfurter Rundschau uważa, że:

"Gdyby podejrzenie o korupcję okazało się płonne, to Glaeseker miałby powody do radości. Dla Wulffa byłoby to bez znaczenia. Gdyby jednak podejrzenie się potwierdziło, byłoby to fiaskiem nie tylko dla niedawnego rzecznika prezydenta, lecz również dla prezydenta. Wtedy bowiem okazałoby się, że w jego otoczeniu: w kancelarii landu w Hanowerze, a dziś w Pałacu Bellevue, powstało skorumpowane środowisko (...) Odpowiedzialność za taki stan rzeczy spoczywałaby na Wulffie".

Iwona D. Metzner

red. odp.: Andrzej Paprzyca