1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Trzeba się przełamać, by zaufać Trumpowi”

Elżbieta Stasik
24 listopada 2016

Komentatorzy czwartkowych wydań niemieckich gazet koncentrują się na gospodarczych planach prezydenta-elekta Donalda Trumpa.

https://p.dw.com/p/2T8wq
USA Schriftzug am Trump Place wird  entfernt
Zdjęcie: Getty Images/AFP/B.R. SmithAFP/Getty Images

Czołowa niemiecka gazeta ekonomiczna „Handelsblatt" (Duesseldorf) pisze: „Tylko w jednej dziedzinie Trump okazuje się dotąd uderzająco konsekwentny: jego awersja do umowy o wolnym handlu utrzymywała się nie tylko przez całą kampanię wyborczą, ale prezydent-elekt nie cofa się też przed przekuciem tego głębokiego sceptycyzmu w realną politykę. Jest to niepokojące nie tylko dla USA, ale dla całej światowej gospodarki. I dziwne, z jakim stoickim spokojem światowe giełdy przyjmują te protekcjonistyczne sygnały Trumpa. Wynegocjowaną, ale nie ratyfikowaną przez Kongres Stanów Zjednoczonych umowę handlową 12 państw (o Partnerstwie Transpacyficznym – DW), obejmującą 40 procent światowej gospodarki nazwał on «potencjalną katastrofą dla naszego kraju». Tylko kwestią czasu może być jego odwrót od północnoamerykańskiego układu wolnego handlu (NAFTA) z Kanadą i Meksykiem. I graniczyłoby z cudem, gdyby transatlantyckie porozumienie o wolnym handlu (TTIP) w ogóle miałoby być jeszcze poważnie negocjowane”.

Zdaniem „Frankenpost" (Hof): „Trump piętnuje kraje, które wykazują wobec Stanów Zjednoczonych nadwyżkę w bilansie handlowym, czyli więcej towarów eksportują do USA niż z nich importują. Niemcy wykazują nadwyżkę rzędu 54 mld euro i w opinii przyszłego prezydenta USA byłyby kandydatem do nałożenia kar.

Krytyka Trumpa jest i może, jak to często u niego bywa, prostacka, ale także inni zagraniczni politycy i ekonomiści piętnują siłę eksportową niemieckiej gospodarki. Według szacunków ekspertów, nadwyżka bilansu handlowego Republiki Federalnej wzrośnie w 2016 do 310 mld dolarów – jest to 8,9 procent całego bilansu gospodarczego. Politycy i niemiecki biznes nie powinien alergicznie reagować na tę krytykę, tylko się nad nią zastanowić. Eksport kapitału jest odzwierciedleniem nadwyżki bilansu handlowego. My Niemcy wolimy wywozić pieniądze za granicę, niż inwestować je u siebie. Kryje to w sobie problemy”.

Dziennik „Fränkischer Tag" (Bamberg) zauważa: „Trzeba się przełamać, żeby zaufać słowom Trumpa. Zbyt podła była jego walka wyborcza, zbyt zawzięcie ignorował podstawowe różnice między prawdą a kłamstwem. Jego najnowsze wypowiedzi łagodzą przynajmniej najgorsze obawy. Przyznają rację tym, którzy nie interpretują Trumpa jako gorliwca, tylko widzą w nim giętkiego pragmatyka. Pragmatyk w Białym Domu: za Trumpa oczywistość staje się sensacją. Już tylko to unaocznia, jak dalece jego zwycięstwo podkopało polityczne truizmy”.

Jak konstatuje gazeta „Pforzheimer Zeitung": „Jeżeli pierwsze tygodnie po wyborach coś pokazały, to to, że zwycięzca amerykańskich wyborów radzi sobie bez przekonań politycznych i koncepcji – przynajmniej nie ma w nich czegoś, co by wyszło poza ramy Tweeta. Z pomocą swoich doradców majstruje właśnie przy swojej politycznej agendzie. Szef reality show „The Apprentic" („Trampolina") tym razem sam udaje się na nauki. Co jest w jakiś sposób uspokajające. Mimo to nie można odwołać alarmu. Pewności, norm, na których mogliby polegać i Amerykanie, i świat, z nim nie będzie”.

opr. Elżbieta Stasik