1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaGlobalnie

Niemiecki ambasador ONZ o pracy w Radzie Bezpieczeństwa

1 sierpnia 2020

W lipcu Radzie Bezpieczeństwa ONZ przewodniczył niemiecki ambasador Christoph Heusgen. Był zszokowany współpracą w Radzie z Chinami, Rosją i USA.

https://p.dw.com/p/3gGRx
Christoph Heusgen przewodniczył w lipcu Radzie Bezpieczeństwa ONZ i jest niezadowolony zw współpracy z USA, Chinami i Rosją
Christoph Heusgen przewodniczył w lipcu Radzie Bezpieczeństwa ONZ i jest niezadowolony zw współpracy z USA, Chinami i RosjąZdjęcie: picture-alliance/Anadolu Agency/A. Ozdil

Efektywna współpraca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zawsze zależała od dobrej woli jej członków. Niemiecki ambasador przy ONZ, Christoph Heusgen, jest jednak obecnie wstrząśnięty bardzo złą sytuacją w tym germium i upadkiem wartości. 

„Rozczarowujące, a nawet szokujące było to, że Rosja i Chiny nie skupiły się na potrzebach humanitarnych mieszkańców Syrii”, powiedział Heusgen gazecie „Rheinische Post” w związku z decyzją wykorzystania tylko jednego przejścia granicznego jako korytarza pomocy humanitarnej dla Syrii.

„Nie poczyniliśmy większych postępów jako Rada Bezpieczeństwa”,oświadczył samokrytycznie Heusgen, który podsumował niemiecko-belgijskie przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa. Sytuacja w Syrii pozostała „w sumie katastrofalna”.

Niemcy zasiadają obecnie w Radzie jako niestały członek, a od lipca Christoph Heusgen przewodniczył Radzie jako prezydent.

Heusgen: „Inaczej to będzie blamaż”

Niemiecki ambasador skrytykował USA za odstąpienie od wielostronnych umów i organizacji. „Oczywiście, organizacje międzynarodowe muszą być stale modernizowane, ale nie odwraca się od nich plecami, jeśli się z czymś nie zgadza”. Niezależnie od tego, kto jest u władzy w Waszyngtonie, trzeba promować wielostronną współpracę. „W przeciwnym razie, to będzie blamaż”.

Według Heusgena to bardzo godne ubolewania, że USA wycofały się z wielu porozumień międzynarodowych, na przykład z Unesco, z porozumienia klimatycznego, z irańskiego porozumienia jądrowego. Nie uczestniczyły one również w pracach Rady Praw Człowieka ONZ i Międzynarodowego Trybunału Karnego. Niemiecki ambasador przy ONZ za powód do niepokoju uznał również wycofanie się Donalda Trumpa ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). „Poza Amerykanami nie znam nikogo, kto powiedziałby, że światowa społeczność nie musi współpracować z WHO, aby zaradzić pandemii koronawirusa na taką skalę”.

Prezydent USA wywołał międzynarodowe oburzenie, kiedy oficjalnie wycofał swój kraj z WHO z powodu sporu dotyczącego sposobu postępowania w przypadku pandemii. Trump oskarża WHO o błędy w koronakryzysie, a także jednostronność na rzecz Chin. Krytycy natomiast oskarżają prezydenta USA, że poprzez wycofanie się z WHO, usiłuje odwrócić uwagę od swoich własnych błędów w walce z pandemią.

(DPA/jar)