1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie media: Blokada i nowe wybory w Polsce?

13 września 2023

Możliwe, że w Polsce po wyborach 15 października nie uda się utworzyć nowego rządu i konieczne będą nowe wybory – pisze berliński „Tagesspiegel”.

https://p.dw.com/p/4WI62
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław KaczyńskiZdjęcie: Artur Widak/NurPhoto/picture alliance

Niemiecki dziennik „Tagesspiegel” pisze o prognozach wyborczych dla Polsce. „Brak jednoznacznego zwycięzcy, blokada i wkrótce nowe wybory?” – czytamy w tytule. Jak tłumaczy w rozmowie z dziennikiem Bartosz Rydliński, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, wiele osób zakłada, że po wyborach 15 października nie uda się utworzyć rządu. „Wtedy, w lutym lub marcu, konieczne będą ponowne wybory” – mówi.

PiS wygra wybory

Nie ulega wątpliwości, że PiS, które w sondażach obecnie osiąga 35-37 procent, wygra wybory. „Jednak nikt tak naprawdę nie nadaje się do formalnego sojuszu rządowego. Prawie wszystkie siły opozycyjne, od lewicy po umiarkowanych konserwatystów, chcą po ośmiu latach zakończyć rządy PiS. Koalicja z prawicowo-szowinistyczną partią Konfederacja, która obecnie zajmuje trzecie miejsce w sondażach z poparciem 9-11 procent, mogłaby zapewnić PiS utrzymanie władzy, ale byłaby problematyczna dla obu partnerów” – pisze Christoph von Marschall.

Bartosz Rydliński tłumaczy, że Konfederacja „straciłaby na atrakcyjności jako partia antysystemowa”, a z punktu widzenia PiS przeciwko koalicji z Konfederacją przemawia to, że partia ta „agituje przeciwko autorytetowi i władzy rządu”, a niektórzy jej członkowie otwarcie popierają Putina.

Jak czytamy, na początku lata wielu obserwatorów jeszcze uważało za możliwą wygraną zjednoczonych sił opozycji, ale Koalicja Obywatelska osiąga teraz w sondażach 28-30 procent. I choć razem z Trzecią Drogą i Nową Lewicą miałaby łącznie więcej głosów niż PiS, polski system wyborczy nagradza przy podziale miejsc w parlamencie większe partie, a wspólna lista wyborcza sił opozycyjnych nie doszła do skutku. 

W rozmowie z „Tagesspieglem” warszawski politolog krytykuje też, że Donald Tusk startuje w wyborach jako lider KO, a nie „najpopularniejszy w Polsce polityk” Rafał Trzaskowski. Z kolei Lewicy i Trzeciej Drodze, które jako koalicje muszą pokonać ośmioprocentowy próg wyborczy, może nie udać się wejść do Sejmu. W skrajnym przypadku – pisze berliński dziennik – do Sejmu weszłyby tylko trzy partie zamiast pięciu. A wtedy, nawet przy znacznie gorszym wyniku niż 43,6 procenta uzyskanych w wyborach w 2019 roku, PiS mógłby samodzielnie zdobyć większość mandatów.

„Bild”: „Brudna kampania z naszym kanclerzem!”

O kampanii wyborczej pisze także niemiecki tabloid „Bild”. „Brudna kampania z naszym kanclerzem!” – tytułuje dziennik, nawiązując do spotu reklamowego, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński nie chce rozmawiać z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem mającym niejako naciskać na rząd w Warszawie.

Ten spot wyborczy jest „szczególnie brudny” i „bezczelny”, bo takiego telefonu nie było, a telefon Scholza „został sfingowany na potrzeby spotu” – pisze „Bild”. „W Polsce antyniemiecki spot robi furorę!” – dodaje.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>