1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie media: polscy urzędnicy w "samoobsługowym" z premiami

Agnieszka Rycicka5 lutego 2013

Niemiecka prasa informuje m. in. o burzy medialnej w Polsce z powodu urzędniczych premii, oraz o zadaniach stojących przed nowym ambasadorem RP w Niemczech.

https://p.dw.com/p/17Y82
Das Gebäude des polnischen Parlaments (Sejm) in Warschau, aufgenommen am 10.1.2003. Polen gehört zu den Ländern, die voraussichtlich im Jahr 2004 die bisher aus 15 Staaten bestehende Europäische Union auf insgesamt 25 Mitgliedstaaten erweitern werden.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/web

Dziennik "Neues Deutschland" informuje o oburzeniu w Polsce w związku z wysokimi premiami dla marszałkini Sejmu i jej zastępców.

„Burza rozpętała się po tym, jak tabloid >>Fakt<< zamieścił informacje o tym, iż marszałkini Sejmu Ewa Kopacz przyznała sobie roczną premię w wysokości 45 tysięcy złotych, zaś pięciu jej zastępców zostało wynagrodzonych kwotą 40 tysięcy każdy” – pisze na swoim portalu lewicowy dziennik „Neues Deutschland”. „Pani Kopacz krytykę ze strony mediów na początku przyjęła ze spokojem” – pisze dalej dziennik – „choć lewicowy poseł Ryszard Kalisz deklarował bronić marszałkinię własną piersią, a krytykom zarzucał populistyczne zapędy, niemniej wątek urzędniczej zachłanności zdominował wszystkie media (…). Pani Kopacz pośpieszyła z decyzją o zamrożeniu funduszu premii, i zarówno ona, jak i jej zastępcy, zadeklarowali przekazanie całej otrzymanej kwoty na cele charytatywne. Krótko po tym, jak niektórzy przedstawiciele rządu zdołali wypowiedzieli się w sprawie, „Fakt” zaaplikował następną dawkę informacji – reporterzy magazynu wskazali kolejne 19 resortów, które to pospiesznie skorzystały z ministerialnego >>samoobsługowego<< z premiami. Wkład swoich pracowników w >>sukcesy i wyniki gospodarcze w 2012<< wyceniają w sumie na 60 milionów złotych. To o 20 milionów więcej, niż kwota na cele zdrowotne zebrana w kwestach ulicznych podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 13 stycznia br.”.Samowynagradzanie się urzędników jest – ma się rozumieć – absolutnie legalne. Premie są całkowicie zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, słuchać w oficjalnym uzasadnieniu urzędu. Na czele rankingu dodatkowo wynagradzanych urzędników, z kwotą 20 milionów złotych, plasują się podwładni słynącego z oszczędności ministra finansów Jacka Rostowskiego” – pisze portal. „Dyplomaci pracujący dla Radosława Sikorskiego i urzędnicy zatrudnieni w MSZ skasowali 10 milionów złotych. W pozostałych resortach kwota wyniosła między 3 a 8 milionów”. Portal zauważa, że w debacie medialnej zwrócono uwagę na fakt, że w Polsce wynagrodzenia urzędników w porównaniu z innymi krajami UE są bardzo niskie. Stąd istnieje ryzyko, że najlepsi będą chcieli przejść do sektora prywatnego".

„Symbol siły i wydajności nowego państwa polskiego"

„Die Welt” prezentuje dotychczasową przeszłość polityczną i zadania (w tym budowlane, red.) stojące przed nowo mianowanym ambasadorem Polski w Niemczech Jerzym Margańskim, bliskim współpracownikiem zarówno Bronisława Geremka, jak i Władysława Bartoszewskiego podczas piastowania przez nich funkcji ministrów spraw zagranicznych RP, jak również ambasadora w Bernie i Wiedniu: „Objęcie przez Jerzego Margańskiego stanowiska ambasadora powinno być końcem kłopotów: Margański powinien doprowadzić do opanowania sytuacji związanej z budową nowej ambasady na Unter den Linden, która powinna zostać ukończona w 2016 roku. Po upadku muru ambasada RP znajdowała się pochodzącym z czasów NRD i wymagającym natychmiastowego remontu budynku pod numerem 70-72 (...). W 2000 roku Warszawa podjęła decyzję o przeniesieniu ambasady do willi w berlińskiej dzielnicy Grunewald. Od tego czasu budynek na Unter den Linden stoi pusty. Jeszcze w 1997 roku został rozpisany konkurs na projekt architektoniczny, wówczas wykonano pierwsze prace budowlane, jednak szacowane koszty inwestycji ciągle rosły. W 2002 roku NIK stwierdził w całej procedurze nadużycia i nieprawidłowości”. Jednak zdaniem cytowanego w artykule „Die Welt” anonimowego polskiego dyplomaty, właśnie nastąpił kres fatum, a "nowa ambasada ma być symbolizować siłę i wydajność współczesnego państwa polskiego". Gazeta pisze, że zwycięstwo w rozpisanym w 2012 roku konkursie na projekt architektoniczny nowego budynku ambasady w Berlinie przypadło architektom z firmy JEMS, która to zaprojektowała również budynek „Gazety Wyborczej” w Warszawie. Koszty inwestycji nie powinny przekroczyć 40 milionów euro. Oszczędności ma przynieść zmniejszenie konsulatu RP w Kolonii. W udzielonej „Die Welt” wypowiedzi nowy ambasador RP pokreślił, że "najważniejsze z jego punktu widzenia jest osiągnięcie konsensusu najważniejszych kwestiach, w obliczu których stoi dziś UE, oraz że strefa euro musi być modelem otwartym na inne punkty widzenia". Jako drugie, kluczowe zagadnienie Margański widzi energię i sprawy związane z klimatem - twierdzi "Die Welt". Autor artykułu pisze również o lepszym klimacie rozmów między Polską a Niemczech nt. historii, zaznaczając jednocześnie, że kwestie związane z mniejszościami narodowymi zyskują na znaczeniu; rządy obu państw współpracują w celu poprawy sytuacji Niemców w Polsce i Polaków w Niemczech. „Niemal wszystkie niemieckie kraje związkowe mają teraz pełnomocnika ds. polskich, a do końca tego roku powinna być gotowa strategia nauczania języka polskiego w Niemczech" – cytuje „Die Welt” ambasadora Margańskiego.

Tymczasem, jak pisze dziennik, w Berlinie jest coraz więcej niemieckich Polaków prowadzących własne biura, strony internetowe. Zdaniem autora artykułu żaden naród nie jest tak dobrze zintegrowany, jak Polacy. Tylko w 2011 w Niemczech osiedliło się 173 tysięcy obywateli polskich. W tym czasie do Polski wróciło 106 tysięcy osób polskiego pochodzenia.

Agnieszka Rycicka

Red. odp.: Bartosz Dudek.