1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Siedemnastoletni studenci

11 stycznia 2012

W Niemczech trwa wdrażanie reformy oświatowej, która skraca czas nauki do matury i produkuje nieletnich studentów. Bo na studia idą już siedemnatoletni maturzyści.

https://p.dw.com/p/13hC8
Nieletni studenci na campusie uniwersyteckim w RatyzbonieZdjęcie: Marcel Kehrer

„Jestem wystarczająco dojrzały, żeby studiować” - twierdzi siedemnastoletni Cornelius Merz, student pierwszego roku na Uniwersytecie w Ratyzbonie. Cornelius jest z rocznika uczniów, którzy już po ośmiu latach nauki w gimnazjum mogą iść na studia. W sześciu niemieckich landach nie jest to nowością, w dwóch z nich - w Turyngii i Saksonii system ten funkcjonuje wręcz od 1949 roku, ale dwa kraje związkowe: Dolna Saksonia i właśnie Bawaria, w której leży Ratyzbona, wprowadziły ośmioletni tryb nauki w 2011 roku. W efekcie pojawili się tam pierwsi nieletni studenci.

Skrócenie czasu nauki

W Niemczech obowiązek uczęszczania do szkoły mają już dzieci w wieku 6 lat - trwa on do ukończenia 9 lub 10 klasy. Nauka w szkole podstawowej to 4 lata (z wyjątkiem Berlina i Brandenburgii, tam trwa 6 lat). Następnie w oparciu o osiągnięte wyniki w nauce uczniowie wraz z rodzicami i nauczycielami podejmują decyzję o rodzaju szkoły średniej. Do wyboru mają trzy szkoły: hauptschule, realschule i gimnazjum. Tylko ukończenie gimnazjum umożliwia bezpośrednie pójście na studia.

Universität Studium Cornelius
Cornelius Merz, siedemnastoletni student pierwszego rokuZdjęcie: Marcel Kehrer

Skrócenie czasu edukacji gimnazjalnej wprowadzone w ramach reformy systemu oświatowego praktykuje dziś łącznie osiem krajów związkowych. Kolejne cztery wprowadzają reformę w bieżącym roku. Najwięcej czasu, bo do 2016 roku dają sobie Szlezwik-Holsztyn i Nadrenia Palatynat. Dla uniwersytetów w całych Niemczech oznacza to zwiększony napływ studentów, w tym studentów nieletnich.

Cornelius Merz wiedział już od dawna, że chce studiować historię i język angielski - w Niemczech z reguły studiuje się dwa lub trzy kierunki. Niektórzy z jego rówieśników obawiali się jednak tego kroku. „Oferta kierunków studiów jest bardzo bogata” – opowiada Cornelius. „Jak się nie wie, czego się chce, to wybór zawsze będzie trudny.”

Wymagana zgoda rodziców

Rodzice Corneliusa musieli wyrazić pisemną zgodę na podjęcie przez niego studiów. „Oni muszą się oficjalnie z tym zgodzić, że idę na studia. Jak przeczytałem w formularzu, studia to wprawdzie z jednej strony przywilej, lecz z drugiej strony niosą one ze sobą liczne obowiązki.” Ta deklaracja jest obligatoryjna, wyjaśnia Alexander Schlaak, rzecznik prasowy ratyzbońskiego uniwersytetu. „Nieletni mogą być traktowani jak podmioty prawne tylko wtedy, gdy przynosi im to korzyści. W przypadku podjęcia studiów sprawa wygląda inaczej.” Schlaak tłumaczy to w ten sposób, że studenci są zobowiązani do uiszczania opłaty semestralnej. Muszą także czasem płacić karę w bibliotece, za spóźnione oddanie książek.

Universität Studium Unterschrift
Oficjalna zgoda rodzicówZdjęcie: Marcel Kehrer

W Ratyzbonie nowi studenci są wyzwaniem dla władz uniwersytetu. Z prawnego punktu widzenia powinno się ich kontrolować, tak jak się to robi w szkole. Trudno sobie jednak wyobrazić wykładowców pilnujących studentów na przerwach między zajęciami. Poza tym uczelniom brakuje personelu, który miałby czuwać nad nieletnimi.

Cornelius Merz cieszy się z faktu, że jest już studentem. Zdążył się już przyzwyczaić do studenckiego trybu życia, a nawet dodatkowo angażuje się w studencką politykę. Studia sprawiają mu dużo przyjemności, opowiada. „Lecz naturalnie zauważam różnice w poziomie wiedzy. Wierzę, że uda mi się skończyć moje studia z sukcesem.”

Marcel Kehrer / Magdalena Jagła

red. odp.: Elżbieta Stasik