Nowa ustawa antynarkotykowa na Filipinach. Więzienia pękają w szwach
Twarda polityka antynarkotykowa nowego prezydenta Rodrigo Duterte doprowadziła filipińskie więzienia bez mała do katastrofy. W więzieniu Quezon City w Manilii panują niewyobrażalne warunki.
Bezkompromisowy Duterte
Odpowiedzialny za sytuację jest nowowybrany filipiński prezydent Rodrigo Duterte. Prowadzi bezwzględną politykę antynarkotykową. „Gdy widzisz uzależnionego, to nie wahaj się i go zabij”. Konsekwencją tego jest fala samosądów i masowe oddawanie się w ręce policji. Dotychczas ujawniło się 600 tys. handlarzy i narkomanów. Wymiar sprawiedliwości jest kompletnie przeciążony.
Pod gołym niebem
Więźniowie, dla których zabrakło miejsca w celi, śpią pod gołym niebem. Aktualnie na Filipinach jest pora deszczowa. W tropikalnym klimacie deszcz pada codziennie.
Nocleg na kilku piętrach
Za szczęściarza uchodzi ten, kto zdobył hamak. Więzienie w Quenzon zostało wybudowane 60 lat temu i miało pomieścić około 800 więźniów. Dzisiaj w zakładzie przebywa ich 3800.
Niewyobrażalna ciasnota
Każdy kąt jest maksymalnie wykorzystany. Większość więźniów śpi na lichych derkach na podłodze.
Sport jako odskocznia
Trening siłowy to jedyna rozrywka więźniów.
Surowy regulamin
Tablice informacyjne przypominają więźniom wszędzie o surowym regulaminie. Skuci razem oskarżeni czekają na proces.
Zajęcia
Więźniowie sami muszą dbać o porządek w celach, ale o higienicznych warunkach nie ma nawet mowy.
Straszne warunki
Rzadko kiedy więźniowie mają okazję umyć się czy uprać rzeczy.
Już samo więzienie jest karą
Wielu więźniów czeka dopiero na rozprawy i wyroki i nie wie, jak długo przyjdzie im siedzieć w tym zakładzie.