1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dyskusja o enerdowskiej bezpiece

24 grudnia 2011

W życie wchodzi znowelizowana ustawa nt archiwów enerdowskiej bezpieki. Zmiany wprowadzono po ujawnieniu faktu, że w archiwach tych pracuje wielu agentów osławionej Stasi (odpowiednik polskiej SB).

https://p.dw.com/p/13Yqw
Kilometry akt kryją tajemniceZdjęcie: picture alliance/dpa

Nawet po podpisaniu ustawy przez prezydenta Niemiec, Christiana Wulffa, nie skończyła się dyskusja na temat znowelizowanego aktu prawnego. Lewicę oburza fakt przeniesienia z archiwów Stasi do innej pracy byłych ubeków. I tak ekspert opozycyjnej SPD ds. wewnętrznych, Dieter Wiefelspütz, stwierdził dziś na łamach wychodzącej w Halle gazety Mitteldeutsche Zeitung (wydanie internetowe) że jego zdaniem regulacja, dotycząca planowanego przeniesienia 45 byłych współpracowników Stasi z archiwum akt enerdowskiej bezpieki (odpowiednik polskiego IPN) do innych urzędów federalnych jest sprzeczna z konstytucją RFN. Uważa on, że byli ubecy mogliby z łatwością wygrać ewentualny proces.

SPD broni byłych pracowników Stasi

Prezydent Niemiec, Christian Wulff, podpisał znowelizowaną ustawę o archiwach enerdowskiej bezpieki w miniony czwartek ( 22.12.2011). Urząd Prezydencki w Berlinie poinformował, że nie zaistniały jakiekolwiek zastrzeżenia wobec ustawy pod kątem konstytucji. Zgodnie z ustawą, do roku 2019 włącznie istnieć będzie możliwość lustracji w sektorze publicznym osób, podejrzanych o współpracę z enerdowską bezpieką (Stasi). Bez nowelizacji lustracja dobiegłaby końca z dniem 31 grudnia 2011 roku. Oznaczałoby to amnestię dla sprawców, a tymczasem na jaw wychodzą coraz to nowe dokumenty, dotyczące współpracy z enerdowskim resortem bezpieczeństwa publicznego.

Dieter Wiefelspütz Versammlungsgesetz
Dieter Wiefelspütz uważa, że esbekom dzieje się krzywdaZdjęcie: AP

Czy ustawa jest zgodna z konstytucją?

W okresie minionych tygodni niektórzy eksperci z zakresu prawa konstytucyjnego oraz politycy lewicowej opozycji wezwali prezydenta Republiki, Christiana Wulffa, by nie podpisywał przyjętej przez parlament ustawy. Zarówno ci eksperci, jak i politycy opozycji wyrazili zastrzeżenia do zgodności z ustawą zasadniczą Republiki Federalnej Niemiec nadzwyczajnej regulacji, przewidującej możliwość przeniesienia byłych współpracowników Stasi z archiwum akt enerdowskiej bezpieki do pracy w innych urzędach federalnych. Grupa ta obejmuje osoby, które pracują w tym Urzędzie (archiwum jest urzędem państwowym) od dnia jego utworzenia i którym nie można wypowiedzieć umów z uwagi na wymogi prawa pracy.

Bundesbeauftragter für Stasi-Unterlagen, Roland Jahn
Roland Jahn, nowy szef Urzędu, nie chce mieć u siebie byłych esbekówZdjęcie: picture-alliance/dpa

ag / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Elżbieta Stasik