1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowa ustawa przed jesienną falą pandemii. Spory w koalicji

5 czerwca 2022

Pandemia w Niemczech jeszcze się nie skończyła. Jednak nowelizacja ustawy o ochronie przed zakażeniami wobec możliwej, jesiennej fali koronawirusa, jest w koalicji kwestią sporną.

https://p.dw.com/p/4CIvE
Jesienna fala pandemii
Niemcy przygotowują się na jesienną falę pandemiiZdjęcie: Michael Gstettenbauer/IMAGO

Zieloni są za nowelizacją, zaś liberałowie z FDP ją hamują. Obecna wersja ustawy obowiązuje tylko do końca września.

Za, a nawet przeciw

W łonie koalicji rządowej nie ma jedności w obecnej dyskusji na temat właściwej strategii zwalczania pandemii jesienią. Współprzewodniczący partii Zielonych, Omid Nouripour, domaga się szybkiej nowelizacji ustawy o ochronie przed zakażeniami, aby dobrze przygotować się na chłodniejszą porę roku. Podobne stanowisko zajęła wiceprzewodnicząca Bundestagu Katrin Goering-Eckardt, również z partii Zielonych.

W odpowiedzi na to Wolfgang Kubicki z FDP przypomniał, że obowiązuje prawny nakaz, by przed wprowadzeniem zmian do tej ustawy ocenić najpierw skuteczność wcześniej podjętych działań na rzecz zwalczania pandemii. Podkreślił, że tylko na podstawie odpowiedniego raportu będzie można podjąć decyzje oparte na obiektywnie ustalonych faktach.

W wywiadzie dla gazet wydawanych przez grupę medialną Funke Omid Nouripour oświadczył: „Musimy jak najszybciej dojść do porozumienia. Im wcześniej będziemy przygotowani do tego, co może wydarzyć się jesienią, tym lepiej. Kraje związkowe i władze lokalne potrzebują czasu, aby mogły przystąpić do działania". Podkreślił przy tym, że nie wolno powtórzyć błędów z ostatnich dwóch lat i że obecna pora letnia „nie może pójść na marne”.

Jesienna fala pandemii
W niektórych miejscach wciąż obowiązują maskiZdjęcie: Frank May/dpa/picture alliance

Maski: kto i gdzie

Wraz ze zmianą ustawy o ochronie przed zakażeniami od początku kwietnia zniesiono w Niemczech powszechny obowiązek noszenia masek ochronnych podczas imprez masowych lub zakupów. Zniesiono też przepisy dotyczące zasad określanych skrótowo jako 2G i 3G, dotyczących osób zaszczepionych, ozdrowieńców i posiadaczy aktualnych testów na koronawirusa. Na razie obowiązuje „ochrona podstawowa”, odnosząca się, na przykład, do obowiązku noszenia maseczek w autobusach, tramwajach, pociągach, klinikach, gabinetach lekarskich i domach opieki.

Niezależnie od przepisów państwowych, w wielu miejscach, na przykład w instytucjach kultury, nadal obowiązuje nakaz noszenia masek. Obecna wersja ustawy o ochronie przed zakażeniami jest ważna do 23 września. Jednak Niemiecki Związek Miast i Gmin domaga się, by została znowelizowana jeszcze przed letnią przerwą w obradach Bundestagu, tak aby były one należycie przygotowane do stawienia czoła pandemii jesienią.

„Musimy być w stanie nasilić działania”

W wywiadzie dla gazet wydawanych przez grupę medialną Funke Omid Nouripour powiedział dalej: „Musimy mieć możliwość intensyfikacji działań w razie sytuacji kryzysowej. Od obowiązku noszenia masek ochronnych i przestrzegania dystansu społecznego począwszy, na zasadach dostępu do różnych form aktywności w codziennym życiu, uregulowanych takimi postanowieniami jak reguła 3G (odnosząca się do osób zaszczepionych, ozdrowieńców i posiadaczy ważnych wyników testu na koronawirusa) skończywszy”.

Jego zdaniem bezwzględnie potrzebna jest podstawa prawna, dopasowana do sytuacji panującej w danej chwili na danym obszarze, która pozwoli władzom lokalnym na podjęcie stosownych kroków. Tymczasem „w tej chwili nie mamy nawet podstaw prawnych do wprowadzenia obowiązku noszenia masek ochronnych”, jak powiedział współprzewodniczący partii Zielonych. Także wiceprzewodnicząca Bundestagu Katrin Goering-Eckardt zażądała wprowadzenia odpowiednich przygotowań do sytuacji jesienią i upomniała FDP, by liberałowie ich nie hamowali i nie utrudniali działań.

Jesienna fala pandemii
Wolfgang KubickiZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

„Polityka faktów, a nie strachu”

Wolfgang Kubicki z FDP odparł na to: „Niegodne wiceprzewodniczącej Bundestagu jest stwarzanie wrażenia, że Bundestag nie jest w stanie wystarczająco szybko reagować na wyzwania związane z pandemią”. Następnie zalecił Zielonym „powrót do polityki opartej na faktach, zamiast kontynuowania polityki opartej na strachu”. Warto podkreślić w tym miejscu, że Kubicki też jest wiceprzewodniczącym Bundestagu.

Janosch Dahmen, ekspert partii Zielonych ds. ochrony zdrowia, stwierdził: „Jeśli cokolwiek jest tu niegodne, to wyczekująca postawa przyjęta przez pana Kubickiego. Wszyscy partnerzy koalicyjni są odpowiedzialni za podjęcie właściwych środków ostrożności”.

„W pandemii nie wolno opierać się na nadziei, że wszystko dobrze się ułoży. Ważne jest, aby już teraz podjąć takie środki ostrożności, żeby jesienią i w zimie nie trzeba było znowu wprowadzać najrozmaitszych ograniczeń i wszystkiego ponownie zamykać” – dodał.

„Obywatele oczekują od nas, że będziemy działać dalekowzrocznie, a nie siedzieć z założonymi rękami i nic nie robić. Przezorność oznacza, że będziemy w stanie szybko działać w przypadku pojawienia się kolejnej fali koronawirusa. Powinniśmy zatem szybko podjąć decyzje w sprawie środków, które można będzie zastosować w razie pogorszenia się sytuacji” – podkreślił Dahmen.

W obowiązującej w tej chwili ustawie o ochronie przed zakażeniami Bundestag zawarł nakaz przeprowadzenia zewnętrznej oceny planowanych posunięć, w porównaniu do podjętych wcześniej w trwającej wiele miesięcy sytuacji epidemicznej o zasięgu ogólnokrajowym. W tym celu powołano komisję ekspertów, która, zgodnie z prawem, ma przedstawić swój raport do 30 czerwca.

W skład tego gremium wchodzą naukowcy z różnych dziedzin. Minister zdrowia Karl Lauterbach z SPD już wcześniej oświadczył, że planuje podjęcie szeroko zakrojonych środków ostrożności na wypadek bardziej napiętej sytuacji związanej z nasileniem się pandemii koronawirusa po okresie letnim.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>