1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE - Białoruś

24 marca 2012

Unia Europejska zaostrzyła w piątek sankcje wobec Białorusi. Rada Ministrów UE rozszerzyła sankcje wobec kolejnych dwudziestu osób. W Niemczech opinie o zakazach Brukseli są podzielone.

https://p.dw.com/p/14QZd
Łukaszenka pod presją ZachoduZdjęcie: AP
Weissrussland Protest Opposition
Represje wobec białuroskiej opozycji przybierają na sileZdjęcie: AP

Jak poinformowała Komisja UE obecnie sankcje dotyczą łącznie 243 przedstawicieli białoruskiego reżimu, którzy aktywnie uczestniczą w represjach wobec obywateli Białorusi. Piątkowe sankcje obejmowały zablokowanie mająteku oraz zakazaz wjazdu do krajów UE dwunastu dalszym osób z najbliższego otoczenia Łukaszenki oraz zamrożonie kont bankowych 29 białoruskich przedsiębiorców. Poza tym obowiązuje zakaz eksportu broni oraz środków, które mogłyby być wykorzystywane do represjonowania Białorusinów.

Wprowadzenie sankcji zapowiadali na środowym spotkaniu w Berlinie ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Polski, Westerwelle i Sikorski. Guido Westerwelle powiedział, że "nie można się ze spokojem przyglądać, jak w Europie prześladuje się i internuje ludzi", a także opowiedział się za wyraźnym sygnałem UE.

EU-Fahne vor dem Ratsgebäude in Brüssel
UE zaostrza sankcje wobec przedstawicieli reżimuZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Przyzwonie Rosji

 Uczestniczący w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych szef MSZ Rosji Ławrow nie zgłaszał oficjalnie sprzeciwu wobec stanowiska kolegów z Niemiec i Polski. Zdaniem politologa Fundacji Bertelsmanna Corneliusa Ochmanna wprowadzenie sankcji odbyło się tym samym z "milczącym przyzwoleniem Moskwy". Zdaniem niemieckiego analityka jest to sygnał, iż Rosja też  ma problem z Mińskiem. "Najwyraźniej Moskwa chce zasygnalizować Łukaszence, że nie może on liczyć na jej nieograniczone wsparcie", twierdzi Ochmann.

Politolog zwrócił uwagę na fakt, że niedawne wydalenie ambasadorów Polski i UE z Białorusi skłoniło do wyjazdów z Mińska ambasadorów pozostałych krajów UE. "To był ważny sygnał dla Białorusi, że Unia jest zdolna mówić jednym głosem", dodaje analityk Fundacji Bertelsmanna.

Außenministertreffen in Berlin Westerwelle Lawrow Sikorski
"Sankcje za milczącym przyzwoleniem Rosji"? Szefowie dyplomacji Westerwelle, Ławrow i Sikorski w BerlinieZdjęcie: DW

Sankcje to balansowanie na linie

Zaostrzenie sankcji wobec Białorusi wywołuje różne reakcje. Politycy i eksperci w Berlinie podkreślają, że sytuacja może eskalować. "Niemcy mają świadomość, że w odwecie Białoruś może się zrewanżować blokadą dostaw ropy, a to mocno uderzy w ich interesy", podkreśla Ochmann. Politolog podał przykład rafinerii w Szwedt, która przerabia w stu procentach ropę z rosyjskich dostaw. "Jeżeli dostawy przez Białoruś byłyby wstrzymane, wówczas podniesie to koszty alternatywnych transportów przez port w Hamburgu, a to ma bezpośrednie przełożenie na niemiecką gospodarkę", dodaje Ochmann.

Krytycznie o sankcjach wyraża się także poseł i członek komisji Bundestagu ds. stosunków niemiecko-białoruskich Georg Schirmbeck (CDU). "To jest jak balansowanie na linie, bo poszerzenie sankcje zwiększa zależność Łukaszenki od Putina", mówi.

Georg Schirmbeck
Georg Schirmbeck, poseł do Bundestagu (CDU)Zdjęcie: Georg Schirmbeck

Czy kanclerz da stypendia dla białoruskiej młodzieży?

Poseł chadecji jest zdania, że konieczne jest przede wszystkim zwiększenie wsparcia dla inicjatyw obywatelskich na Białorusi oraz dla białoruskiej młodzieży. Dlatego Schirmbeck wystąpił właśnie parę dni temu z inicjatywą parlamentarną do Urzędu Kanclerskiego o uruchomienie miliona euro na stypendia dla młodych Białorusinów."Kto ma w przyszłości stawić czoła reżimowi Łukaszenki, jeśli młodzi Białorusinie nie poznają demokracji z autopsji?", zastanawia się niemeicki chadek.

Schirmbeck chce, aby rząd niemiecki uruchomił środki, które umożliwią przyznanie ok. 100 stypendiów na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. "Musimy podjąć konkretne kroki", mówi i krytykuje zbyt małe wsparcie Zachodu. "Jeżeli słyszę od młodych Białorusinów, że polegają na pomocy Zachodu, to muszę im odrzec, że to czyste iluzje", mówi Schirmbeck i dodaje, że taka sytuacja jest nie do przyjęcia.

Cornelius Ochmann uważa, że pomysł Schirmecka jest dobry, ale bardziej potrzebne są środki na stypendia Białorusinów w Wilnie. Studia dla młodych Białorusinów na Uniwersytecie Humanistycznym w Wilnie powstały właśnie z myślą o propagowaniu idei demokracji wśród młodych Białorusinów i tam powinny płynąć największe sumy, dodał.

Róża Romaniec, Berlin

Red.odp.: Barbara Cöllen