1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Rosyjskie wojsko prowokuje nas wzdłuż naszych granic“

Barbara Cöllen10 kwietnia 2015

Państwa skandynawskie pogłębiają w obliczu konfliktu ukraińskiego współpracę w dziedzinie obrony. Solidaryzując się z krajami bałtyckimi obawiającymi się zakusów terytorialnych Rosji, stawiają na strategię odstraszania.

https://p.dw.com/p/1F64l
Flugzeug MiG-35
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jak informuje agencja afpd, państwa skandynawskie jednoczą się przeciwko Rosji pogłębiając współpracę w obszarze polityki obrony. „Działania Rosji są największym wyzwaniem dla bezpieczeństwa w Europie”, napisali szefowie MON Szwecji, Norwegii, Finlandii, Danii i Islandii we wspólnym artykule opublikowanym na łamach norweskiego dziennika „Aftenposten”. Wskazują przy tym na politykę Kremla wobec Ukrainy i na aneksję Krymu.

Po ścisłej współpracy i solidarności z krajami bałtyckimi ministrowie spodziewają się efektu odstraszającego i poprawy sytuacji bezpieczeństwa. Szefowie MON informują w „Aftenposten” o „znacznym pogorszeniu sytuacji” w ub. roku w regionie krajów skandynawskich. W ostatnich miesiącach zwiększyła się znacznie w regionie obecność rosyjskich wojsk lądowych i powietrznych. Odnotowano też większą ilość ćwiczeń woskowych i działań tajnych służb. „Rosyjskie wojsko prowokuje nas wzdłuż naszych granic i wielokrotnie doszło do naruszeń granicy krajów bałtyckich”, piszą ministrowie obrony krajów skandynawskich.

Norwegia, Dania i Islandia są państwami członkowskimi NATO i mają zagwarantowane bezpieczeństwo w ramach sojuszu. Finlandia i Szwecja nie są w NATO, są natomiast w Unii Europejskiej w przeciwieństwie do Norwegii i Islandii.

Łotwa. Problemy bezpaństwowców

W obawie o terytorialne bezpieczeństwo kraje bałtyckie, Polska i Rumunia domagają się od początku konfliktu ukraińskiego obecności i wsparcia NATO w regionie. W krajach bałtyckich żyje wielu Rosjan. Dlatego Litwa, Łotwa i Estonia obawiają się interwencji Rosji pod pretekstem obrony praw rosyjskiej mniejszości.

(afpd, reuters) / Barbara Cöllen