1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polityczne trzęsienie ziemi w Austrii. Przedterminowe wybory

Katarzyna Domagała
18 maja 2019

Dymisja wicekanclerza i bohatera kompromitującego nagrania to nie wszystko. Miarka się przebrała – powiedział kanclerz Austrii Sebastian Kurz, zapowiadając przedterminowe wybory.

https://p.dw.com/p/3IiXG
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz zapowiada przedterminowe wybory
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz zapowiada przedterminowe wyboryZdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Fohringer

Kanclerz Austrii Sebastian Kurz długo zwlekał z tym oświadczeniem, przesuwając je z godziny na godzinę. W sobotni wieczór (18.05.2019), dzień po ujawnieniu kompromitującego koalicyjną FPOe nagrania, długo wyjaśniał swoją decyzję.

Tłumaczył, że w poprzednich wyborach w październiku 2017 r. „ludzie świadomie wybrali zmiany”. – Obiecałem wtedy moim wyborcom, że zawsze pozostanę sobie wierny, niezależnie od tego, co będzie – mówił kanclerz. Był świadom – jak przyznał – że tworzenie rządu z Wolnościową Partią Austrii (FPOe) „wywoła opór”, ale była to wtedy jedyna możliwość utworzenia rządu z demokratyczną partią.

Sukcesy koalicji

Kurz wskazał, że w ciągu dwóch lat rządzenia, chadeckiej OeVP i prawicowo-populistycznej FPOe udało się zrealizować obietnice wyborcze. Wymienił zakończenie polityki zadłużenia, obniżenie podatków dla pracujących i „masowe ograniczenie” nielegalnej imigracji. Udało się też zapoczątkować reformy w szkolnictwie, ubezpieczeniu społecznym i przyśpieszyć proces cyfryzacji. Za te sukcesy podziękował wszystkim członkom rządu.

Przyznał jednak, że przez „rzeczowe sukcesy” musiał wiele znosić i akceptować – m.in. bliskość do skrajnej prawicy. Nawet, jeżeli trudno mu było „przełykać te sprawy”, w imię rzeczowej pracy nie zrywał koalicji.

Kurz: „Miarka się przebrała

Ujawnione nagranie sprawiło jednak, że „miarka się przebrała”. „Dosyć jest dosyć” – powiedział dosłownie. Nawet, jeśli metody te są „godne pogardy”, treść nagrania „jest jaka jest” – przyznał szef austriackiego rządu. Za „poważne” uznał pomysły związane z nadużyciami władzy, środkami austriackich podatników czy stosunek do austriackich mediów. – FPOe szkodzi takim zachowaniem projektowi reform i podjętym zmianom. Szkodzi też wizerunkowi Austrii – podkreślił Kurz.

Nadmienił, że z jego ostatnich rozmów z koalicjantem nie wynikało, by w partii była „prawdziwa wola” podjęcia zmian na wszystkich płaszczyznach. – Po zajściach ostatnich dni jest to koniecznie – stwierdził.

Jego zdaniem wyjściem nie jest powrót do koalicji z socjaldemokratami i „przestoju”, który sam przez lata krytykował. Obecnie stworzenie rządu nie jest z nikim możliwe – powiedział z przekonaniem Kurz. Dlatego zaproponował prezydentowi rozpisanie przedterminowych wyborów w „możliwie najszybszym czasie”. 

Skandal na Ibizie i dymisje

Powodem kryzysu rządowego w Austrii jest wideo, o którym w piątek wieczorem (17.05.2019) poinformowały niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” i magazyn „Der Spiegel”.

Potajemnie nagrane wideo pochodzi sprzed wyborów parlamentarnych w 2017 r. Wynika z niego, że szef FPOe i późniejszy wicekanclerz Heinz-Christian Strache oferował polityczne usługi w zamian za wsparcie finansowe z Rosji. W przypadku wejścia FPOe do rządu Strache obiecywał kobiecie, podającej się za przedstawicielkę rosyjskiego oligarchy, państwowe zlecenia w zamian za pomoc w kampanii wyborczej. 

Kobieta sugerowała, że może zainwestować w Austrii kilkaset milionów euro „niewiadomego pochodzenia”. Była zainteresowana m.in. udziałami w największej austriackiej gazecie bulwarowej „Kronen Zeitung”. Po jej przejęciu zamierzała zmienić linię gazety, aby wspierać kampanię wyborczą FPOe.

W wyniku afery Strache podał się do dymisji. Rezygnację złożył także szef klubu poselskiego FPOe w austriackim parlamencie Johann Gudenus, który uczestniczył w rozmowie na Ibizie.

Eksperci polityczni krytykują, że Sebastian Kurz dopiero 24 godziny po ujawnieniu nagrania zerwał koalicję rządową, dając w ten sposób wyraz swojemu niezdecydowaniu.