1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polska i Czechy naruszają prawo UE. Chodzi o partie

11 stycznia 2024

Cudzoziemcy z UE muszą mieć możliwość wstępowania do partii politycznych w kraju, w którym mieszkają – uważa rzecznik generalny TSUE.

https://p.dw.com/p/4b8Hk
Plakaty przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r.
Plakaty przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Zdjęcie: Wojtek RADWANSKI/AFP

Każdy, kto mieszka na stałe w innym kraju UE, powinien mieć możliwość wstąpienia do tamtejszej partii politycznej. Dotyczące tego zakazy w Czechach i Polsce naruszają prawo UE – uważa Jean Richard de la Tour, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu.

Przepisy w obu krajach przyznają jedynie swoim obywatelom prawo do członkostwa w partii politycznej. Tymczasem w wyborach samorządowych i europejskich wszyscy obywatele UE są uprawnieni do głosowania w krajach Unii, czyli na przykład Polak mieszkający w Niemczech może uczestniczyć w wyborach samorządowych w Niemczech i w kraju tym pójść też na wybory do Parlamentu Europejskiego.

Ograniczenie prawa wyborczego

Komisja Europejska jest zdania, że wykluczenie obywateli innych państw UE z partii politycznych bezprawnie ogranicza bierne prawo wyborcze tych obywateli, czyli prawo do kandydowania w wyborach. W związku z tym Komisja złożyła do TSUE skargę na Polskę i Czechy o naruszenie Traktatu o UE.

Loga niemieckich partii politycznych
Loga niemieckich partii politycznych

W czwartek (11.1.2024) rzecznik generalny TSUE przedstawił swoją opinię. Podkreślił, że wykluczenie obywateli innych krajów UE z członkostwa w partiach oznacza, że mogą oni kandydować w wyborach jedynie jako niezależni kandydaci, co znacznie zmniejsza ich szanse.

Wpływ na tożsamość narodową?

Autor opinii nie zgodził się z argumentem, że członkostwo cudzoziemców z UE w partiach politycznych może wpływać na „tożsamość narodową” Polski czy Czech.

Ostateczny wyrok TSUE spodziewany jest za kilka miesięcy. Luksemburscy sędziowie nie są związani opinią rzecznika generalnego, ale w zdecydowanej większości przypadków stosują się do niej.

(AFP/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>