Powietrzny most dla rannych z Libii
10 października 2011Od marca 2011 w wojnie domowej w Libii 50 tysięcy osób doznało ciężkich obrażeń. Wśród nich jest wiele kobiet i dzieci, które z powodu eksplodujących min potraciły ręce czy nogi. Jak dotąd zapewniono im tylko podstawową opiekę medyczną.
Doktor Chalid Abdul Algddar ze szpitala w prowincjonalnym mieście Zlitan zwrócił się z prośbą o pomoc do niemieckich dziennikarzy. „Liczba ofiar eksplozji min jest tak duża, że przerasta nasze medyczne możliwości. Dużo dzieci ma bardzo mocno okaleczone ciała i niektóre musieliśmy przetransportować do Tunezji. Jednak to nie wystarczy, gdyż potrzebują one zabiegów w specjalistycznych klinikach w Europie, w Niemczech. Potrzebna jest im wiza. Dlatego proszę pomóżcie nam, nigdy wam tego nie zapomnimy”- zapewnia libijski lekarz.
Tymczasem w Tunezji 2000 ciężko rannych Libijczyków czeka na operacje.
Niemiecka grupa medyczna
Wciąż jeszcze nie wiadomo, kiedy wreszcie rozpocznie się regularny transport samolotami osób rannych z Libii do Niemiec. Jak poinformował niemiecki MSZ przygotowania są w toku.
W Tunisie, stolicy Tunezji grupa lekarzy Bundeswehry sprawdza, jak można szybko i nie biurokratycznie pomóc rannym. Niemieckie ambasady w Tunisie i Kairze zobowiązały się do szybkiego wystawiania wiz. Również ponownie otwarta ambasada w Trypolisie będzie mogła je wystawiać w wyjątkowych przypadkach, zapewnił rzecznik niemieckiego MSZ. Niemcy będą jedynym krajem UE, który udzieli ofiarom wojny w Libii wizy wjazdowej do strefy Schengen.
Dapd/dpa/ Alexandra Jarecka
Red.odp.: Małgorzata Matzke