Programowanie, narodowa specjalność Polaków?

– Udział polskich firm IT w Europie jest procentowo bardzo wysoki, znacznie wyższy niż w jakichkolwiek innych sektorach gospodarczych. Trudniej jest sprzedać polski samochód czy maszynę niż polską grę komórkową – mówi prof. Konrad Świrski dyrektor Transition Technologies S.A. z Warszawy.

Ta firma zatrudniająca 450 osób specjalizuje się od lat w systemach oraz usługach informatycznych i inżynieryjnych dla przemysłu, a szczególnie sektora energetycznego. Klientów ma nie tylko w Polsce, lecz również w USA oraz zachodniej Europie, w tym w Niemczech. Do najbardziej znaczących należy niemiecki koncern E.on.

Polski zmysł improwizacji

Według danych polskiego ministerstwa gospodarki branża informatyczno-telekomunikacyjna zatrudnia obecnie około ćwierć miliona Polaków. Zdaniem prof. Świrskiego 60 procent z nich pracuje dzisiaj przede wszystkim na potrzeby zachodnich korporacji m.in. Google, Microsoft i IBM. – Mamy świetnych programistów i inżynierów – podkreśla prof. Świrski. Ponieważ, zdaniem eksperta, programowanie polega na poruszaniu się w chaosie i szybkim rozwiązywaniu problemów, polskie niekonwencjonalne rozwiązywania są skuteczniejsze, niż systematyczne postępowanie krok po kroku. – Ten zawód wymaga improwizacji, życia w niedoczasie. My, Polacy, czujemy się w tym doskonale. Programowanie pasuje mentalnie Polakom. My znaleźliśmy taki nasz zawód narodowy – uważa Konrad Świrski.

Opinię tę potwierdza Holger Nawratil, menedżer z firmy Asseco Germany AG z oddziału w Dusseldorfie. Firma współpracuje z polskim rynkiem informatycznym od 2005 roku i w Rzeszowie ma swój oddział zajmujący się rozwiązaniami informatycznymi dla sektora ubezpieczeniowego, finansowego oraz administracji publicznej.  

Chmura obliczeniowa

Co roku polskie uczelnie opuszcza 40 tys. Polaków z dyplomem w branży IT i telekomunikacji. Cezary Augustynowicz, prezes firmy informatycznej „more7” GmbH w Kaarst koło Dusseldorfu oraz T-Invest pod Poznaniem ocenia, że Polacy stoją przed wielką szansą: – Nadchodzi zmiana systemów informatycznych; przechodzimy do chmury obliczeniowej. A ponieważ polscy informatycy nie są skażeni starymi systemami oprogramowań, nie mają tak dużego doświadczenia z systemami hardware'owymi czy software'owymi są przez to bardziej pomysłowi, mają świeże spojrzenia na IT i mogą w chmurze obliczeniowej działać nie tylko regionalnie, lecz także międzynarodowo.

Jego zdaniem chmura obliczeniowa (cloud computing) będąca najnowszym modelem dostarczania i przetwarzania usług informatycznych (oprogramowań) idealnie pasuje do dynamicznie rozwijającego się polskiego rynku IT.  – Polscy informatycy nie będą musieli ciągać kabelków, wkładać kart. Zlikwidowane będą zabezpieczenia, instalacje, Backupy, Upgrade'y – tłumaczy Cezary Augustynowicz.

On sam wdraża w chmurę obliczeniową małe i średnie przedsiębiorstwa w Sauerlandzie, a obecnie opracowuje dla kibiców Borussii Dortmund system online do zakupu biletów oraz rezerwacji miejsc w pociągach. Jak mówi o sobie, dokonuje informatycznej rewolucji bez szkody dla przedsiębiorstwa. 

Alexandra Jarecka

red.odp.: Bartosz Dudek