1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prywatność na Facebooku. Na co uważać, co stwarza problemy?

Lucas Hansen
22 marca 2018

Facebook chce sprawiać wrażenie, że oddaje użytkownikom kontrolę nad ich prywatnością. Ale żeby zapewnić sobie rzeczywistą ochronę, trzeba zadać sobie nieco trudu.

https://p.dw.com/p/2ujnl
Facebook Cambridge Analytica Whistleblower
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/T. Camus

Czy moje dane na Facebooku są bezpieczne? Kto może oglądać moje zdjęcia, a kto informacje z profili moich facebookowych znajomych? Wiele osób zadaje sobie właśnie te pytania. Skandal wokół firmy Cambridge Analytica pokazuje bowiem, że kto nie uważa, zdradza o sobie dużo więcej, niż może mu się wydawać.

Facebook chce uchodzić za przyjaznego użytkownikom i oddającego w ich ręce kontrolę nad ich prywatnością. Facebookowicze regularnie otrzymują powiadomienia o możliwości dopasowania ustawień prywatności. Problem w tym, że dla osób niebędących specjalistami od mediów społecznościowych, proponowane opcje są często trudne do zrozumienia.

Przeczytaj też:

Skuteczna KE. 70 proc. mowy nienawiści znika z sieci

Dlaczego jest to problemem?

Krytyka pod adresem Facebooka nie pojawiła się wraz z najnowszym skandalem. Ale teraz głosy wzywające prezesa firmy Marka Zuckerberga do wprowadzenia większej przejrzystości działania, stają się wyjątkowo głośne. Na przykład w Stanach Zjednoczonych prokuratura w Massachusetts wszczęła postępowanie w sprawie tego, jak Facebook obchodzi się z danymi swoich klientów. W USA a także w Wielkiej Brytanii pojawiają się sugestie przesłuchania Zuckerberga przez gremia parlamentarne. Także niemiecki Federalny Urząd ds. Karteli zarzuca Facebookowi nadużycia przy zbieraniu danych. Firma łowi bowiem informacje o użytkownikach także na stronach zewnętrznych, jeśli znajduje się na nich facebookowy „przycisk”.  Dlatego warto przyjrzeć się ustawieniom prywatności na własnym profilu.

Szef Facebooka Mark Zuckerberg
Szef Facebooka Mark ZuckerbergZdjęcie: Reuters/S. Lam

Jaki jest standard?

Podstawę ustawień prywatności stanowią ogólne warunki użytkowania. To tekst o objętości prawie 30 tys. znaków. Otwierając konto na Facebooku musimy potwierdzić, że go przeczytaliśmy. „Twoja prywatność jest dla nas bardzo ważna” – zapewnia Facebook informując jednocześnie, że jego aplikacje mogą w niektórych przypadkach żądać dostępu do niektórych informacji i treści. Właśnie tak jak w przypadku firmy Cambridge Analytica. Otrzymała one informacje zebrane wcześniej przez aplikację do „testu charakteru”. Informacje dotyczyły zresztą nie tylko samych użytkowników, ale także ich znajomych.

Drugi ważny punkt w ogólnych warunkach użytkowania to odnośnik do facebookowych reguł dotyczących danych. Jest tam napisane, jakie informacje są przez Facebooka zbierane. A są to nie tylko zdjęcia czy posty, ale też wiadomości, lokalizacja, miejsce w jakim zrobiono jakieś zdjęcie czy też informacje o urządzeniu przy pomocy którego używa się Facebooka. W tym akapicie firma przyznaje też, że niektóre informacje wykorzystywane będą do celów reklamowych. Albo że udostępni się je innym aplikacjom.

Screen z gry Candy Crush
Screen z gry Candy CrushZdjęcie: picture-alliance/AP Photo

Czym są facebookowe aplikacje?

Większość osób zna aplikacje ze swoich telefonów komórkowych albo tabletów. Dlatego może dziwić, że aplikacje działają także w samym Facebooku. Często są to usługi oferowane przez stronę trzecią, którę są połączone z Facebookiem. Przykładem jest tu gra „Candy Crush”, która pobiera listę znajomych i może przez to pokazywać, którzy znajomi właśnie z gry korzystają.

Innym przykładem jest aplikacja randkowa Tinder, która łączy się z Facebookiem i umożliwia za pomocą portalu łatwe logowanie. Podobne usługi oferują aplikacje do zamawiania posiłków jak działające w Niemczech Foodora czy Lieferheld.

Można sprawdzić, które aplikacje mają dostęp do facebookowego profilu wchodząc w główne ustawienia konta i wybranie opcji „aplikacje”. Klikając na wyświetlone programy można je zmodyfikować albo usunąć. W polu „aplikacje, witryny internetowe i wtyczki” można też generalnie zakazać dostępu podmiotom zewnętrznym. Uniemożliwia to jednak zalogowanie się do jakieś aplikacji przy pomocy Facebooka.

Przeczytaj też: Nielegalne posty. Facebook dozbraja się

Wielki brat patrzy...
Wielki brat patrzy... Zdjęcie: picture alliance/blickwinkel/W. G. Allgoewer

Jak dostosować ustawienia prywatności?

Sfera prywatności na Facebooku ma wiele warstw. W różnych miejscach można ukryć swoje treści przed oczami innych. W „ogólnych ustawieniach konta” znajdziemy dwie ważne kategorie, które pozwolą uczynić profil bardziej prywatnym.

Pierwsza to zakłada „prywatność”, w której można ustawić, kto będzie w przyszłości oglądał nasze posty. Zaleca się ustawić w tym polu „znajomi”. W przeciwnym razie także obce osoby, nie będące naszymi znajomymi, będą mogły oglądać postowane treści. W tej zakładce można też ustawić, kto może widzieć naszych znajomych i kto może nas wyszukiwać na podstawie adresu email. Uwaga! W ostatnim punkcie można określić, czy wyszukiwarki internetowe takie jak Google albo Yahoo mogą pokazywać nasz profil, gdy ktoś będzie nas szukał.

Ale są jeszcze inne ważne ustawienia. W zakładce „oś czasu i oznaczanie” można określić, kto może publikować posty na naszej osi czasu i kto możne oznaczać nas na zdjęciach i filmach. W tej zakładce można też określić, czy chce się najpierw sprawdzić dane oznaczenie, zanim trafi ono na oś czasu. W ten sposób można zapobiec sytuacji, w której zostaniemy oznaczeni na zdjęciach, których sami nie chcielibyśmy publikować.

Przeczytaj także:

Bundestag uchwala kontrowersyjną ustawę o mediach społecznościowych

Kto co widzi na moim profilu?

Aby w przybliżeniu oszacować, co widzą osoby odwiedzające naszą stronę, warto rzucić okiem na „dziennik aktywności”. Znajdziemy go u góry głównej strony profilowej, na prawo od profilowego zdjęcia. „Dziennik” notuje wszystkie posty i lajki. Klikając na symbol trzech kropek możemy spojrzeć na swój profil oczami innych użytkowników.

Przydatnym narzędziem jest także określanie, kto może widzieć publikowane zdjęcie, film albo tekst. Niektóre zdjęcia chce się bowiem pokazać tylko wybranej grupie, a nie wszystkim znajomym albo całemu światu.

Czy teraz jestem bezpieczny?

Szczerze mówiąc, nie. Facebook ciągle zmienia swoje reguły dotyczące gromadzenia danych i ustawienia prywatności. Zazwyczaj jesteśmy o tym informowani krótkim powiadomieniem. Wiadomości tego typu nie powinno się ignorować, tylko spróbować je przeczytać. Może się bowiem zdarzyć, że całe ustawienia prywatności trzeba bowiem organizować od początku.

Lukas Hansen/adaptacja Wojciech Szymański