1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przyjaciele Putina w Europie umacniają swoją pozycję

Elżbieta Stasik
15 listopada 2016

Rosja rozbudowuje swoje tradycyjne wpływy w Europie Wschodniej i Południowo-Wschodniej. UE jest na przegranej pozycji, mimo miliardowego wsparcia i jej zabiegów dyplomatycznych.

https://p.dw.com/p/2Shfi
Serbien Fallschirmspringer bei Militärparade in Belgrad
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Drobnjakovic

Wbrew wszelkim prognozom w wyborach prezydenckich w Bułgarii społeczeństwo postawiło na Rumena Radewa. Także w Moskwie uczczono pewnie jego zwycięstwo szampanem. Radew, generał lotnictwa w stanie spoczynku, zamierza znowu powiązać swój kraj – jeden z najbiedniejszych w UE – z Rosją. Dowodem tego zbliżenia ma być chociażby pomoc Rosji w rozbudowie energetyki jądrowej w Bułgarii. Za czasów komunizmu związki tego państwa z „wielkim bratem” były tak ścisłe, że bułgarska gazeta partyjna słowo w słowo przejmowała treści rosyjskiej „Prawdy”, propagandowej tuby Moskwy.

Przyjaciel Rosji stanie także na czele byłej sowieckiej republiki Mołdawii. Niedzielne wybory prezydenckie wygrał socjalista Igor Dodon, również polityk, który chce postawić w przyszłości na bliskie stosunki z Moskwą. Kapitał polityczny Dodon zbił na swoim zaangażowaniu w walkę z korupcją szalejącą w prozachodnim przywództwie kraju. Związki Mołdawii z Unią Europejską – jej udział w unijnym programie Partnerstwa Wschodniego czy zniesienie dwa lata temu przez UE obowiązku wizowego dla obywateli tego kraju, nie były już w stanie przeszkodzić sukcesowi prorosyjskiego Dodona.

Republik Moldau Präsidentschaftswahlen - Igor Dodon, pro-russischer Kandidat
Zwycięzca niedzielnych wyborów prezydenckich w Mołdawii, prorosyjski polityk Igor DodonZdjęcie: E. Covalenco

Przyjaciele „putinowskiej demokracji”

Bułgaria i Macedonia nie są odosobnione. Viktor Orban, premier Węgier, państwa członkowskiego UE, w swojej koncepcji „nieliberalnej demokracji” jednoznacznie powołuje się na prezydenta Rosji Władimira Putina. Logiczne, że z Rosją związana jest też największa inwestycja Węgier po 1989 roku – rozbudowa o dwa reaktory elektrowni jądrowej Paks na południe od Budapesztu. Elektrownia powstała w latach 80. XX wieku oparta jest na radzieckiej technologii. Także tym razem nowe reaktory będą budowali Rosjanie – rosyjski koncern państwowy Rosatom a Moskwa ma udzielić Węgrom na to kredytu w wysokości 10 mld euro.

Jak stwierdza dpa, także w Polsce, mimo jej skomplikowanych historycznie stosunków z Rosją, na niej wydają się być wzorowane interwencje rządowe w mediach i ograniczanie działalności instytucji demokratycznych.

Długa lista fanów

W kandydującej do UE Macedonii zagorzałym fanem Putina był rządzący "żelazną ręką" wieloletni premier Nikola Gruewski, obecny szef konserwatywnej Partii Macedońskiej Jedności Narodowej. Kiedy przeciwko jego rządom w 2015 roku wyszły na ulice tysiące ludzi, w obronę wziął Gruewskiego rosyjski MSZ.

Republik Moldau Chisinau Pro-russische Demonstranten
Prorosyjska demonstracja w stolicy Mołdawii Kiszyniowie, jesień 2015Zdjęcie: DW/V. Calugareanu

Milorad Dodik, prezydent Republiki Serbskiej, autonomicznej części Bośni i Hercegowiny, tylko dzięki wsparciu Moskwy może od lat prowadzić politykę otwarcie skierowaną przeciwko UE i USA. Po tym, jak w dowód wdzięczności upłynnił na rzecz Rosji przemysł naftowy Republiki, liczy, że Moskwa udzieli mu kredytów zapobiegając grożącemu bankructwu państwa.

Poprzez Serbów Czarnogóry, którzy jakby nie było stanowią blisko połowę mieszkańców tego kandydującego do UE, niewielkiego państwa nad Adriatykiem, Moskwa od dawna próbuje zapobiec, właściwie dawno już uzgodnionemu, wejściu tego kraju do NATO.

Najbardziej niezawodnym historycznie przyjacielem Moskwy jest jednak Serbia. Centralne państwo Bałkanów Zachodnich, które negocjuje z Brukselą jak najszybsze przystąpienie do UE, dopiero w ubiegłym tygodniu zakończyło wspólne z Rosją i Białorusią ćwiczenia wojskowe „Słowiańskie braterstwo 2016”. Belgrad od lat na wszelkie sposoby broni się przed nałożeniem sankcji na Moskwę, tak jak robi to UE.

Euforia po wyborach w USA

Zapowiedź przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa współpracy z jego rosyjskim kolegą po urzędzie, Władimirem Putinem, wywołała w części Południowo-Wschodniej Europy prawdziwą euforię. Z entuzjazmem, jakby chodziło o pobratymca, jako jeden z pierwszych europejskich przywódców pogratulował Trumpowi Viktor Orban. A uważany za propagandową tubę rządu serbski tabloid „Informer” napisał w poniedziałek, że w tej nowej sytuacji politycznej możliwy jest nawet powrót do Serbii zamieszkałego głównie przez Albańczyków Kosowa. Według innych serbskich mediów, niewykluczone jest także oderwanie się bośniackich Serbów i ich powrót „do macierzy”.

W końcu to amerykańscy wyborcy serbskiego pochodzenia w istotny sposób przyczynili się do zwycięstwa Trumpa, stwierdził w poniedziałek w swoim serbskim wydaniu portal „Sputnik”. Przygotowywany w wielu językach portal należy do rosyjskiego państwowego koncernu medialnego. Media w Serbii natychmiast przechwyciły ten meldunek obszernie się rozpisując, jak to „serbska diaspora w Ohio, Indianie i Michigan znacznie przyczyniła się do klęski Hillary Clinton”.

dpa / Elżbieta Stasik