1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ratowanie rozbitków. Operacja „Sophia” przerwana

27 marca 2019

W ramach operacji „Sophia” przez następnych sześć miesięcy statki nie będą już ratować rozbitków na Morzu Śródziemnym. Powodem jest spór o alokację migrantów.

https://p.dw.com/p/3Fib5
Operacja „Sophia”: przez następnych sześć miesięcy statki nie będą już ratować rozbitków na Morzu Śródziemnym
Operacja „Sophia”: przez następnych sześć miesięcy statki nie będą już ratować rozbitków na Morzu ŚródziemnymZdjęcie: picture-alliance/dpa/G. Lami

Dziesiątki tysięcy migrantów zostało uratowanych w ostatnich latach na Morzu Śródziemnym przez europejskie statki uczestniczące w operacji „Sophia” u wybrzeży Libii. Jednak do dzisiaj kraje UE nie doszły do porozumienia, jak uratowanych migrantów podzielić na poszczególne państwa. Wywołało to opór Włoch, które ograniczyły czynności w ramach misji.

Do końca września tego roku przemytnicy ludzi mają być już obserwowani tylko z powietrza – uzgodnili po długich negocjacjach we wtorek wieczorem (26.03.2019) przedstawiciele krajów UE. Przedłużenie misji na statkach zostało udaremnione przez weto Włoch. To efekt antyimigranckiego kursu, jaki obrał nowy, populistyczny rząd w Rzymie. Włochy wielokrotnie już zabraniały statkom z rozbitkami zacumować w swoich portach. 

Spór o alokację migrantów

Decyzja o przerwaniu misji na morzu zapadła w Komitecie Politycznym i Bezpieczeństwa, instytucji pomocniczej Rady Unii Europejskiej. Wstrzymanie misji ma obowiązywać przez pół roku. Teoretycznie może jeszcze zostać anulowane przez weto któregoś z krajów członkowskich UE. Scenariusz taki wydaje się jednak mało prawdopodobny, bo cała operacja musiałaby zakończyć się 31 marca. Wtedy bowiem wygasa jej mandat.

Rząd we Włoszech już od miesięcy domagał się zmiany zasad uczestnictwa w operacji, które przewidują, że uratowani na morzu migranci trafiają wyłącznie do Włoch. Postulaty Rzymu nie mogły zostać spełnione, m.in. dlatego, że Polska i Węgry sprzeciwiają się mechanizmowi alokacji migrantów.

Opór ze strony Niemiec

Spór zaostrzył się po zapowiedzi Niemiec, że nie oddelegują na Morze Śródziemne żadnej nowej jednostki patrolowej. Minister obrony Ursula von der Leyen uzasadniła to postawą włoskiego dowództwa operacji, które w ostatnich miesiącach nie wysyłało niemieckiej jednostki w pobliże szlaków uchodźczych. Najwyraźniej dlatego, by wykluczyć, że uratowani zostaną migranci, którzy potem trafią do Włoch.

Szefowa europejskiej dyplomacji Federica Mogherini apelowała do krajów UE, by umożliwiły kontynuację operacji „Sophia”. Wskazała przy tym, że liczba nielegalnych migrantów przybywających do Europy zmalała w czasie trwania operacji aż o 80 proc. – głównie dzięki szkoleniu libijskiej straży przybrzeżnej. Przez kolejnych sześć miesięcy szkolenia te mają być kontynuowane.

Europejska operacja „Sophia" u wybrzeży Libii rozpoczęła się w 2015 roku. Od tego czasu uratowano prawie 50 tys. migrantów, którzy trafili do Włoch. Ponad 22,5 tys. z nich zostało uratowanych przez niemieckie jednostki.

(dpa/dom)