Rekordowo niskie ceny srebra

Niespełna dwa lata temu uważano lokatę w metale szlachetne za pewną inwestycję. 8 kwietnia 2011 roku uncja srebra (31 gram) kosztowała ponad 40 dolarów. Był to najwyższy poziom od 31 lat. Potem nastąpiło załamanie na rynku metali szlachetnych. W poniedziałek zielonoświątkowy 2013 cena srebra spadła z powodu katapultującej ceny złota do najniższego poziomu sprzed ponad dwóch lat.

Srebro i złoto coraz mniej warte

Uncja tego kruszcu kosztowała przez jakiś czas zaledwie 20,90 dolara a zatem tak mało jak ostatnio pod koniec września 2010 roku. Licząc w euro, srebro było na początku tygodnia warte 16,30 euro. Jest to najniższy poziom od października 2010 roku.

Od początku kwietnia, gdy na rynku metali szlachetnych odnotowano ostry spadek cen tego kruszcu, srebro straciło około ćwierć swojej wartości. Złoto, które zapoczątkowało ten trend w dół, straciło około 15 procent na wartości.

Szukanie winnego

Eksperci ten wyraźny spadek cen srebra uzasadniają przede wszystkim tym, że srebro znajduje duże zastosowanie przede wszystkim w wytwarzaniu na skalę przemysłową urządzeń elektronicznych. Zatem można przyjąć, że cena srebra mocno reaguje na wahania koniunktury.

Najpierw wyraźnemu osłabieniu uległ rozwój gospodarczy w Chinach, dotąd wykazujących wysokie zapotrzebowanie na surowce. Do tego doszedł problem utrzymującej się od półtora roku recesji w krajach strefy euro. Z kolei w USA wzrost gospodarczy co prawda się ustabilizował, jednak w obliczu cięć w wydatkach prognozy nie wypadają na razie zbyt optymistycznie.

Co wywołało załamanie na rynku metali szlachetnych?

Za spadek cen srebra największą odpowiedzialnością obarcza się załamanie na rynku złota. Mimo że sytuacja się trochę ustabilizowała, w ostatnich dniach odnotowano dalszy spadek.

Według ekspertów jedno jest pewne. Zainteresowanie inwestorów metalami szlachetnymi w kwietniu nagle spadło. Przede wszystkim fundusze inwestycyjne lokujące w złoto zaczęły się go masowo pozbywać. Thorsten Proettel, ekspert z Krajowego Banku Badenii-Wirtembergii (Landesbank Baden-Württemberg) na ponad 400 ton określa wyprzedaż od początku roku funduszy ETC (Exchange-Traded Commodities), posiadających zabezpieczenie w fizycznie istniejącym złocie. Dla porównania: ta ilość odpowiada ponad 10 procentom rezerw złota Bundesbanku.

Niemcy posiadają drugie co do wielkości na świecie (po USA) rezerwy złota.

Zaniepokojenie zwłaszcza wśród drobnych inwestorów

Chwilową stabilizację cen po kwietniowym spadku, tłumaczy się przede wszystkim wysokim popytem na monety i sztabki. Innymi słowy, w przeciwieństwie do wielkich inwestorów, złoto i srebro ma nadal swoich zwolenników wśród ludzi o chudszym portfelu, nawet w czasach, kiedy nikt nie mówi o wielkiej dewaluacji, co było zawsze głównym argumentem przemawiającym za kupnem metali szlachetnych.

Według ekspertów w najbliższym czasie niewiele się w tym względzie zmieni.

DPA, Spiegel-Online / Iwona D. Metzner

red. odp.: Elżbieta Stasik