1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reparacje dla Grecji. Ateny przystąpiły do działania

Jannis Papadimitriou
19 kwietnia 2019

Po fazie bierności mają nastąpić konkretne działania na płaszczyźnie politycznej. Grecki rząd zacznie od noty werbalnej.

https://p.dw.com/p/3H4mh
Reparacje: Grecki rząd zacznie od noty werbalnej
Reparacje: Grecki rząd zacznie od noty werbalnejZdjęcie: picture-alliance/Pacific Press/D. Karvountzis

„Historyczne posiedzenie parlamentu" – pisał lewicowy dziennik „Ethnos“, kiedy grecki parlament zdecydował, że rząd Aleksisa Ciprasa ma oficjalnie zażądać od Niemiec reparacji za II wojnę światową. Ich wysokość to 290 mld euro – ustaliła w 2016 r. komisja ekspertów powołana przez parlament. Podstawą obliczeń był kurs wymiany amerykańskiego dolara i greckiej drachmy w roku 1938 – wyjaśnia Triantafyllos Mitafides – poseł rządzącej Syrizy i szef komisji ds. reparacji w greckim parlamencie. W grę wchodzą także inne metody rachunkowe, które uwzględniają inflację od końca II wojny światowej – mówi Mitafides pytany przez Deutsche Welle.

Teraz mają nastąpić konkretne działania na płaszczyźnie politycznej. Grecki MSZ i resort sprawiedliwości mają przekazać te żądania Berlinowi w nocie werbalnej. Kiedy to nastąpi, trudno jeszcze powiedzieć – odpowiada Mitafidis. Jeśli Berlin odrzuci roszczenia, Ateny podejmą kroki prawne – zapewnia polityk.

Niezależnie od tego greccy politycy chcą także zaistnieć w niemieckiej opinii publicznej. – 2 maja przewodniczący parlamentu Nikos Voutsis i ja weźmiemy udział w Marszu Żywych – marszu pamięci między byłym obozem koncentracyjnym Auschwitz a obozem zagłady Birkenau – zapowiada Mitafidis.

Reparacje w celu wyborczym?

Nie tylko rządząca w Atenach Syriza, ale także prowadząca w sondażach opozycja opowiedziała się za rezolucją ws. reparacji. Tradycyjnie silna Komunistyczna Partia Grecji (KKE) już w 2016 roku przedstawiła roszczenia reparacyjne komisji petycji Parlamentu Europejskiego, teraz jednak nie chciała poprzeć nowej inicjatywy greckiego parlamentu. KKE ma powód – zaznacza eurodeputowany Sotirios Zarianopoulos. – To, że rząd Ciprasa po długiej fazie bierności dopiero teraz, 40 dni przed wyborami europejskimi, myśli o reparacjach, to naszym zdaniem taktyka wyborcza. Nie chcemy tego popierać – powiedział Zarianopoulos Deutsche Welle.

Griechenland Gedenken in Distomo
Jedna z tablic pamiątkowych przypominających o masakrze Greków w czasie II wojny światowejZdjęcie: picture alliance/AP Photo/Y. Karahalis

Zarianopoulos podkreśla, że ​​komuniści przelali dużo krwi w czasie II wojny światowej i dlatego poważnie myślą o „walce o zapłatę reparacji”. Nie wierzy z kolei, że lewicowy Cipras poważnie podchodzi do własnej inicjatywy. Świadczą o tym chociażby doświadczenia z Parlamentu Europejskiego. – Przed posiedzeniem komisji petycji w tej sprawie zażądaliśmy oficjalnego oświadczenia ateńskiego rządu – mówi Zarianopoulos. Dopiero w wieczór poprzedzający debatę otrzymał raport komisji ekspertów z Aten, ale nie dostał oświadczenia rządu – skarży się Zarianopoulos.

(Nie tylko) następstwo kryzysu finansowego

Polityk Syrizy Mitafidis sprzeciwia się takiej krytyce. Trzeba wreszcie przestać w każdej decyzji rządu dopatrywać się manewru wyborczego – stwierdza. Co więcej, premier Cipras często wskazywał, że domaganie się reparacji nastąpi w stosownym czasie. – Wcześniejsza data byłaby niekorzystna, bo można by odnieść wrażenie, że Ateny chcą uwzględnić reparacje przy kredytach z programu ratowania Grecji – mówi Mitafidis.
Podczas kryzysu finansowego w Grecji co rusz głośne były wołania o zapłatę reparacji. Wielu Greków obwiniało wtedy Niemcy za oszczędności nałożone na ich kraj. Prawdą jest jednak i to, że debata na temat reparacji ma już pewną historię: według szefowej socjalistów Fofi Gennimaty już w 1965 r. ówczesny premier Grecji Georgios Papandreou w werbalnej nocie do ministerstwa spraw zagranicznych w Bonn zwrócił uwagę na greckie roszczenia. Bez powodzenia.