1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sędziowie z Niemiec i Czech: Zamach na rządy państwa prawa

Katarzyna Domagała
21 lipca 2017

„Nie możemy milczeć“ - napisała we wspólnym oświadczeniu elita czeskiego wymiaru sprawiedliwości. Zaniepokojeni są także niemieccy sędziowie.

https://p.dw.com/p/2gzV6
Polen Oberstes Gericht
Zdjęcie: picture alliance/NurPhoto/M. Wlodarczyk

Forsowana przez PiS reforma sądownictwa oznacza koniec rządów państwa prawa w Polsce – uważa Niemiecki Związek Prawników. – Codziennie dochodzą do nas apele o pomoc od polskich kolegów, którzy są zszokowani planami polskiego rządu – powiedział przewodniczący Niemieckiego Związku Prawników Jens Gnisa. Jak zaznaczył, celem polskiego rządu jest stworzenie „sterowanego politycznie wymiaru sprawiedliwości, w którym ulegli sędziowie i prokuratorzy są marionetkami”.

Warunek dla unijnych dotacji

Polska jest na drodze do dyktatury, dlatego Komisja Europejska powinna pozbawić ją prawa głosu w UE – stwierdził Gnisa. Zaapelował do rządu Niemiec i UE, aby uzależnić przyznawanie funduszy europejskich od przestrzegania zasad praworządności. Nie jest dopuszczalne, by UE w takim stopniu wspierała finansowo państwo, które narusza podstawowe wartości, jakimi są praworządność i podział władzy.

Głos z Czech: bezprecedensowy atak

W debatę o kontrowersyjną reformę sądownictwa włączyli się także sędziowie najwyższych sądów czeskich. W piątek (21.07.2017) opublikowali oświadczenie zatytułowane „Nie możemy milczeć“.

Po sparaliżowaniu Trybunału Konstytucyjnego i podporządkowaniu mediów publicznych może teraz dojść do bezprecedensowego ataku na niezależność polskiego sądownictwa – głosi dokument. Sędziwie podkreślają, że zagrożone są w Polsce zasady demokratycznego państwa prawa.

Oświadczenie podpisali prezesi czeskiego Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Najwyższego Sądu Administracyjnego oraz Rzeczniczka Praw Obywatelskich.

Czechy i Polska współpracują ze sobą w ramach Grupy Wyszehradzkiej, do której należą także Węgry i Słowacja.

dpa / Katarzyna Domagała