1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Schalke – Borussia. Derby inne niż wszystkie

Dominik Owczarek
19 lutego 2021

Od pogryzienia przez psy po spektakularny comeback. Derby Zagłębia Ruhry od dekad elektryzują fanów futbolu.

https://p.dw.com/p/3pcmb
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/I. Fassbender

Revierderby, nazywane także Ruhrderby (derby Zagłębia Ruhry) są jedną z romantycznych pozostałości w futbolu na najwyższej poziomie. Starcie Borussii Dortmund z Schalke Gelsenkirchen to nie tylko sportowe emocje, ale też kawał historii i zacięta rywalizacja. Obie drużyny powstały w dzielnicach robotniczych. Nie przeszkodziło to jednak w zyskaniu kibiców we wszystkich warstwach społecznych.

Lokalna rywalizacja ma znaczenie ogólnoniemieckie. Zaczęła się tuż po drugiej wojnie światowej, gdy BVB stało się godnym przeciwnikiem dla Schalke. Bilans spotkań wygląda na wyrównany z delikatną przewagą Borussii. Dortmundczycy zanotowali 35 wygranych przy 32 zwycięstwach Schalke oraz 30 remisach. Rozrachunek ujmuje mecze od 1962 roku, gdy w Dortmundzie założono ogólnoniemiecką Bundesligę. Revierderby z miejsca stały się hitem.

Psy i lwy na murawie

Wcześniej BVB i Schalke mierzyli się w mistrzostwach Zagłębia Ruhry lub mistrzostwach regionu zachodniego RFN. Z czasem emocje dotyczyły nie tylko sportowców, ale i kibiców. Źródło niesnasek między BVB i Schalke nie opiera się na tle religijnym lub ideologicznym. Ogień zaprószono w 1969 roku, gdy dwóch piłkarzy z Gelsenkirchen zostało na murawie ugryzionych przez psy.

Derby Zagłębia Ruhry. Listopad 1966 roku
Derby Zagłębia Ruhry. Listopad 1966 roku Zdjęcie: Imago/Horstmüller

Przepełniony stadion w Dortmundzie doprowadził do sytuacji, że podczas meczu kibice Schalke znaleźli się na boisku za jedną z bramek. Po golu ich zawodników fani z radości wbiegli na murawę. Stewardzi chcieli opanować sytuację z pomocą psów, którym nie założono kagańców. Chaos i niedostatki w organizacji spowodowały ich agresję co skończyło się pogryzieniem Friedela Rauscha i Gerda Neusera. Obaj zawodnicy otrzymali później po 500 marek niemieckich odszkodowania od Borussii.

Po sytuacji w Dortmundzie przyszedł czas na rewanż w Gelsenkirchen. Prezes Schalke nie chciał pozostać dłużny i przy okazji meczu wynajął od zoo cztery lwy, które przez okrągłe 90 minut spacerowały za bramką Borussii, by zdeprymować bramkarza.

Negatywnych emocji nie brakowało także na boisku. Historia Revierderby ujmuje gole „zdrajców” w postaci piłkarzy, którzy mieli czelność przejść do lokalnego rywala. Nie brakowało też podejrzeń rasizmu. W 2007 roku doszło do kłótni Geralda Asamoaha z Schalke oraz Romana Weidenfellera z Borussii. Bramkarz BVB rzekomo miał nazwać reprezentanta Niemiec z ghańskim tłem migracyjnym „czarną małpą”.

Derby Zagłębia Ruhry
Derby Zagłębia RuhryZdjęcie: Imago Images/U. Kraft

W tym samym roku jeszcze większe emocje zapewnił rewanż zakończony zwycięstwem BVB 2:0. Porażka Schalke oznaczała zaprzepaszczenie szansy na walkę o tytuł mistrzowski. Jednego z goli zdobył wówczas Euzebiusz Smolarek, który grał dla Borussii w latach 2005-07.

Polackenklub

Polskie akcenty w obu klubach sięgają jeszcze końca XIX wieku, gdy do Zagłębia Ruhry masowo emigrowali Polacy. W 1910 roku mieszkało ich tam aż 500 tysięcy. Znalazło to odzwierciedlenie już w latach trzydziestych i czterdziestych. W gronie najlepszych piłkarzy tamtego okresu wymieniano także zawodników z polsko brzmiącymi nazwiskami, jak m.in. Fritz Szepan, Adolf Urban lub Ernst Kalwitzki. Wówczas Schalke nazywane było prześmiewczo „klubem Polaczków”.

Lothar Geisler z BVB (l.) walczy z Willim Koslowskim z Schalke. Sezon 1963/64
Lothar Geisler z BVB (l.) walczy z Willim Koslowskim z Schalke. Sezon 1963/64Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W ciągu ostatnich dwóch dekad polskie akcenty łatwiej było już dostrzec w Dortmundzie. O ile początki XXI wieku to dwóch polskich obrońców Schalke (Tomasz Wałdoch, Tomasz Hajto), to następne lata stały pod znakiem polskiej trójki z BVB.

„W Dortmundzie wybaczono by brak mistrzostwa, ale nie wybaczono by porażki z Schalke” – mówił Juergen Klopp.   Niemiecki trener na początku minionej dekady dwukrotnie wygrał ligę z BVB. Uważany obecnie za ścisłą trenerską czołówkę na świecie miał okazję święcić sukcesy, mając za podopiecznych m.in. Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka.

Ostatni z nich uchodzi za grającą legendę klubu. Piszczek, dołączając w 2010 roku do Borussii napotkał na Błaszczykowskiego. Wkrótce mini-kolonia urosła do miana tercetu uzupełnionego o najlepszego obecnie piłkarza świata.  

Policja rozdziela kibiców Schalke i BVB przed derbami w kwietniu 2012 roku
Policja rozdziela kibiców Schalke i BVB przed derbami w kwietniu 2012 rokuZdjęcie: picture alliance/Sven Simon

Rozczarowujący sezon

W ostatnich latach najbardziej pamiętne derby miały miejsce w listopadzie 2017 roku. Borussia Dortmund do pierwszej połowy prowadziła 4:0. Po przerwie Schalke zanotowało jednak spektakularny comeback zwieńczony golem Naldo w 95 minucie na 4:4. Jeszcze cztery lata temu obie drużyny uchodziły za czołówkę. Obecnie znajdują się na dwóch różnych końcach tabeli ligowej.

Mimo że Borussia Dortmund kontynuuje swój udział w Lidze Mistrzów, sezon w lidze można uznać za rozczarowujący. Zamiast dotrzymywać kroku Bayernowi, znajdują się na szóstym miejscu w tabeli.

Schalke za to po latach bycia na czele, tym razem znalazł się na ostatniej lokacie z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów po 21 kolejkach. Klub z wieloletnimi tradycjami zanotował od września zaledwie jedno zwycięstwo w lidze.

Żeby uratować się przed relegacją, muszą liczyć na passę rodem z najlepszych sezonów. Dla kibiców obu drużyn najbliższy sobotni mecz będzie traktowany jak zwykle jako wyjątkowy. Sezon może być fatalny, ale wygrana nad lokalnym rywalem pozwoliłaby obu zespołom chwilowo zapomnieć o problemach.