1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Skandal z koniną sięga Polski

Elżbieta Stasik15 kwietnia 2013

Afera z koniną zatacza coraz szersze kręgi. Władze holenderskie wskazują na dostawy z Polski.

https://p.dw.com/p/18GA2
Horsemeat on hooks, seen in a butcher shop in Paris, Friday Feb 15, 2013. Tests have found horsemeat in school meals, hospital food and restaurant dishes in Britain, officials said Friday, as the scandal over adulterated meat spread beyond frozen supermarket products. French French Consumer Affairs Minister Benoit Hamon said Thursday that it appeared fraudulent meat sales over several months reached across 13 countries and 28 companies. He identified French meat wholesaler Spanghero as a major culprit. (A
Zdjęcie: picture-alliance/ap photo

Holenderskie władze mówią o „oszukańczych kanałach”, którymi wędruje po Europie wołowina z domieszką niezadeklarowanego końskiego mięsa. Prowadzone w Holandii śledztwo koncentruje się na trzech firmach, poinformowały w liście skierowanym do tamtejszego parlamentu holenderskie ministerstwo rolnictwa i ministerstwo zdrowia. Główny podejrzany, hurtownik Willy Selten z Oss w południowej Holandii dodawał do wołowiny mięso przypuszczalnie tysięcy koni. Jego przedsiębiorstwo dostarcza towar do 16 europejskich krajów, m.in. do ponad stu firm w Niemczech.

„Czysta wołowina”

Według informacji holenderskich ministerstw Selten deklarował i sprzedawał mięso jako „czystą wołowinę”, mimo, że zawierało ono koninę. Jak powiedział w holenderskiej telewizji Główny Inspektor Sanitarny Harry Paul, 20 procent zbadanych próbek wołowiny wykazało dodatki koniny. „Nie wykluczamy, że w grę wchodzi mięso tysięcy koni”, stwierdził.

ARCHIV - Wurst aus Pferdefleisch liegt am 11.02.2013 in München (Bayern) in der Auslage einer Pferdemetzgerei. In Bayern ist die Nachfrage nach Pferdefleisch deutlich gestiegen. Foto: Stephan Jansen/dpa (zu dpa-Umfrage: «Nachfrage nach Pferdefleisch stark gestiegen» vom 09.03.2013) +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zawartość wielu produktów jest nieznanaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Nie wiadomo, co zawiera 50 tys. ton mięsa wycofanego z handlu. Nie wiadomo nawet, czy zawarta w nim konina była kontrolowana, czy zawiera resztki lekarstw, czy pochodzi może od chorych zwierząt. Ponieważ przedsiębiorca nie był w stanie wykazać od 2011 roku pochodzenia mięsa, holenderskie służby sanitarne zadecydowały o wycofaniu całej jego produkcji z ostatnich dwóch lat. Dotyczy to wszystkich, importujących podejrzane mięso 16 europejskich krajów, w tym Niemiec.

Według informacji ministerstwa rolnictwa, polityki żywnościowej i ochrony konsumentów wiadomo dotąd o 124 firmach w Niemczech, które były klientami holenderskiego hurtownika. Ponieważ są wśród nich także pośrednicy, liczba dotkniętych firm może być jeszcze większa, powiedział rzecznik ministerstwa.

Dostawy z Polski

Według informacji holenderskich ministerstw podczas masowej kontroli przeprowadzonej na wschodzie Holandii, kontrolerzy odkryli kolejne podejrzane przedsiębiorstwo. W magazynie znajdowało się mięso z ośmiu dostaw z Polski. W każdej z nich wołowina była zmieszana z niezadeklarowanym mięsem końskim. Dwie próby wykazały resztki antybiotyków podawanych koniom. Mięso to nie nadaje się do spożycia, znaczna jego część została już wycofana z handlu.

Tymczasem niemiecka agencja informacyjna dpa powołuje się na wskazówki polskich władz, zgodnie z którymi odkryte zostały w Polsce trzy kolejne ładunki fałszywie zadeklarowanego mięsa. Jego część trafiła do Niemiec. Niemieckie władze zostały poinformowane. „Deklaracja zawartości dostaw zostaje zmieniona gdzieś na linii Polska-Holandia”, uważają holenderskie ministerstwa. 

Trzecim podejrzanym o fałszowanie sprzedawanego mięsa w Holandii jest handlowiec z Bredy w południowo-zachodniej Holandii. W jego przypadku wykryto związki z Francją.

dpa / Elżbieta Stasik

red. odp.: Małgorzata Matzke