1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SPIEGEL: Seks ślimaków nie kryje w Polsce tajemnic

opr. Róża Romaniec13 czerwca 2015

Tygodnik „Der Spiegel” zachwyca się pomysłami i sukcesem polskiego hodowcy ślimaków. W najnowszym wydaniu opisuje ze szczegółami największą polską hodowlę francuskiego przysmaku w Krasinie.

https://p.dw.com/p/1Fge6
Weinbergschnecke
WinniczkiZdjęcie: picture-alliance/blickwinkel/H. Schulz

Tygodnik „Der Spiegel” pisze w najnowszym wydaniu o największej polskiej plantacji afrykańskich ślimaków w Krasinie na wschodzie kraju. Korespondent Jan Puhl opisuje ze szczegółami warunki hodowli oraz rozmnażania ślimaków i przedstawia podstać Grzegorza Skalmowskiego. „Ślimaczy seks nie kryje przed nim żadnych tajemnic” - pisze tygodnik. „Przez wiele lat go badał, a dziś jest największym producentem ślimaków w Polsce“.

50 ton, czyli pięć milionów sztuk produkuje Polak rocznie i eksportuje je głównie do Paryża, Barcelony, Florencji, gdzie narodowe zasoby nie wystarczają, aby zaspokoić popyt na lubianą potrawę, wyjaśnia gazeta.

Spiegel opisuje z rzadką fascynacją zasługi oraz znajomość materii Skalmowskiego, który zna preferencje każdego narodu odnośnie konsumpcji ślimaków. ”Hiszpanie jedzą najchętniej małe ślimaki z czosnkiem i sosem pomidorowym, Włosi lubią je do spagetti, a Francuzi polewają masłem ziołowym, tylko Polacy ich nie jedzą”, pisze niemiecki tygodnik cytując hodowcę, który najwyraźniej ma ambicje rozpropagować ślimaki na krajowym rynku i wkrótce otwiera w tym celu swoją pierwszą restaurację w Łodzi.

Jak uważa Skolmowski, pierwsza polska recepta na ślimaki pochodzi z roku 1682, ale rozbiory, wojny, a potem socjalizm ostatecznie pogrzebały kulinarną tradycję. Jedną ze specjalności hodowcy jest też ślimaczy kawior, który „ma podobną konsystencję, jak kawior pstrąga, ale smakuje nie rybą, lecz lasem”.

Niemiecki tygodnik opisuje również wielorakie wykorzystanie ślimaków, na przykład w kosmetyce oraz próby pozyskania nowego smakołyku z tych zwierząt, tzw. ślimaczej wątróbki. Skolmowski marzy już o nowej polsko-afrykańskiej przystawce w paryskich restauracjach z gwiazdkami, która nazywałaby się „foie gras d’escargot mi-cuit”.

opr. Róża Romaniec