1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Spór o pieniądze podatników na fundację AfD i Steinbach

17 lutego 2022

Fundacja Desideriusa Erasmusa powiązana z partią AfD żąda wsparcia z budżetu, jakie otrzymują inne fundacje polityczne w Niemczech. Nie brakuje protestów.

https://p.dw.com/p/47Bsb
Przewodnicząca Fundacji Erasmusa Desideriusa, była szefowa Związku Wypędzonych Erika Steinbach
Przewodnicząca Fundacji Erasmusa Desideriusa, była szefowa Związku Wypędzonych Erika SteinbachZdjęcie: Metodi Popow/imago images

Setki milionów euro trafiają co roku do niemieckich fundacji politycznych, działających pod auspicjami głównych partii. Fundację bliską chadeckiej CDU nazwano imieniem Konrada Adenauera, pierwszego kanclerza federalnego RFN, z SPD kojarzona jest Fundacja Friedricha Eberta, pierwszego prezydenta Republiki Weimarskiej, zaś patronką fundacji bliskiej Lewicy jest Róża Luksemburg, współzałożycielka Komunistycznej Partii Niemiec (KPD). Zieloni wybrali na patrona fundacji  laureata Literackiej Nagrody Nobla Heinricha Boella.

W 2021 roku samo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekazało na krajową i zagraniczną działalność tych i innych politycznych fundacji prawie 153 miliony euro. Ale także inne resorty wspierają tego rodzaju pracę edukacyjną. Cała kwota wsparcia przekracza pół miliarda euro. Tylko bliska prawicowopopulistycznej AfD Fundacja Desideriusa Erasmusa (DES), nazwana imieniem niderlandzkiego myśliciela, humanisty Erazma z Rotterdamu, jak dotąd zostaje z pustymi rękami. Wkrótce może się to jednak zmienić, bo w zeszłym roku AfD ponownie dostała się do Bundestagu z ponad 10-procentowym poparciem.

AfD jest przekonana, że jej fundacji należy się wsparcie z budżetu państwa na podstawie orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z 1986 roku. Według tej decyzji przy tego rodzaju wsparciu odpowiednio uwzględniane muszą być wszystkie trwałe i mające znaczenie polityczne prądy. W praktyce nakaz ten realizowany jest w taki sposób, że pieniądze podatników fundacje otrzymują wówczas, gdy bliskie im partie przynajmniej dwa razy z rzędu dostaną się do Bundestagu. Jako ostatnia z tej zasady skorzystała pod koniec lat 90. XX wieku Fundacja Róży Luksemburg, stworzona przez Lewicę.

Coraz większy radykalizm

Następna w kolejności byłaby zatem fundacja AfD, ale przeciwko przekazaniu jej pieniędzy podatników formuje się opór. Przedstawiciele z różnorodnych organizacji, jak Pro Asyl, Fundacja Amadeu Antonio, Centralna rada Żydów w Niemczech, związki zawodowe i Kościoły, przystąpiły do  „Manifestu na rzecz społeczeństwa obywatelskiego i edukacji politycznej", zaś Fundacja Ottona Brennera sporządziła raport pt. „Polityczne kształcenie z prawej strony”.

Według sygnatariuszy apelu, który opublikowano jeszcze w połowie 2021 roku, celem Fundacji Desideriusa Erasmusa jest „ciągła radykalizacja dyskusji” oraz spowodowanie, by poglądy dotychczas nieakceptowalne uważane były za „uprawnione stanowiska”. Zasugerowano również, że istnieje związek między radykalną retoryką działaczy AfD i personelu bliskiej partii fundacji ze skrajnie prawicową przemocą, w tym morderstwami i atakami terrorystycznymi, jak zabójstwo polityka CDU Waltera Luebckego w 2019 roku czy zamachy w Halle i Hanau. „Doświadczenie ostatnich lat i stałe wypowiedzi personelu AfD , jak również Fundacji Desideriusa Erasmusa pokazały, że prawica coraz bardziej się radykalizuje, a jej zwolennicy w coraz większym stopniu są gotowi do przemocy” – stwierdono w manifeście.

Erazm z Rotterdamu jest patronem bliskiej AfD niemieckiej fundacji
Erazm z Rotterdamu jest patronem bliskiej AfD niemieckiej fundacjiZdjęcie: akg-images/picture alliance

Erika Steinbach odpiera zarzuty

Przewodnicząca DES, była szefowa Związku Wypędzonych Erika Steinbach odrzuca krytykę i oskarżenia. „W naszej fundacji nie ma miejsca na radykalne, rasistowskie, ekstremistyczne ideologie, niezależnie w jakim kierunku idą” – oświadczyła Steinbach krótko po publikacji manifestu. Wtedy jeszcze polityk ta, która w 2017 roku po 43 latach wystąpiła z CDU w proteście przeciwko polityce rządu w sprawie uchodźców, była bezpartyjna. W styczniu 2022 roku Steinbach wystąpiła do AfD.

Szef ugrupowania Tino Chrupalla zarzuca autorom manifestu, że reprezentują grupy interesu, korzystające z milionowego wsparcia budżetu państwa „wykonują polityczną pracę wstępną”. Za problematyczne uważa też motto inicjatorów apelu: „Nie czekać ani minuty w walce przeciwko prawicy”. Zdaniem Chrupally oznacza ono, iż część całego politycznego spektrum, a mianowicie jego prawą część, należy delegitymizować w wojowniczy sposób”.

Innego zdania jest Antonius Souris, politolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. W rozmowie z DW mówi, że od dłuższego czasu można zaobserwować próby tzw. Nowej Prawicy, aby stworzyć „intelektualną podbudowę dla swych poglądów oraz przesunąć dyskusję w pożądanym kierunku”. Wskazuje, że dziennikarze ujawnili, iż istnieje siatka think tanków i wydawnictw nowej prawicy, z których część kontrwywiad podejrzewa bądź uznaje za skrajnie prawicowe. Zdaniem eksperta niewiarygodne są też próby Eriki Steinbach odcięcia się od skrajnie prawicowego spektrum.

Między innymi z tego powodu Zieloni zwrócili się do rządu Niemiec z pytaniem, czy istnieją dowody na powiązania fundacji AfD z Nową Prawicą. Odpowiedź: Fundacja Desideriusa Erasmusa nie jest przedmiotem obserwacji Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji. Odmówiono także informacji o poszczególnych osobach.

Nieprzejrzyste finanse

Souris uważa także, że w Niemczech brakuje rozwiązań ustawowych w sprawie finansowania związanych z partiami politycznymi fundacji. - Rozmowy z fundacjami przebiegały do tej pory raczej nieformalnie i niezbyt przejrzyście - ocenia. I dodaje, że to teraz się mści. Już same kontrowersje wokół możliwego nieuwzględnienia DES w podziale środków są na rękę AfD i jej populistycznej retoryce, że wszyscy pozostali się przeciw niej sprzysięgli i próbują ją izolować, ocenia Souris. 

Erika Steinbach na zjedździe AfD
Erika Steinbach na zjedździe AfDZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Balk

Specjaliści od prawa konstytucyjnego różnie oceniają szanse DES na otrzymanie wsparcia z pieniędzy podatników. Christoph Gusy z Uniwersytetu w Bielefeld przyznał w rozmowie ze stacją MDR, że wątpi, iż na podstawie przepisów prawa można odmówić finansowania fundacji. Z kolei Michael Brenner z Uniwersytetu w Jenie wskazuje na wytyczne ministerstw, według których cele fundacji politycznych „muszą być zgodne z konstytucją”. Za centralne kryteria uważa poszanowanie godności człowieka, porozumienia między narodami i dążenia do pokoju. W razie wątpliwości sąd powinien wyjaśnić, czy te kryteria są spełniane. 

Od założenia w 2017 roku fundacja DES finansuje swoje seminaria, publikacje i kanały wideo z darowizn. Nie odpowiedziała jednak na pytania DW, ile pieniędzy ma do dyspozycji i ile wydaje. AfD oczekuje, że jej fundacja zostanie potraktowana, tak jak inne. Jak podkreśla Chrupalla, tak nakazuje prawo konstytucyjne. „DES pracuje dokładnie tak samo, jak inne bliskie partiom fundacje, całkowicie niezależnie od partii” – podkreślił w odpowiedzi na pytanie DW. I zaznacza, że w dłuższej perspektywie państwowe finansowanie takich fundacji powinno zostać zniesione.

W czwartek (17.02.2022) Erika Steinbach ponownie zażądała na konferencji prasowej państwowego wsparcia dla jej fundacji. To w niemieckim Bundestagu zapadnie decyzja, jakie fundacje polityczne dostaną pieniądze na działalność edukacyjną i ile. Ta praktyka może zmienić się tylko wówczas, jeżeli sądy uznają skargi DES i AfD. Możliwe, że na końcu zdecydować będzie musiał Federalny Trybunał Konstytucyjny.