1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„SZ" o uniewinnieniu nazistowskiego sędziego

12 czerwca 2021

65 lat temu Trybunał Federalny (Najwyższy Sąd RFN) oczyścił z zarzutów sędziego, który w III Rzeszy skazał na śmierć pastora Dietricha Bonhoeffera. O katastrofalnych skutkach tego błędnego orzeczenia pisze „SZ”.

https://p.dw.com/p/3unZ4
Dietrich Bonhoeffer
Dietrich BonhoefferZdjęcie: picture-alliance/dpa

„Istnieją złe wyroki, bardzo złe wyroki i strasznie złe wyroki” – pisze Heribert Prantl w weekendowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”. Takim „strasznie złym wyrokiem” było uniewinnienie przez pięciu sędziów Trybunału Federalnego w 1956 roku nazistowskiego sędziego Otto Thorbecka, który „nie był sędzią lecz mordercą”.

Oskarżony Otto Thorbeck w sądzie w Monachium w 1952 roku
Oskarżony Otto Thorbeck w sądzie w Monachium w 1952 rokuZdjęcie: Willi Antonowitz/picture alliance

Thorbeck skazał na śmierć Bonhoeffera i czterech innych uczestników opozycji przeciwko Hitlerowi. Zamiast skazać go za pomocnictwo w morderstwie i naginanie prawa, sędziowie uznali, że przeprowadzone przez niego postępowanie sądowe było „nienaganne”.

Rozgrzeszenie dla sędziego-mordercy

„Orzeczone 19 czerwca 1956 r. przez Trybunał Federalny uniewinnienie jest symbolem porażki zachodnioniemieckiego wymiaru sprawiedliwości w ściganiu nazistowskich sprawców zza biurek. Ten wyrok zdyskredytował opór przeciwko Hitlerowi. Uczynił z bojowników ruchu oporu zdrajców” – ocenia Prantl.

Dietrich Bonhoeffer (drugi z prawej) w więzieniu w Berlinie-Tegel, lato 1944
Dietrich Bonhoeffer (drugi z prawej) w więzieniu w Berlinie-Tegel, lato 1944Zdjęcie: picture-alliance/akg-images

Autor przypomina słowa prokuratora generalnego Fritza Bauera, że „w państwie bezprawia, jakim była III Rzesza, nie można mówić o zdradzie stanu”. Sędziowie Trybunału byli głusi na te słowa. Co więcej, udzielili członkowi NSDAP Otto Thorbeckowi „prawnego rozgrzeszenia” za zabójstwa w majestacie prawa.

Thorbeck był przewodniczącym sądu doraźnego powołanego 8 kwietnia 1945 r. w obozie koncentracyjnym Flossenbuerg. Celem było skazanie na śmierć Bonhoeffera, admirała Wilhelma Canarisa i trzech innych wojskowych. Postępowanie odbyło się bez obrońców. Wyroki śmierci wykonano następnego dnia. Aby upokorzyć skazanych, powieszono ich nagich.

Pokój ze sprawcami – kosztem ofiar

Po 1956 r. rozliczenie sędziów, którzy robili kariery w III Rzeszy, stało się praktycznie niemożliwe. Społeczeństwo RFN „zawarło pokój” ze sprawcami – kosztem ofiar – pisze Prantl. Ofiary uważane były za „uciążliwych malkontentów”.

Tablica w Miejscu Pamięci Flossenbuerg
Tablica w Miejscu Pamięci FlossenbuergZdjęcie: picture alliance/Klaus Rose

Dopiero pod koniec lat 80. podejście do nazistowskiego wymiaru sprawiedliwości zaczęło się zmieniać. W 1995 roku Trybunał Federalny uznał wymiar sprawiedliwości III Rzeszy z „perwersję porządku prawnego”. Trybunał przyznał się do winy za fiasko rozliczenia nazistowskiego wymiaru sprawiedliwości. „Ta postawa zobowiązuje do czujności w kwestiach praworządności” -podsumowuje Heribert Prantl.