1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: Wybór Dudy to wypadek przy pracy

Bartosz Dudek27 maja 2015

"Patrząc z zewnątrz wygląda to prawie jak wypadek przy pracy, że Polacy opowiedzieli się przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu a za Andrzejem Dudą" - pisze w swojej analizie dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

https://p.dw.com/p/1FXNS
Wahl Polen 2015 Kandidaten Duda
Zdjęcie: Reuters/K. Pempel

Niemiecki dziennik pisze, że mija dziesięć lat od momentu, kiedy bracia Jarosław i Lech Kaczyński, jako premier i prezydent, "poprzez swój konfrontacyjny, zaniedbujący normy demokratyczne, kurs zrazili do siebie nie tylko dużą część Europy ale i wielu Polaków". Dlatego w 2007 roku wybrali inny rząd a w 2010 roku Bronisława Komorowskiego. Wtedy "wydawało się, że Polacy mieli już dość Kaczyńskich i tego, że z ich powodu byli coraz bardziej izolowani w Europie". Jednak - jak pisze dalej autor analizy Florian Hassel - "to spojrzenie w dużym stopniu ignoruje polską rzeczywistość". Bowiem Polska to nie tylko nowoczesne i kwitnące metropolie jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk. Polska to także wsie i małe miasteczka, które nie skorzystały na boomie i w których stopa bezrobocia może dochodzić do 20 procent. "Nawet Polakom z wyższym wykształceniem jest trudno znaleźć pracę odpowiadającą ich kwalifikacjom. Wielu jest niezadowolonych i emigruje za granicę. W konsekwencji nie tylko większość Polaków po pięćdziesiątce ale i większość młodych Polaków głosowało przeciwko Komorowskiemu i za Dudą" - twierdza SZ.

Dziennik dodaje, że najwidoczniej wielu było też zniesmaczonych skandalami korupcyjnymi i arogancją rządu i prezydenta. Z kolei Andrzej Duda "w ramach swojej prowadzonej na amerykańską modłę kampanii dotarł to tych wyborców, którzy byli dotąd zaniedbani, albo takimi się czuli. Obiecał im wiele dobrodziejstw, a poza tym - przystojny i 20 lat młodszy od Komorowskiego i Kaczyńskiego - dla wielu Polaków uosabia zmianę pokoleniową" - analizuje niemiecki dziennik.

Jednak wraz ze zwycięstwem Dudy "do Polski wraca polityczna niepewność" - twierdzi autor artykułu, wyjaśniając, jakie możliwości polska konstytucja daje prezydentowi. Zdaniem niemieckiego dziennikarza do jesiennych wyborów parlamentarnych trwać będzie polityczny paraliż. Ani Duda nie będzie w stanie zrealizować swoich obietnic, ani rząd przeprowadzić reform - z obawy przed reakcją wyborców. Paraliż grozi też w razie wygranej PO, ponieważ Duda może blokować wetem wszystkie ustawy. "Natomiast jeśli wygra PiS będzie musiał zrealizować przynajmniej część swoich obietnic wyborczych - co poskutkuje nieobliczalnymi konsekwencjami dla budżetu państwa" - przewiduje SZ.

"Także w polityce zagranicznej rząd PiS będzie przynajmniej próbował zdystansować się od Berlina i Brukseli. Czy to się uda, to już inna sprawa. Niejasne jest też, czy Jarosław Kaczyński rzeczywiście dominować będzie w partii tak, jak dotychczas, czy też Duda i inne wewnątrzpartyjne frakcje nie zdystansują się od niego i nie zmodernizują PiS i nie uczynią partii bardziej umiarkowaną. Tak czy inaczej relacje z Polską staną się dla partnerów Warszawy zdecydowanie trudniejsze niż dotychczas" - konkluduje autor analizy.

opr. Bartosz Dudek