1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Uznawanie polskich kwalifikacji zawodowych w RFN

Katarzyna Domagała-Pereira14 września 2013

W walce z brakiem fachowców niemiecki rząd stawia na imigrantów. Obowiązująca od kwietnia 2012 roku ustawa ma ułatwić uznanie ich kwalifikacji zawodowych. Na razie wyniki są skromne.

https://p.dw.com/p/19hLm
ARCHIV - Der Doktorand der Technischen Universität Chemnitz, Roman Funke, beschäftigt sich am 14.04.2011 im Labor der Fakultät Maschinenbau mit der Oberflächenfeingestalt beim orthogonalen Drehfräsen. Nordrhein-Westfalen steht vor einem drastischen Arbeitskräftemangel: Ohne ein entschiedenes Gegensteuern verliert das bevölkerungsreichste Bundesland bis 2025 rund 1,3 Millionen Erwerbspersonen, darunter etwa eine Million Fachkräfte, wie die Regionaldirektion NRW der Bundesagentur für Arbeit am Mittwoch (12.10.2011) mitteilte. Bei den Akademikern herrscht Mangel an Ärzten und Ingenieuren. Der Verband Deutscher Ingenieure (VDI) zählt aktuell (September 2011) eine Lücke von 13 000 Ingenieuren.   Foto: Hendrik Schmidt dpa/lnw +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Aniela Wistuba ukończyła w Polsce liceum ekonomiczne i pracowała w biurze m.in. jako sekretarka. Pod koniec lat 90. przyjechała do Niemiec. Nie udało jej się kontynuować pracy w swoim zawodzie. Od jedenastu lat sortuje towar w hali magazynowej tej samej firmy. Nowa ustawa o uznawaniu uzyskanych za granicą kwalifikacji zawodowych dała jej nadzieję na pracę w wyuczonych zawodzie. Przed Anielą Wistubą otworzyły się nowe perspektywy. – W firmie obiecano mi nowe stanowisko pracy w biurze, a kursy dokształcające mają mi pomóc uaktualnić stan wiedzy zawodowej – przekonuje Aniela Wistuba w wydanej przez IHK FOSA broszurze, przedstawiającej sylwetki obcokrajowców, którym pomogła nowa ustawa.

Jest wśród nich także Waldemar Felix, który w połowie lat 90. zdobył w jednej z polskich hut zawód mechanika maszyn i urządzeń przemysłowych. W Niemczech pracował wprawdzie w branży, ale jako pracownik tymczasowy. Fakt, że nie miał uznanych kwalifikacji zawodowych, odbił się jego wynagrodzeniu. Ostatnie wnioski o przejście na stałe zatrudnienie pozostawały bez echa. Jak przypuszcza Waldemar Felix – z powodu brakującej nostryfikacji. Nowa ustawa zachęciła go do starań o uznanie wykształcenia. Latem 2012 roku Felix otrzymał pozytywną odpowiedź i może oficjalnie posługiwać się w Niemczech tytułem mechanika obróbki skrajaniem. – Dopiero po otrzymaniu zaświadczenia o równoważności wykształcenia dostałem pozytywną odpowiedź na aplikację – zdradza w broszurze IHK FOSA.

Szybko i sprawnie

Według danych Federalnego Ministerstwa Edukacji i Nauki (BMBF) blisko trzy miliony zatrudnionych w Niemczech osób zdobyło swoje wykształcenie za granicą. Wielu z nich pracuje jednak w zawodach poniżej swoich kwalifikacji. Ustawa, która weszła w życie w kwietniu ubiegłego roku, ma położyć temu kres i pomóc w zdobyciu brakujących fachowców.

Nowe przepisy gwarantują, że odpowiedni urząd jest zobowiązany do wszczęcia postępowania, a rozstrzygnięcie w sprawie wniosku powinno zapaść w ciągu trzech miesięcy. Liczą się przy tym tylko i wyłącznie kwalifikacje, a nie obywatelstwo. O uznanie kwalifikacji zawodowych odpowiedzialne są w Niemczech różne urzędy. Tzw. zawody regulowane (m.in. w służbie zdrowia) podlegają uznaniu przez urzędy na szczeblu krajów związkowych. W przypadku zawodów związanych z przemysłem, handlem, gastronomią i usługami wnioski o uznanie wykształcenia zawodowego składa się do IHK FOSA (Foreign Skills Approval) – centralnego organu niemieckich izb przemysłowo-handlowych z siedzibą w Norymberdze.

Polacy w czołówce

W momencie uchwalenia ustawy ówczesna minister edukacji i nauki Annette Schavan (CDU) zakładała, że z nowych przepisów może skorzystać około 300 tys. mieszkańców Niemiec. Pierwszy rok istnienia ustawy wypadł jednak skromnie. BMBF szacuje, że do urzędów wpłynęło do tej pory około 30 tys. wniosków. Dokładne dane znane będą jesienią tego roku. W centrum zainteresowania znajdują się zawody regulowane. W grupie tej było już około 20 tys. zgłoszeń.

Z kolei do IHK FOSA w ciągu pierwszego roku istnienia ustawy wpłynęło 2542 wniosków. Najwięcej wśród nich od Polaków (419), Rosjan (288) i Turków (268). IHK FOSA wydała w tym czasie 1074 decyzji. Prawie 70 procent z nich dotyczyło pełnego uznania kwalifikacji zawodowych. Tylko pojedyncze wnioski nadchodzą z zagranicy. Większość wpływa od osób zamieszkałych w Niemczech.

W IHK FOSA wnioski rozpatruje 20-osobowy międzynarodowy zespół operujący 16 językami. Zespół porównuje zdobyte za granicą wykształcenie zawodowe z jego niemieckim odpowiednikiem. Najważniejszym kryterium jest zakres i czas trwania kształcenia zawodowego. Pod uwagę brane są również dodatkowe kursy i szkolenia. Jeśli nie zostaną stwierdzone żadne istotne różnice, wnioskodawca otrzyma dokument zaświadczający równoważność zdobytych za granicą kwalifikacji zawodowych z niemieckim profilem.

W przypadku stwierdzenia istotnych różnic IHK FOSA może zaświadczyć częściową równoważność kwalifikacji zawodowych. – W wydanym dokumencie zostaną opisane

zdobyte kwalifikacje i konkretne różnice – mówi Heike Klembt-Kriegel, dyrektorka IHK FOSA. Z dokumentem takim można łatwiej ubiegać się o pracę lub znaleźć odpowiednie możliwości dokształcania. – W niektórych przypadkach wystarczy rok pracy w zawodzie, by wyrównać różnice – mówi Klembt-Kriegel.

Opłacalna inwestycja

Heike Klembt-Kriegel pozytywnie ocenia efekty ustawy i liczbę złożonych wniosków. – Ustawa potrzebuje czasu, ale już teraz stwierdzamy, że przepisy prowadzą do poprawy sytuacji pracowników – mówi Klembt-Kriegel. Według izb przemysłowo-handlowych ustawa trafia do właściwych adresatów. 75 proc. osób korzystających z porad jest w wieku 27-46 lat, prawie taki sam odsetek to osoby żyjące w Niemczech ponad trzy lata.

Zespół IHK FOSA musi poszukiwać różnych dróg dotarcia do imigrantów. – Każda z narodowości żyje innym życiem – mówi szefowa urzędu. Zaznacza, że w przypadku Polaków postępowanie uznaniowe przebiega z reguły sprawnie. Wnioski są dobrej jakości i zawierają pełną dokumentację, łącznie z tłumaczeniami, życiorysem i świadectwami pracy.

Wnioskodawca sam pokrywa koszty postępowania. Z reguły opłata wynosi 420 euro, w przypadku zawodów uzyskanych drogą dokształcenia jest nieco wyższa i wynosi 550 euro. Bezrobotni mogą się ubiegać o zwrot kosztów postępowania. Dla wielu to spora suma, ale Ci, którzy przeszli już przez proces uznaniowy, podkreślają, że była to opłacalna inwestycja.

Pierwszych informacji można zasięgnąć w portalu internetowym Anerkennung-in-Deutschland.de. Portal gromadzi dane dotyczące około 350 zawodów.

Katarzyna Domagała-Pereira

Red. odp. Bartosz Dudek