1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szef niemieckiej dyplomacji wzywa do wzmocnienia NATO

3 grudnia 2019

Minister spraw zagranicznych RFN Heiko Maas wezwał do wzmocnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego. W Londynie rozpoczyna się dziś (03.12.2019) szczyt NATO.

https://p.dw.com/p/3U7tC
Szczyt NATO
Siedziba NATO w BrukseliZdjęcie: picture-alliance/dpa/K. Nietfeld

W wywiadzie dla gazet grupy medialnej Funke minister Maas powiedział, że Niemcy wraz ze swoimi sojusznikami chcą kontynuować to, na czym opiera się NATO - "stabilny, ścisły i związany wspólnymi wartościami sojusz transatlantycki". Służy temu jego propozycja przeprowadzenia "procesu refleksji pod egidą sekretarza generalnego NATO" Jensa Stoltenberga, dodał szef niemieckiej dyplomacji.

Gremium ekspertów zajmie się przyszłością NATO

Dwa tygodnie temu minister Maas opowiedział się za zwołaniem gremium ekspertów w sprawie przyszłości NATO. Była to jego reakcja na ostrą krytykę prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który mówił o "śmierci mózgowej" NATO i zażądał zwiększenia samodzielności państw europejskich w ich polityce obronnej. Postulowany przez Heiko Maasa proces refleksji ma zostać zainicjowany na szczycie w Londynie.

Heiko Maas
Szef niemieckiej dyplomacji Heiko MaasZdjęcie: Imago Images/M. Popow

Heiko Maas: "NATO jest nadzwyczaj żywym organizmem"

"Dyskusja w ostatnich tygodniach uświadomiła mi, że NATO jest nadzwyczaj żywym organizmem", powiedział Maas we wspomnianym wyżej wywiadzie. "Jesteśmy sojuszem złożonym z demokracji i nie obawiamy się debat. Merytoryczne debaty mogą uczynić nasz sojusz silniejszym", podkreślił niemiecki minister spraw zagranicznych.

Obchody jubileuszu 70-lecia NATO w cieniu krytyki

Szefowie państw i rządów państw członkowskich NATO przybyli do Londynu na szczyt z okazji jubileuszu 70-lecia Sojuszu. Szczyt rozpocznie się dziś wieczorem na uroczystym spotkaniu zorganizowanym przez królową Wielkiej Brytanii Elżbietę II.

W trakcie dwudniowych obrad uczestnicy szczytu przedyskutują między innymi stosunek Sojuszu Północnoatlantyckiego wobec Rosji i Chin, obecny stan wzrostu wydatków na obronność i uznanie przestrzeni kosmicznej za obszar, w którym możliwe jest prowadzenie operacji militarnych. Na spotkaniu w Londynie zaciążyła wspomniana wyżej krytyka francuskiego prezydenta oraz wiele innych, nierozwiązanych problemów w łonie NATO.

Jens Stoltenberg i Emmanuel Macron
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Francji Emmanuel MacronZdjęcie: NATO

Ponad połowa za niezależnością Europy

Większość mieszkańców Niemiec opowiada się, podobnie jak prezydent Francji, za europejską niezależnością od USA w kwestii obronności. Popierają też zbliżenie z Rosją. Takie są wyniki sondażu instytutu badania opinii YouGov, przeprowadzonego na zlecenie agencji DPA przed rozpoczęciem londyńskiego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Według ankiety, 55 proc. Niemców chce, by europejscy członkowie NATO w przyszłości byli w stanie prowadzić działania obronne samodzielnie, bez udziału Stanów Zjednoczonych. Tylko jedna piąta (21 proc.) nie chce rezygnować ze wsparcia Waszyngtonu. 48 proc. badanych jest za całkowitym lub częściowym wycofaniem ok. 35 tysięcy żołnierzy amerykańskich z Niemiec. Jedna trzecia (32 proc.) jest za tym, by wojska USA pozostały w RFN.

Podobnie mocne, jak w przypadku redukcji kontyngentu amerykańskiego w Niemczech, jest poparcie dla zbliżenia z Rosją. 54 proc. pytanych uważa, że NATO powinno postawić na mocniejszą współpracę z Moskwą, a nie na "wojskowe odstraszanie". Tylko 21 proc. jest zdania, że Sojusz powinien kontynuować ostre stanowisko wobec Rosji. W kwestii unijnych sankcji ekonomicznych nałożonych na Moskwę, respondenci są podzieleni: 34 proc. opowiada się za zniesieniem restrykcji, zaś 37 proc. się temu sprzeciwia. 29 proc. nie ma zdania na ten temat.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Tymczasem, we wcześniejszych wypowiedziach, kanclerz Angela Merkel oraz minister spraw zagranicznych Heiko Maas podkreślali, że Europa nie jest w stanie samodzielnie się bronić bez wsparcia Stanów Zjednoczonych.

afp, dpa, DW/jak