1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tagesspiegel krytycznie o Niemcach: niesolidny partner

20 sierpnia 2018

Niemieckie media zwykle bardzo krytycznie piszą o polskim rządzie. Publicysta „Tagesspiegla” Christoph von Marschall uważa, że to Niemcy są niepewnym sojusznikiem i za przykład podaje Nord Stream 2.

https://p.dw.com/p/33PMv
Russland Nord Stream 2009 | Gerhard Schröder & Wladimir Putin & Bier
Prezydent Rosji Władimir Putin i były kanclerz Niemiec Gerhard SchroederZdjęcie: A. Mudrats/Itar-TASS/dpa/picture-alliance

„Międzynarodowa pozycja Niemiec zagrożona jest przez dwie tendencje” – pisze Marschall w poniedziałek (20.08.18) w wydawanym w Berlinie dzienniku. „W kluczowych kwestiach politycznych, RFN skłócona jest z najbliższymi sojusznikami: z Francją spór dotyczy polityki obronnej i walutowej, z Polską chodzi o politykę wobec Rosji oraz kwestie demokracji i praworządności, z niemal wszystkimi krajami UE w kwestii migracji, a z USA w sprawach dotyczących handlu, energii i NATO. To wszystko narusza jedność Zachodu” – czytamy w komentarzu.   

„Równocześnie liberalny ład światowy traci zdolność do odnoszenia sukcesów, co ma negatywny wpływ na zdolność do dalszego funkcjonowania odnoszącego dotychczas sukcesy niemieckiego systemu” – dodaje Marschall. Komentator zaznacza, że Niemcy nie są mocarstwem światowym i ich wpływ na wydarzenia zależy od zdolności tworzenia międzynarodowych koalicji.

Polacy nie chcą niemieckich kazań

„Polscy ministrowie i parlamentarzyści skarżą się na niemieckie ciągoty do prawienia innym kazań i mówienia im, co mają robić, przy równoczesnym braku gotowości do wysłuchania postulatów partnerów” – pisze niemiecki publicysta. Jako przykład podaje gazociąg Nord Stream 2, który jak podkreśla, „narusza egzystencjalne interesy Polaków i Bałtów”.  Pomimo tego Berlin „ignoruje zastrzeżenia” wobec tej inwestycji. Zdaniem Marschalla Berlin nie wykazuje też gotowości do spojrzenia „polskimi oczami” na konflikt spowodowany ingerencją PiS w rynek medialny i wymiar sprawiedliwości. Jeśli chodzi o unijną dyrektywę dotyczącą wynagrodzenia i warunków pracy kierowców ciężarówek, Polacy traktują te przepisy jako przejaw protekcjonizmu ze strony Zachodu – czytamy w Tagesspieglu.

Słuchać partnerów

„Niemcy muszą prawić mniej kazań, a bardziej wsłuchiwać się (w głos partnerów). Głównym celem musi być utworzenie międzynarodowej koalicji do obrony liberalnego porządku” – pisze w konkluzji Marschall. Niemcy muszą nauczyć się rozumieć interesy partnerów i uwzględniać je w swojej polityce – dodaje.

Tezy zawarte w komentarzu opublikowanym w „Tagesspieglu” pochodzą z najnowszej książki Marschalla „Przestaliśmy rozumieć świat. Alienacja Niemiec od przyjaciół”, która ukaże się w tym tygodniu.  

Książka zawiera bardzo krytyczną ocenę niemieckiej polityki.  Marschall wytyka swoim rodakom, że traktują swoje poglądy jak uniwersalną receptę dla wszystkich i chcą, by wszyscy stali się tacy jak oni.  

Niemcy – pisze Marschall – uważają się za wzorowych Europejczyków, którzy podporządkowują swoje narodowe ambicje wspólnemu dobru – UE, sprawiają wrażenie społeczeństwa „postnarodowego”, co jednak nie odpowiada prawdzie. W rzeczywistości Niemcy też realizują swoje interesy, które nierzadko kolidują z europejskimi.

DW Quadriga - Christoph von Marschall
Christoph von MarschallZdjęcie: DW

„Kryzys uchodźczy w 2015 roku dobitnie wykazał, że sprawowanie przywództwa nie jest możliwe, gdy Niemcy roszczą sobie ambicje do kierowania, ale wyznaczają kierunek, w którym inni nie chcą podążać” – czytamy w książce Marschalla.

Niemcy łamią prawo

Podczas kryzysu uchodźczego Niemcy „zignorowały obowiązujące przepisy i pominęły europejskie konsultacje” – ocenia. Marschall pisze, że o ile można być dumnym z postawy obywateli Niemiec i sprawności niemieckiej administracji, to „szczególnie przerażający” był „brak woli do poważnego potraktowania stanowiska partnerów z UE i prawa międzynarodowego”. 

Autor zwraca uwagę, że gniew władz w Berlinie z powodu braku solidarności w innych krajach UE skierowany był przede wszystkim przeciwko Polsce, Słowacji, Czechom i Węgrom, chociaż partnerzy zachodni – Francja, Wielka Brytania czy Dania też nie kwapili się do przyjęcia uchodźców.

Zdaniem Marschalla ta sytuacja demaskuje schematyczny sposób myślenia Niemców: „Zachodnich Europejczyków trzeba traktować z większym szacunkiem niż Europejczyków Wschodnich. Można mieć zrozumienie dla populizmu lewicowego, ale dla prawicowego populizmu nie”.