1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tajemnice Volkera Schloendorffa

1 grudnia 2009

„Blaszany bębenek” będzie dłuższy! Światowej sławy reżyser niemiecki, Volker Schloendorff, ujawnił tę tajemnicę w Warszawie, gdzie odbywa się przegląd jego filmów.

https://p.dw.com/p/KmzI
Volker Schloendorff na warszwskiej imprezie sygnował także swą autobiografię
Volker Schloendorff na warszwskiej imprezie sygnował także swą autobiografięZdjęcie: DW

„Blaszany bębenek” będzie dłuższy i to aż o pół godziny od wersji, która zdobyła Oskara i Złotą Palmę na Festiwalu w Cannes.

Czy to zamysł artystyczny? Nie, raczej dzieło przypadku. Porządkując piwnicę, Schloendorff natrafił na zapomnianą skrzynię. Było w niej 60 kaset z taśmami, nakręconymi w czasie pracy nad „Blaszanym bębenkiem”. Film powstał 30 lat temu, ale w myślach reżysera wciąż odżywa.

Jego życie, jego filmy

Autobiografia reżysera nosi tytuł "Światło, ruch i cień"
Autobiografia reżysera nosi tytuł "Światło, ruch i cień"Zdjęcie: DW

Gdy na „Bębenek” spadł deszcz nagród, wielki nauczyciel Schloendorffa, mistrz kina francuskiego, Louis Malle, powiedział mu „teraz zaczną się twoje cierpienia”. Ta przenośnia oznaczała potrzebę ciągłych poszukiwań twórczych i refleksyjne powroty do niezwykłej opowieści – według Guentera Grassa – o Polakach i Niemcach w Wolnym Mieście Gdańsk. Tak też się stało.

Francja i Polska odgrywają w moim życiu rolę szczególną, wyjawił 70-letni dziś Schloendorff na spotkaniu, otwierającym przegląd jego filmów i prezentację polskiego wydania autobiograficznej książki „Światło, cień i ruch – moje życie i moje filmy”. Francja miała dla niego szczególne znacznie. Jako chłopak wyjechał tam na dwumiesięczny kurs języka i pozostał 10 lat, zafascynowany powojennym kinem francuskim. Był asystentem Louisa Malle (‘Viva Maria”, „Szmery w sercu”, „Życie złodzieja”). Pewnego razu Malle zwrócił się do swego asystenta słowami: „Przestałeś być drugim reżyserem, stałeś się sędzią!’ Schloendorff rozpoczął samodzielną pracę filmową.

Starcie z Walentynowicz

Jego filmowe życie rozpoczęło się od współpracy z Louisem Mallem
Jego filmowe życie rozpoczęło się od współpracy z Louisem Mallem

Polska fascynowała go też dość wcześnie, również dzięki filmom. „Popiół i diament", a także „Kanał”. Pamięta - jak mówi - scenę po scenie. Później przyszedł Grass i „Blaszany bębenek”. Wreszcie epoka „Solidarności”, Lech Wałęsa, Anna Walentynowicz. Legendarna suwnicowa zrobiła na nim kolosalne wrażenie; sierota, długi czas analfabetka, kobieta o niezwykłym poczuciu sprawiedliwości społecznej. Gdy po 30 latach pracy w stoczni zostaje karnie zwolniona, strajkuje jej brygada, potem stocznia, wreszcie cały kraj…. Schloendorff mówi, że wprost musiał zrobić film o Walentynowicz. Gdy powiedział to bohaterce, ona zdecydowanie zaprotestowała, położyła na stole plik papierów i rzuciła krótko do zaskoczonego reżysera: „O tym powinien pan nakręcić film!”. Co to za papiery? - zapytał Schloendorff. „Dowody, że Wałęsa był agentem”, odparła Walentynowicz. Poróżnili się w tej sprawie.

"Strajk", z Andrzejem Chyrą, który wcielił się w postać bohatera, wzorowanego na Lechu Wałęsie, powstał w 2006 roku. Był kręcony w stoczni gdańskiej. Okres ten Schloendorff nazywa jednym z najciekawszych w życiu. W Niemczech film miał o wiele większe powodzenie niż w Polsce. Ale wkrótce będzie można go zobaczyć w kinie „Iluzjon” w Warszawie.

4 miasta, 25 filmów

Postać Oskara Mazerata z "Blaszanego bębenka" zapamiętał cały świat
Postać Oskara Mazeratha z "Blaszanego bębenka" zapamiętał cały światZdjęcie: ullstein bild - Tele-Winkler

W stolicy retrospektywa trwa do 13 grudnia. Potem przegląd filmów Schloendorffa będzie odbywać się w innych miastach: w Lublinie (14-20 grudnia, Kino Studyjne Chatka Żaka), Krakowie (15-21 stycznia, Kino Pod Baranami) i Gdańsku (18-24 stycznia, Kino Żak). Pokazy zostały przegotowane we współpracy z Instytutem Goethego.

Publiczność ma szansę obejrzeć 15 wybranych dzieł z 40-letniego dorobku reżyserskiego Schloendorffa. Będą to m.in.: "Niepokoje wychowanka Toerlessa" (1966), "Nagłe bogactwo biednych ludzi z Kombach" (1971), "Niemcy jesienią" (1978), "Utracona cześć Katarzyny Blum" (1975), "Strzał z litości" (1976), "Blaszany bębenek" (1979), "Miłość Swanna" (1983), "Homo Faber" (1990), "Śmierć komiwojażera" (1985), "Król olch" (1996), "Ulzhan" (2007), no i,oczywiście, „Strajk”.

Na otwarcie warszawskiego pokazu pokazano "Legendę Rity" z 2000 roku. Film został ukoronowany za główne role. Aktorki, Bibiana Beglau i Nadja Uhl zostały nagrodzone Srebrnym Niedźwiedziem na Berlinale. Jury przewodniczył wówczas Andrzej Wajda. Film opowiada, opartą na autentycznym podłożu, historię niemiecko-niemiecką. Po kilku zamachach w RFN, grupka terrorystów ucieka do NRD i tam, pod skrzydłami Stasi, otrzymuje nową tożsamośc i rozpoczyna życie wśród wschodnioniemieckiej klasy robotniczej. Pada mur i wszystko dookoła się zmienia. I tak mocno dramtyczna historia nabiera niesłychanego tempa. Ten film, jak wiele innych dzieł Schloendorffa, jest jakby połączeniem fabuły i dokumentu, wzniosłości i groteski, refleksyjności i ekspresjonizmem. To jestwłaśnie wpływ szkoły mistrza Louisa Malle'a.

Michał Jaranowski

red.odp.: Małgorzata Matzke