1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Media

TAZ o sytuacji dziennikarzy na Litwie: „Cicha orbanizacja”

27 listopada 2018

Publiczne radio i telewizja na Litwie LRT poddawane są stale nasilającej się presji ze strony litewskiego parlamentu. Dziennikarze obawiają się ingerencji w swoją pracę – pisze we wtorek Tageszeitung (TAZ).

https://p.dw.com/p/38wwa
Sala plenarna litewskiego parlamentu
Sala plenarna litewskiego parlamentu Zdjęcie: picture alliance/dpa/V. Kalnina

„W korytarzach siedziby LRT mówi się o ataku na nadawcę – stawką jest wolność mediów na Litwie" – pisze Markus Nowak we wtorkowym wydaniu berlińskiego dziennika "Tageszeitung". Autor powołuje się na opinię medioznawcy Deimantasa Jastramskisa, który mówi, że sytuacja LRT jest dobrym przykładem ilustrującym zakusy władz na wolność mediów.

W jeszcze bardziej dramatycznych słowach opisuje sytuację szefowa LRT Monika Garbaciauskaite-Budriene. „To precedens w UE. Nigdy przedtem parlament nie prowadził śledztwa przeciwko publicznej stacji. To wzbudza lęk” – powiedziała.  „Na koniec (postępowania) powstał 150-stronnicowy raport. Jedną z propozycji jest zmiana władz stacji. To pokazuje, że w rzeczywistości chodzi o polityczny wpływ na system stacji publicznych" – mówi Grabaciauskaite-Budriene.    

Koalicja rządowa Litewskiego Związku Rolników i Zielonych oraz Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej powołała na początku 2018 roku komisję śledczą. Jej celem jest „prześwietlenie” działalności LRT – wyjaśnia „TAZ”.  Autorzy raportu krytykują  brak „przejrzystości” w działalności nadawcy dysponującego trzema pasmami radiowymi i trzema kanałami telewizyjnymi.  Członek komisji, posłanka rządzącego Związku Rolników - Agne Sirinskiene zarzuca LRT brak standardów w doborze materiałów. 

Litwa przed Polską i Węgrami

„TAZ" informuje,  że naczelna LRT – do niedawna szefowa największej gazety internetowej Delfi.lt – stworzyła nową redakcję dziennikarzy śledczych.  Medioznawca Jastramskis uważa, że to krok we właściwym kierunku.  Dziennikarze LRT wykrywają skandale, a program telewizyjny stacji stał się wzorem dla innych mediów. „TAZ" przypomina, że Litwa wyprzedza zdecydowanie Polskę i Węgry w rankingach oceniających wolność mediów. 

Najwięcej kontrowersji wzbudza propozycja wymiany 12-osobowej rady LRT, składającej się z przedstawicieli parlamentu, kancelarii prezydenta i organizacji pozarządowych, i uzupełnienia jej o zarząd, nominowany przez parlament i zatwierdzany przez radę. Zaniepokojenie tymi planami wyraziła Europejska Unia Nadawców EBU – zaznacza „TAZ”.  W kręgach dziennikarskich mówi się o „cichej orbanizacji”. 

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite
Prezydent Litwy Dalia GrybauskaiteZdjęcie: Reuters/E. Vidal

Dziennikarz śledczy Sarunas Cerniauskas z portalu internetowego 15min wskazuje na przykład Polski i Węgier, gdzie partie rządzące zinstrumentalizowały stacje publiczne do swoich celów. „Wszystkie dotychczasowe rządy próbowały ograniczyć wolność mediów, lecz obecna władza jest po tym względem najbardziej zdeterminowana” – mówi litewski dziennikarz. Jak podkreśla, władze forsują śmieszny jego zdaniem pomysł, aby 15 proc. wiadomości miało wydźwięk pozytywny.

We wrześniu doszło do kolejnej próby ograniczenia dziennikarskich swobód. Dziennikarze muszą płacić za dostęp do informacji z państwowego rejestru firm. „TAZ" zwraca uwagę, że dziennikarze mieli dotychczas sprzymierzeńca w prezydent kraju Dalii Grybauskaite.  Jednak w przyszłym roku odbędą się wybory prezydenckie, których wynik jest sprawą otwartą. Przyszłość wolności mediów jest w związku z tym też nierozstrzygnięty – onkluduje „Tageszeitung”.