1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

TAZ o ukraińskich uchodźcach: za waszą i naszą wolność

27 lutego 2022

Polacy, którzy w 1981 roku uciekali przed stanem wojennym, przyjmowani byli w RFN jak bohaterowie. W taki sam sposób powinniśmy teraz przyjąć uchodźców z Ukrainy – pisze publicysta „Tageszeitung” (TAZ) Uwe Rada.

https://p.dw.com/p/47fKr
Berlin: solidarność z Ukrainą
Berlin: solidarność z UkrainąZdjęcie: MICHELE TANTUSSI/REUTERS

„Polscy handlarze, którzy na krótko przed upadkiem muru berlińskiego przemienili pustkowie na Placu Poczdamskim w polski bazar, nie byli mile widziani. Ludzie w znoszonych ubraniach symbolizowali biedę Wschodu. Nie traktowano ich jak zwiastunów wolności” – pisze Uwe Rada w niedzielnym wydaniu „Tageszeitung” („TAZ”).

Autor zastrzega, że siedem lat wcześniej sytuacja była zupełnie inna. Polacy, którzy po wprowadzeniu stanu wojennego uciekli do Berlina Zachodniego, nie byli handlarzami, lecz bohaterami – „bohaterami  wolności w walce przeciwko prawdziwej twarzy komunistycznego reżimu, którzy szukali schronienia na Zachodzie”.

Ukraińscy uchodźcy w Berlinie

Jak przywitają mieszkanki i mieszkańcy Berlina ukraińskich uchodźców uciekających teraz przed wojną Putina? – pyta Rada. Jego zdaniem zdecyduje o tym postawa polityków i przyjęta przez nich „kultura powitania”.

Autor zwraca uwagę na wypowiedzi polityków z Berlina i Brandenburgii sygnalizujące uchodźcom, że będą mile widziani. Burmistrz Berlina Franziska Giffey (SPD) zapewniła, że stolica Niemiec „stoi po stronie Ukrainy”. O „ogromnei solidarności” z Ukrainą mówił premier Brandenburgii Dietmar Woidke, też z SPD. 

Za waszą i naszą wolność

Rada przypomniał o haśle ukutym przez Joachima Lelewela podczas Powstania Listopadowego „Za waszą i naszą wolność” i wyjaśnia, że powstańcy walczyli przeciwko rosyjskim okupantom nie tylko o swoją wolność, lecz także o wolność innych narodów w Europie. To hasło podchwycili uczestnicy strajków Solidarności, bez której nie doszłoby do upadku muru berlińskiego. Dziś polska noblistka Olga Tokarczuk mówi, że atak na wolną Ukrainę jest atakiem na Europę – czytamy w „TAZ”.

Bohaterowie Solidarności w 1981 roku i uchodźcy, którzy w najbliższych dniach i tygodniach przybędą do Berlina i Brandenburgii, mają wiele wspólnego – podkreśla Rada. „Wielu z nich to kobiety i dzieci mężczyzn, którzy koktajlami Mołotowa powstrzymują rosyjskie czołgi i walczą też dla nas” – pisze niemiecki dziennikarz.

Hasło „Berlin. Miasto wolności” było przez długi czas jedynie marketingowym sloganem. W ciągu jednej nocy stało się gorzką prawdą i wyzwaniem, aby stworzyć nie tylko humanitarny, lecz także polityczny system przyjęcia uchodźców – pisze w konkluzji Uwe Rada.