1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Twórcy BioNTech: „Codziennie dostajemy masę Nobli”

28 października 2021

Özlem Türeci i Ugur Sahin nie są rozczarowani, że nie dostali w tym roku Nagrody Nobla z medycyny. Codziennie dostają masę Nobli... od zaszczepionych – mówią w wywiadzie dla DW.

https://p.dw.com/p/42IuE
Ugur Sahin i Özlem Türeci
Ugur Sahin i Özlem TüreciZdjęcie: Abdulhamid Hosbas/AA/picture alliance

DW: Niedawno otrzymali państwo w Salonikach Nagrodę Cesarzowej Teofano, która przyznawana jest za nadzwyczajne zasługi dla Europy. Co oznacza dla państwa ta nagroda?

Ugur Sahin: Jest to nagroda, która reprezentuje – jeśli można tak powiedzieć – kulturę europejską. Nagroda przyznawana jest w mieście, z którego pochodzi również nasz przyjaciel i partner Albert Bourla, prezes firmy Pfizer. Nagrodę otrzymaliśmy w momencie, kiedy mogliśmy znowu podróżować. Ze względu na liczne ograniczenia ostatnio prawie nie podróżowaliśmy.

Pana przodkowie pochodzą z Salonik.

Sahin: Ze strony matki mój pradziadek pochodził z Salonik. Następnie jego rodzina przeniosła się na Kretę, a stamtąd później do Iskenderun w Turcji, gdzie się urodziłem. Moja mama opowiadała o czasach swojego ojca i dziadka, o tym, jak bliskie były wtedy relacje między Grekami i Turkami.

Porozmawiajmy o koronawirusie. Co będzie dalej? Kiedy skończy się pandemia?

Türeci: To trudne pytanie, ponieważ każdego dnia dowiadujemy się czegoś nowego o wirusie, na przykład jak reaguje na szczepienia. Wiedza ta jest niezbędna, aby móc ocenić, kiedy pandemia się skończy. Ale to, co możemy teraz z pewnością powiedzieć, to to, że stopniowo zapanuje nowa normalność. Już to odczuwamy. Uczymy się, jak radzić sobie z wirusem. Wielu z nas jest już zaszczepionych i zdobywamy nowe etapy wolności. Nastąpi nowa normalność, w której w oparciu o odporność duża część społeczeństwa będzie mogła działać swobodniej. Z pewnością będziemy musieli radzić sobie z wirusem jeszcze przez kilka lat.

Saloniki: Ugur Sahin (w środku) i prezes firmy Pfizer Albert Bourla (po lewej)
Saloniki: Ugur Sahin (w środku) i prezes firmy Pfizer Albert Bourla (po lewej) Zdjęcie: Irene Anastassopoulou/DW

W trakcie tego procesu zostaną również znalezione odpowiedzi na pytania, które nadal pozostają niejasne. Przyszłość pokaże też, czy pojawią się kolejne warianty wirusa, które będą odporne na dotychczasowe szczepionki i czy konieczne jest dostosowanie szczepień. Z biegiem lat wirus ten uzyska mniej więcej taki status, jaki znamy już u wirusa grypy, przeciwko któremu niektóre grupy ludności szczepią się co roku lub co dwa lata, a inne nie. COVID-19 będzie chorobą wirusową, z którą można sobie poradzić.

Czy pracują państwo nad nową szczepionką, nową generacją szczepionki przeciwko innym mutacjom wirusa?

Sahin: Tak, obecnie testujemy szczepionki przeciwko wariantom na stosunkowo niewielkiej liczbie ochotników. Badania dotyczące południowoafrykańskiego wariantu Beta są prawie zakończone, a kolejne badania wariantu Delta trwają, głównie w celu zebrania danych. W chwili obecnej nie ma potrzeby zmiany szczepionki. Chcemy jednak pokazać, że możemy stworzyć nowe warianty szczepionek i przetestować je klinicznie i że są one tak samo bezpieczne, jak szczepionki, które już stosujemy. Jeżeli więc w ciągu najbliższych kilku lat pojawi się wariant, do którego trzeba będzie dostosować szczepionkę, będziemy mogli to zrobić bardzo szybko, ponieważ mamy już wdrożony cały proces. Będziemy mogli spokojnie przygotować się na to, że być może co dwa lata trzeba będzie dostosowywać szczepionkę do nowych mutacji wirusa.

Czy konieczne jest, aby dzieci były również szczepione przeciwko koronawirusowi?

Sahin: Nie możemy powiedzieć, czy jest to konieczne. Generujemy dane, a następnie przekazujemy je do odpowiednich organów. Szczepionki dla dzieci w wieku 12-15 lat zostały już zatwierdzone przez stosowne urzędy.

Türeci: Trzy tygodnie temu przedłożyliśmy dane dotyczące dzieci w wieku 5-11 lat, są one teraz w posiadaniu urzędów, które muszą je ocenić w ogólnym kontekście zdrowia publicznego. Każdy naród, każdy rząd robi to dla siebie. I to jest poza naszym wpływem. Pod koniec tego roku przekażemy również dane dotyczące jeszcze młodszych dzieci, w wieku od sześciu miesięcy do czterech lat. Badania są już w toku.

Sahin: Ważne jest, by mieć ofertę. Kiedy preparaty zostaną zatwierdzone, każda osoba będzie mogła sama zdecydować, czy chce je przyjąć, czy nie.

Czy są państwo rozczarowani, że po tak wielu badaniach wciąż są ludzie, którzy nie chcą się zaszczepić? A może rozumieją to państwo?

Sahin: Rozumiemy to i absolutnie nie jesteśmy rozczarowani. To, co robimy z naszej strony, to dostarczanie informacji. Myślę, że to dobrze, że eksperci wypowiadają się również w mediach. W ten sposób każdy ma szansę zrozumieć, jak wygląda sytuacja. Jedyne, co polecam wszystkim, to informować się tak szeroko, jak to tylko możliwe. W ten sposób można podjąć dobrą decyzję dla siebie.

Czy ma pan zrozumienie, kiedy ludzie mówią, że to nowa technologia i nie wiemy jeszcze, jakie mogą być jej długofalowe konsekwencje?

Sahin: Rozumiemy to. Ale z drugiej strony, szczepionki są generalnie bardzo, bardzo dobrze tolerowane, co jest jednym z najważniejszych osiągnięć ludzkości. Bez szczepionek nasze społeczeństwo nie byłoby w stanie rozwinąć się tak daleko, jak dziś. A nasza szczepionka oparta jest na nowej technologii, ale dobrze ją rozumiemy, bo ta technologia istnieje już od 30 lat.

Twórcy BioNTech na okładkach "Time" i "Der Spiegel"
Twórcy BioNTech na okładkach magazynów "Time" i "Der Spiegel" Zdjęcie: Francis Dean/Dean Pictures/imago images

Nasza szczepionka nie pojawiła się tak po prostu, jest oparta na molekule, która znajduje się w naszym ciele, w każdej komórce naszego ciała. Nie wprowadzamy niczego obcego i mamy ku temu bardzo dobre podstawy naukowe, ponieważ od ponad 30 lat inwestowano w odpowiednie badania. Dlatego też nasza szczepionka mogła zostać opracowana tak szybko.

Wiele osób było przekonanych, że za swoje przełomowe odkrycia otrzymają państwo tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny, ale tak się nie stało. Są państwo rozczarowani?

Sahin: Nie sądzę, że można być rozczarowanym, jeśli nie otrzyma się czegoś tak wyjątkowego, jak Nagroda Nobla.

Türeci: Naszą wielką nagrodą jest to, że setki milionów ludzi zostało zaszczepionych czymś, nad czym pracowaliśmy przez długi czas i że od wielu ludzi dostajemy e-maile, kartki z podziękowaniami i zdjęcia z babcią, którą wreszcie można odwiedzić. To jest masa Nobli każdego dnia, które znaczą dla nas bardzo wiele.

Rządy na całym świecie chcą skłonić więcej osób do szczepień. Czy mogliby państwo zrobić więcej?

Türeci: Wszystkie rządy podejmują starania i opracowały ciekawe sposoby zachęcania do szczepień. Powinny również korzystać z pomysłów innych. Burmistrzyni Kolonii powiedziała nam na przykład, że czasami sama jeździ i towarzyszy kampanii szczepień w kolońskich dzielnicach. To pomysł, który inni decydenci mogliby skopiować.

Dr Özlem Türeci i dr Ugur Sahin są założycielami firmy BioNTech z siedzibą w Moguncji. Za opracowanie pierwszej szczepionki przeciwko koronawirusowi otrzymali oni 13 października 2021 r. w Salonikach z rąk prezydentki Grecji Kateriny Sakellaropoulou tegoroczną Nagrodę Cesarzowej Teofanu.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>