Uczeń postrzelił śmiertelnie kolegę. Akcja policji w szkole

W szkole w Offenburgu na południowym-zachodzie Niemiec ogłoszono alarm, a okoliczni mieszkańcy widzieli krążący nad ich głowami helikopter i słyszeli wycie syren pojazdów ratunkowych. Do akcji służb doszło tam dziś około południa, po tym, jak jeden z uczniów przyniósł do szkoły broń palną, a później zranił nią innego ucznia.

Uczniowie pod opieką psychologów 

Policja poinformowała, że zatrzymała podejrzanego nastolatka. Ciężko ranna ofiara została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła. 

Służby zakładały, że sprawca działał sam i ranił tylko jedną osobę, ale pomimo tego - ze względów bezpieczeństwa - otoczyły obszar wokół szkoły i nakazały ok. 180 uczniom pozostać w klasach. Następnie zostali z nich wyprowadzeni i wkrótce powinni trafić pod opiekę rodziców. Wszyscy są objęci opieką psychologów.

Po godz. 15 śledczy poinformowali, że nastolatek podejrzewany o atak jest przesłuchiway, a jego motyw prawdopodobnie leży w sferze osobistej.

Kolejna taka akcja służb

To druga w ciągu dwóch dni interwencja służb związana z doniesieniami o broni w szkole. Wczoraj w Hamburgu doszło do podobnej akcji.

Podczas lekcji w szkole w dzielnicy Blankensee do klasy miało wejść dwóch chłopców i grozić nauczycielce. – Jeden stanął przed nią i wymierzył broń w jej stronę – powiedział rzecznik policji Holgen Vehren. Obaj uciekli, a na miejsce przybył duży oddział policji i ustawiono blokady drogowe. Niedługo później służby otrzymały informację o kolejnym zagrożeniu, tym razem chodziło o nauczyciela w szkole w dzielnicy Bahrenfeld.

Obława trwała cztery godziny, uczestniczyły w niej helikoptery i 400 funkcjonariuszy. Policja zatrzymała czterech chłopców: dwóch 12-latków, 13-latka i 14-latka. Okazało się, że mieli przy sobie zabawkową broń. Według policji dwóch chłopców mogło być odpowiedzialnych za wywołanie alarmów w obu szkołach.

(DPA/kij)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>