1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE bierze się za pieniądze terrorystów. Dopiero teraz

23 grudnia 2016

Dlaczego dopiero teraz UE chce przykręcić dopływ pieniędzy terrorystom i ukrócić pranie brudnych pieniędzy?

https://p.dw.com/p/2UlKA
Rakka Islamischer Staat Richter Geldscheine
Samozwańczy sędzia IS rozstrzyga sprawę spadkową, w której chodzi o dużo pieniędzyZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/militant website

Kto chce dzisiaj przelać pieniądze na konto tzw „Państwa Islamskiego” (IS) albo przyjąć od niego pieniądze, ten nie napotka na żadne techniczne przeszkody. Commercial Bank of Syria, z filią w Rakce, mieście kontrolowanym przez IS, wciąż jeszcze należy do międzynarodowego systemu bankowego Swift. Kod Swift tej filii? CMSYSYDARK1. Wszystko to przeczytać można na portalu systemu Swift, którego bank danych administrowany jest w belgijskim La Hulpe niedaleko Brukseli. Status banku w Rakce według portalu Swift: aktywny.

Nie chcą mówić czy nie wiedzą?

Jak można to pogodzić ze zwalczaniem finansowania terroryzmu, które na sztandarze wypisane ma UE? - Tego się nie da pogodzić - uważa eurodeputowany Lewicy Fabio de Masi.

–To skandal, że banki kontrolowane przez IS, mają dalej dostęp do międzynarodowego systemu Swift - mówi eurodeputowany. Wyjaśnia, że Unia Europejska mogłaby, gdyby chciała, odciąć bank w Rakce od tego systemu niezbędnego do wymiany danych. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy wykluczy się z tego systemu cały państwowy system bankowy w Syrii, ponieważ bank obsługujący IS wciąż jeszcze jest częścią systemu bankowego kontrolowanego przez reżim Asada. Wszystkie transakcje z Rakce idą przez Damaszek.

Poza tym ani Rada Europejska, ani Komisja Europejska, ani rząd RFN nie były w stanie w przeszłości odpowiedzieć na pisemne zapytania Lewicy, ile kont związanych np. z finansowaniem IS zostało zablokowanych w europejskim systemie bankowym – zaznacza europoseł Lewicy.

Belgien EU Kommissar für Sicherheit Julian King
Wspólne wystąpienie unijnych komisarzy Juliana Kinga (p), Very Jourovej, Dimitrisa Avramopoulosa Zdjęcie: Getty Images/AFP/E. Dunand

Małymi kroczkami do przodu

Dwa dni po zamachu w Berlinie aż trzech komisarzy UE przedstawiło w Brukseli nowe przedsięwzięcia, które służyć mają utrudnieniu finansowania terroryzmu. Ta zbieżność terminów z datą zamachu w Berlinie jest jednak przypadkowa.

Już od dwóch lat, od paryskich zamachów, UE zajmuje się intensywnie tym tematem, ale wszystko idzie jak po grudzie. Przed rokiem ministrowie finansów państw UE wyznaczyli marszrutę i domagali się lepszej koordynacji działań oraz ponadgranicznej współpracy. Teraz, po roku, unijna komisarz sprawiedliwości Vera Jourova przedstawiła pierwsze wyniki tego procesu. Ani słowem nie wspomniała jednak o odłączeniu podejrzanych banków od systemu Swift. Swift to prywatna spółka tysięcy banków na całym świecie, określająca się sama jako politycznie neutralna. Tyle, że potentaci, klienci w rajach podatkowych i terroryści zdają się być tam mile widzianymi klientami.

Szybsza reakcja

W przyszłości wszystkie kraje europejskie będą honorować decyzje o zajęciu majątku terrorystów czy zablokowaniu konta w jednym z państw UE – wyjaśniała unijne plany komisarz Jourova. Kiedy jakiś sędzia w dowolnym państwie członkowskim zamrozi konta, decyzja ta będzie w mocy w ciągu 48 godzin w całej UE. Do tej pory trwało to tygodniami. 

W najbliższym czasie władze będą mogły zajmować także konta krewnych i partnerów terrorystów. Dziś szacunkowo 98 proc. majątku terrorystów jest niezamrożona i to musi się zmienić, wyjaśniała Jourova. Jednocześnie nie będzie żadnych ograniczeń obrotu gotówką w UE. Jedynie przy przekraczaniu granic państw trzeba deklarować, jeżeli ma się przy sobie więcej niż 10 tys. euro w gotówce. Reguła ta ma być obecnie rozszerzona także na złoto i karty kredytowe z opcją prepaid. Służyć to będzie zwalczaniu prania brudnych pieniędzy, twierdzi komisarz Jourova.

Pranie pieniędzy to przestępstwo

Nowy brytyjski komisarz Julian King, który do chwili wyjścia Wielkiej Brytanii z UE odpowiedzialny jest za kwestie bezpieczeństwa w UE, podkreśla, że chce ugodzić terrorystów tam, gdzie ich to najbardziej zaboli, czyli uderzyć po kieszeni. Ponieważ pranie pieniędzy, podobnie jak finansowanie terroryzmu prawie zawsze są działaniami ponadgranicznymi, cieszy go, że państwa członkowskie uzgodniły obecnie, iż we wszystkich częściach UE pranie pieniędzy uznane zostanie za czyn karalny. Lecz, jak podkreśla King, czasami ze względów taktyki śledczej ważne jest, by nie przerywać przepływu pieniędzy do i od terrorystów, lecz by go śledzić. - W ten sposób policja może głębiej wejść w sieć przestępczą - podkreśla King.

Nie tylko żywy pieniądz

W ostatnich latach powstało wiele nowych możliwości płatniczych i transferowych. Z tego względu UE chce zlecić analizę, czy np. wirtualna waluta bitcoin nie musi być silniej regulowana. Do tej pory Europejczycy zbytnio zdają się na współpracę z amerykańską tajną służbą, śledzącą transakcje finansowe. Unia Europejska musi zbadać, czy nie potrzebuje własnej instytucji na tym polu, stwierdził King. Nikt nie wie, czy to przedsięwzięcie w przyszłości pomoże zapobiegać zamachom takim jak w Paryżu, Brukseli, Nicei czy Berlinie, ponieważ można przypuszczać, że zamachowcy nie mieli żadnych większych wydatków na broń, pojazdy czy konspiracyjne mieszkania, a przynajmniej nie można było zaobserwować w związku z tym większych transferów pieniędzy ze strony IS.

Niepełna rejestracja

Odpowiedzialny między innymi za ochronę zewnętrznych granic UE komisarz Dimitris Avramopoulos stwierdził, że konieczna jest poprawa ochrony zewnętrznych granic. W związku z tym wprowadzone zostaną systematyczne kontrole graniczne przy wjeździe na obszar UE także dla unijnych obywateli. Ich paszporty czy dowody osobiste do tej pory były kontrolowane tylko wizualnie. Od przyszłego roku dane zawarte w tych dokumentach mają być porównywane z bankami danych osób ściganych przez policję, podejrzanych o terroryzm czy inne przestępstwa. W ten sposób mają zostać wytropieni terroryści powracający np. z Syrii do swoich ojczystych krajów w Europie.

Przez lepszą rejestrację imigrantów przybywających do UE mają także zostać wytropieni potencjalni terroryści wśród uchodźców i imigrantów. – Trzeba przyznać, że ubiegły rok był chaotyczny – powiedział Avramopoulos, zaznaczając, że do tej pory ok. 85-90 proc. wszystkich, którzy przybyli do UE w ubiegłym roku, zostało ujętych w bazie danych Eurodac. Jak podaje Komisja Europejska, we Włoszech i Grecji obecnie rejestrowanych jest 100 proc. przybywających osób.

Bernd Rigert / Małgorzata Matzke