1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE. Długa droga do konfiskat rosyjskich majątków

25 maja 2022

Unia ma duży problem z przejściem od zamrażania do konfiskowania mienia rosyjskiego, by móc przekazać je na odbudowę Ukrainy. Na razie proponuje głównie solidniejsze karanie za łamanie sankcji.

https://p.dw.com/p/4BrJr
Italien, Marina di Carrara | Yacht Scheherazade
Jacht Szeherezada zatrzymany przez Włochy w porcie w Toskanii Zdjęcie: Federico Scoppa/AFP/Getty Images

Kraje Unii Europejskiej dotychczas zamroziły około 10 mld euro majątku Rosjan objętych sankcjami po rozpoczęciu rosyjskiej napaści na Ukrainę przed trzema miesiącami. Ponadto Unia wraz z resztą grupy G7 zamroziła około 300 mld euro aktywów rosyjskiego banku centralnego, co jest dotychczas najdotkliwszą finansową sankcją wobec Rosji. Różne ośrodki analityczne już teraz szacują koszty powojennej odbudowy Ukrainy na co najmniej 500 mld euro. Polska jest wśród krajów, które – również w ramach przygotowań do przyszłotygodniowego szczytu UE – najgłośniej domagają się konfiskaty rosyjskiego mienia, by przekazać je na pokrycie strat wojennych. Jednak m.in. Niemcy, Austria czy Szwecja wzywają do dalszych szczegółowych prac eksperckich, czy i jak finansowanie odbudowy Ukrainy za pomocą konfiskat pogodzić z prawem Unii i jej poszczególnych państw członkowskich.

Komisja Europejka w środę [25.5.22] na razie zaproponowała – wymagające jeszcze jednomyślnej zgody 27 krajów Unii – wciągnięcie łamania sankcji UE na listę „europrzestępstw”, wśród których dotychczas znajduje się m.in. terroryzm, handel ludźmi, fałszowanie pieniędzy. Unijne traktaty pozwalają na ustalenie wspólnych standardów w sprawie „europrzestępstw” np. co do minimalnych kar, by ułatwić ich ściganie w całej Unii. – Widzimy potrzebę harmonizacji na poziomie unijnym. Definicje łamania sankcji i kary w różnych państwach UE są bardzo różne, co oznacza, że to samo naruszenie może być karane w różnych sposób w różnych krajach – powiedział Didier Reynders, komisarz UE ds. sprawiedliwości.

Obecnie łamanie sankcji UE jest zaledwie wykroczeniem administracyjnym w Hiszpanii i Słowacji, a przestępstwem – m.in. we Francji, Portugalii, Holandii. Polska i Niemcy należą do krajów, gdzie łamanie sankcji UE - w zależności od okoliczności - może byś ściągane zarówno jako przestępstwo, jak i wykroczenie administracyjne. Obecnie maksymalne grzywny wahają się w różnych krajach Unii od 1200 euro do pół miliona euro, a z kolei maksymalne kary więzienia – tam, gdzie łamanie sankcji to przestępstwo - od dwóch do 12 lat.

Zagrożenia dla oligarchów

Jedną z proponowanych przez Komisję Europejską kar za łamanie sankcji UE może być konfiskata majątku, co byłoby jedyną wyraźną ścieżką od sankcyjnego zamrażania majątków Rosjan do ich przejmowania na rzecz odbudowy Ukrainy. – Celem naszej propozycji jest umożliwienie konfiskaty majątku rosyjskich oligarchów, którzy próbują naruszyć sankcje, przykładowo przenosząc swoje jachty poza UE lub zmieniając właściciela swej nieruchomości – tłumaczy Komisja. Jednak jeśli objęty sankcjami Rosjanin nie kombinuje, by je obejść, to zasadniczo nie podpadałby pod konfiskatę.

Komisja zaproponowała także odbieranie majątków pochodzących z przestępstw. – Ten model konfiskaty ma zastosowanie tylko wtedy, gdy chodzi o przestępstwa popełnione w ramach przestępczości zorganizowanej. I gdy to przestępstwo jest zagrożone karą co najmniej czterech lat więzienia. Tak może być w przypadku niektórych rosyjskich oligarchów, ale to zależałoby od tego, w jakie ewentualne przestępstwa mogli być zamieszani – tłumaczyła Ylva Johansson, komisarz UE ds. wewnętrznych. Wprawdzie niektórzy eksperci przekonują, że pod taką przestępczość zorganizowaną można podciągnąć pomaganie rosyjskiemu wojsku lub czerpanie korzyści ze współpracy z kremlowskim reżimem, ale taka rozszerzająca interpretacja budzi spory sceptycyzm w Brukseli.

Didier Reynders | im DW Interview
Komisarz Didier ReyndersZdjęcie: Bernd Riegert/DW

– Podnoszone są pewne pomysły co do powołania nowego trybunału, który zajmowałby się łamaniem sankcji i ewentualnym przejmowaniem majątków. Podnoszone są postulaty, by szybko sprawdzić, czy można by taki nowy system wykorzystać w odbudowie Ukrainy. Ale to już będzie inna dyskusja, którą być może już w przyszłym tygodniu rozpocznę z kolegami z USA – powiedział komisarz Reynders.

Co z bankiem centralnym

Natomiast dziś Bruksela jeszcze nie przedstawiła żadnych pomysłów, co zrobić z zamrożonymi aktywami banku centralnego Rosji, które są najtłustszym sankcyjnym kąskiem, a jednocześnie mieniem państwowym. A zatem stanowią potencjalne źródło pieniędzy dla pokrycia reperacji Rosji wobec Ukrainy, gdyby kiedyś zasądził je jakiś trybunał międzynarodowy. Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, w zeszłym tygodniu podkreślał – pytany o konfiskatę mienia Rosjan oraz banku centralnego – że „zgodnie z prawem międzynarodowym to agresor, czyli Rosja powinna płacić za zniszczenia wojenne”.

W tym roku Stany Zjednoczone zajęły aktywa afgańskiego banku centralnego o wartości 7 mld dolarów, by wypłacić odszkodowania ofiarom 11 września 2001 roku oraz kontynuować finansowanie pomocy humanitarnej. Ale to zupełnie co innego niż zajęcie aktywów na poczet reparacji wojennych od kraju, z którym ani USA, ani UE nie prowadzą wojny. Zajęcie tych rosyjskich aktywów wymagałoby prawdopodobnie nowego ustawodawstwa, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Unii. Polska namawia do przejęcia tych funduszy, ale do tej pory wielu innych graczy na Zachodzie jest bardzo ostrożna ze względów prawnych i politycznych.

Janet Yellen, sekretarz skarbu USA, niedawno powiedziała, że Stany Zjednoczone byłyby gotowe rozważyć taką konfiskatę, pod warunkiem że będzie powszechna zgoda wśród sojuszników. – Musielibyśmy dokładnie przemyśleć konsekwencje, zanim podejmiemy taki krok. Nie chciałbym tego robić pochopnie. Myślę, że nasza koalicja i partnerzy musieliby czuć się z tym komfortowo i popierać to rozwiązanie – tłumaczyła Yellen.