Unia pomaga Włochom w przyjęciu uchodźców

Brukselskie władze przyrzekły Włochom zarówno praktyczną jak i finansową pomoc. Obecnie uruchamia się wszelkie narzędzia, jakie UE ma do dyspozycji, aby sprostać prośbom Włoch, powiedział rzecznik Komisji Europejskiej w Brukseli.

Pomoc przewidziana na tak wyjątkowe wypadki z unijnego funduszu dla uchodźców może nadejść "bardzo szybko", jak potwierdzono. Szef unijnej agencji Frontex, Ilkka Laitinen, poinformował, że już za kilka dni 30 do 50 funkcjonariuszy wesprze włoskie straże ochrony granic.

Rząd Włoch wystąpił w poniedziałek oficjalnie z wnioskiem o udzielenie pomocy, po tym jak w pod koniec ubiegłego tygodnia na Lampedusę dotarło ponad 5 tys. uchodźców. Szef rzymskiego MSW, Roberto Maroni, oprócz wsparcia personalnego zawnioskował pomoc finansową w wysokości stu milionów euro.

Wkrótce uchodźcy z Egiptu?

Według doniesień korespondentów sytuacja na Lampedusie jest w dalszym ciągu napięta, choć w ostatnich trzech dniach nie przybiły dałsze łodzie z uciekinierami. Obóz dla uchodźców, który może pomieścić 800 osób, jest przepełniony, bo udzielono tam schronienia 2 tysiącom osób. Reszta uchodźców ma zostać rozesłana do obozów w innych regionach Włoch.

Po uchodźcach tunezyjskich we wtorek (15.02) do wybrzeży Sycylii przybiły dwie łodzie z uciekinierami z Egiptu, jak potwierdziła rzeczniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców UNHCR. Było to ogółem 90 osób, które podały, że pochodzą z Egiptu, czego jednak jeszcze nie zweryfikowano.

Westerwelle: wzmóc prewencję!

Niemiecki minister spraw zagranicznych, Guido Westerwelle, w obliczu fali uchodźstwa domaga się więcej zabiegów prewencyjnych wobec tego zjawiska. "Powinniśmy dopiąć wszelkich starań dla poprawy warunków życia ludzi w krajach Afryki Północnej", powiedział w wywiadzie dla gazety Die Welt. Minister Westerwelle powiedział, że w ramach pomocy dla Tunezji Niemcy gotowe są tworzyć specjalne projekty inwestycyjne dla przedsiębiorców, aby zabezpieczyć gospodarczą przyszłość podupadłego państwa. Chce on również angażować się na rzecz otwarcia rynku UE dla tunezyjskich produktów: "Ludzie, którzy będą czuli się potrzebni w ojczystym kraju i będą widzieli tam dla siebie szanse, są najlepszym panaceum na falę wyjazdów", dodał minister.

Nie załatwimy problemów całego świata

Szef berlińskiego MSW, Thomas de Maizière, kategorycznie odrzuca możliwość przyjęcie tunezyjskich uchodźców w Niemczech. Jak zaznaczył w wywiadzie dla telewizji publicznej ZDF, Niemcy w ubiegłym roku przyjęły 40 tys. osób ubiegających się o azyl, Włochy natomiast 7 tys., a Hiszpania 2 tysiące. "Włochy stoją przed poważnym wyzwaniem, ale nie przerasta ono ich sił", dodał. A Niemcy nie mogą rozwiązać problemów całego świata, zaznaczył minister, wzywając także Tunezyjczyków do pozostania w kraju i tworzenia demokratycznych struktur po obaleniu rządów prezydenta Ben Aliego. Odparł on zarzut, jakoby Niemcy zamykały bramy przed wszystkimi.

Politycy partii opozycyjnych, SPD, Zieloni i Die Linke wystąpiły z pomysłem, by uciekinierów z Afryki przyjąć także w Niemczech. Niemcy poradzą sobie z określonym kontyngentem uchodźców, jak stwierdził ekspert SPD ds. polityki wewnętrznej, Sebastian Edathy. "Jak najszybciej powinny zostać ustalone europejskie kwoty rozdziału uchodźców na wszystkie 27 państw członkowskich UE wedle klucza demograficznego i osób dotychczas przyjętych.

Christian Walz / Małgorzata Matzke

red.odp.: Andrzej Paprzyca